Wideo krążące w mediach społecznościowych pokazuje moment, w którym szczyt masztu złamał się, obrócił o 180 stopni i spadł na ziemię. Dym unosił się już z konstrukcji, w którą najwyraźniej uderzył pocisk manewrujący Kh-59, jak twierdzą charkowscy prokuratorzy.

Kolejne filmy opublikowane w mediach społecznościowych pokazują maszt leżący w miejscu upadku, otoczony drzewami u podnóża wieży.

Konstrukcja - która miała ponad 240 metrów wysokości - została wzniesiona na początku lat 80-tych, kiedy Ukraina była częścią Związku Radzieckiego.

Oleh Syniehubov, szef administracji wojskowej regionu Charkowa, powiedział, że pracownicy wieży znajdowali się w schronie w momencie ataku i nikt nie został ranny. Dodał, że sygnał telewizji cyfrowej w mieście "doznał zakłóceń".

Charków - położony zaledwie 30 kilometrów od granicy z Rosją - odnotował znaczny wzrost rosyjskich strajków od początku roku.  Według burmistrza, miesiąc temu główna elektrownia w mieście została zniszczona w wyniku rosyjskiego ataku, wraz ze wszystkimi podstacjami elektrycznymi w mieście.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie telefonicznej ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Joe Bidenem, podczas której powiedział amerykańskiemu prezydentowi o ataku na wieżę telewizyjną, powiedział, że Rosja próbuje "uczynić miasto niezdatnym do zamieszkania".

Te niemal codzienne naloty na drugie co do wielkości miasto Ukrainy są jednym z powodów, dla których Kijów uczynił obronę powietrzną jednym z głównych priorytetów nowej amerykańskiej pomocy wojskowej. Oczekuje się, że Senat USA zagłosuje w tym tygodniu nad ustawą o wartości 60 miliardów dolarów, po tym jak została ona zatwierdzona przez Izbę Reprezentantów w weekend.
Pentagon powiedział, że może rozpocząć dostawy "w ciągu kilku dni" od otrzymania zielonego światła.