Święto polskiej tożsamości (FELIETON)

0
0
5
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Internet

Choć obchody święta Konstytucji 3 Maja mamy już za sobą, to warto pokusić się o trochę refleksji na ten temat. Dlaczego to święto jest tak ważne dla nas? Dlaczego było tak zwalczane w okresie ograniczonej naszej suwerenności?

Rok 1791, 3 maja to dzień ogłoszenia Konstytucji, która była owocem prac Sejmu Czteroletniego. Była to konstytucja bardzo nowoczesna, demokratyczna, druga taka na świecie ( pierwszą była Konstytucja Stanów Zjednoczonych). Była wyrazem wolności i próbą ratowania naszej suwerenności. Dotyczyła wszystkich stanów Rzeczpospolitej, nie pomijając mieszczan i chłopów. Znosiła liberum veto wyraz samowoli szlachty, dotyczyła spraw obronności kraju i tak jak w swoim sejmowym wystąpieniu mówił Hugo Kołłątaj, była jedynie częścią zapowiadanej dużej konstytucji, która miała z sobą spinać cztery inne – dotyczące gospodarki, moralności (wychowanie i kształcenie młodzieży).

Niestety, żyła krótko, pogrzebana rok później, podczas wkroczenia Moskali z olbrzymią armią na tereny Polski, w której szeregach była konfederacja targowicka, powstała z przyzwolenia carycy Katarzyny. Szczęsny-Potocki, Branicki, Rzewuski, którzy stali na czele zdrajców, zarzucali Konstytucji odejście od tradycyjnych wartości wolnościowych, antyliberalizm i mianowali się prawdziwymi „obrońcami wolności”. Niestety do ich szeregów dołączył król Polski Stanisław August Poniatowski, który kilka miesięcy wstecz był gorącym orędownikiem Konstytucji. Jako człowiek wykształcony zdawał sobie sprawę, że Polska może przetrwać jedynie wprowadzając daleko idące reformy. Ale jako człowiek słaby, uległy wobec Katarzyny, szybko dał się zmanipulować. Niestety była jeszcze inna tego przyczyna. Świadczą o tym wspomnienia posła rosyjskiego w Polsce, Jakuba Sieviersa. W jego zapiskach są listy wypłat: dla króla Poniatowskiego, posłów na sejmie grodzieńskim. Taka to była „obrona ojczyzny”.

Za trzy lata utraciliśmy niepodległość aż na 123 lata. Konstytucja 3 Maja stała się jednak odniesieniem do naszych dążeń niepodległościowych w ciągu tych mrocznych kart naszej historii. Oficjalnie nie wolno było jej świętować, ale robiono to po cichu. W sto lat później w Warszawie obchodzono ją w uroczystych Mszach św. lub w Ogrodzie Botanicznym. Tam kiedyś wmurowano kamień węgielny pod budowę Świątyni Opatrzności. W tych ruinach na ścianie umieszczono tekst Konstytucji. To tam przychodzili młodzi ludzie i zdejmowali nakrycia głowy, jako wyraz szacunku dla sprawy. Jeden z żołnierzy rosyjskiego patrolu zaciekawiony spytał: Przed kim zdejmujecie czapki? – Przed ideą Konstytucji – odpowiedział młody człowiek. Rosyjskie służby kpiły z tego, nie rozumiejąc, że Polacy oddawali cześć mocnej i suwerennej Ojczyźnie.

Podczas I wojny światowej w 1916 r. w Krakowie i okupowanej przez Niemców Warszawie miały miejsce duże demonstracje w tym dniu. Była to zapowiedź świtu niepodległości. Potem przyszedł rok 1918 i wolność dla Polski. Już w 1919 r. Sejm ustalił tę datę jako najważniejsze święto narodowe. Przez cały okres 20-lecia międzywojennego hucznie świętowano dzień 3 Maja. Tak było do czasu II wojny światowej, gdy to święto znów znalazło się na liście świąt zakazanych.

W 1946 r. w Krakowie obchodzono spontanicznie ten dzień. Zezwolenia na oficjalne uroczystości nie było. Ale po Mszy św. ludzie wychodzący z kościołów uformowali pochód. Wznoszona hasła za Mikołajczykiem i żądania zwrotu do polski Wilna i Lwowa. Pochód został zatrzymany przez milicję, UB i KBW. Zaczęto strzelać do demonstrantów. Polała się krew. Byli ranni i zabici. Do dziś nie wiadomo, ilu demonstrantów zginęło. Zaczęły się aresztowania. I na długie lata święto Konstytucji 3 Maja zniknęło z kalendarzy. W okresie stanu wojennego w tym dniu odbywały się demonstracje, brutalnie tłumione przez władze Jaruzelskiego. Były pały, armatki wodne, aresztowania. Święto przywrócono po 1989 r.

Stało się ono symbolem naszej wolności , tożsamości narodowej. Zawsze przypomina o naszych groźnych sąsiadach, o Rosji która nie wyzbyła się swoich mocarstwowych zapędów i nawet dziś w ramach tzw. resetu oraz wcześniej jeszcze trwającej patologii transformacyjnej, Polska była pozbawiona suwerenności na rzecz Rosji przez sieć działających od dawna układów politycznych i powiązań z dawnymi służbami, które nie zostały oczyszczone.

Iwona Galińska

Źródło: IG

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną