Krótka i przewrotna pamięć polityków

0
0
0
/

kaczynski_majdanO tym, że politycy mówią swoim wyborcom, co ci chcą w danej chwili usłyszeć, wiemy nie od dziś. Wychodzą oni z założenia, że elektorat wprawdzie świetnie zapamiętuje kolejne odcinki ulubionego serialu, ale wypowiedzianych publicznie przez polityków słów nie zapamięta. Niczym od innych nie różni się pod tym względem Prawo i Sprawiedliwość z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele. Podobnie jak w poprzednich latach prezes Jarosław Kaczyński nie brał udziału w Marszu Niepodległości w Warszawie, wyraźnie dystansując się od postaw prezentowanych przez zgromadzonych tam patriotów. Interesujące jest to, że chętnie za to brał udział w protestach na ukraińskim Majdanie, gdzie nawet przemawiał, przekonując, iż jest pewien, że Ukraińcy zwyciężą i wejdą w skład Unii Europejskiej. Dokładnie tej samej Unii Europejskiej, którą podczas Święta Niepodległości 11 listopada 2016 roku krytykował jako zdominowaną przez jeden kraj. - I wy i ja idziemy tą samą drogą i będziemy iść dalej – mówił w grudniu 2013 roku na Majdanie. Napominając Ukraińców, którzy mają inne niż wolnościowe poglądy, przypomniał wiersz, jak sam określił, ukraińskiego „narodowego Wieszcza, wielkiego poety Szewczenki”. - On pisał w jednym ze swoich utworów, że ci którzy szkodzą Ukrainie, którzy nie chcą wolnej Ukrainy, nigdy nie zostaną zbawieni – mówił, określając Tarasa Szewczenkę, który nawoływał do mordowania Polaków i z butą ich opluwał, wielkim poetą. Najwyraźniej z takimi patriotami Kaczyńskiemu bardziej po drodze niż z polskimi narodowcami. Warto nadmienić, że Kaczyński pozdrowił wówczas Ukraińców banderowskim pozdrowieniem „Sława Ukrainie”. Nie przeszkadzał mu fakt, iż przemawiał obok Ołeha Tiahnyboka, lidera skrajnie nacjonalistycznej w neobanderowskim wydaniu partii Swoboda, znanej z faszystowskich, antysemickich, a przede wszystkich antypolskich haseł, sławiącego najbrutalniejszych rezunów – oprawców bezbronnej polskiej ludności. Tak jak w 2013 roku Ukraińców, tak w 2016 roku prezes PiS wzywał do do jedności Polaków. Skoro tak bardzo przedstawiciele PiS chcą jedności, to dlaczego nie uczestniczyli w Marszu Niepodległości? Dlaczego tak nie ustawili obchodów państwowych, żeby te dwie rzeczy połączyć? Na nacjonalistycznych demonstracjach ukraińskich Jarosław Kaczyński występować mógł, a na polskiej nie? Jaka jego zdaniem ma być ta jedność?

Oddali suwerenność, a teraz narzekają na jej brak

- Nie mogę powiedzieć, że dziś nasza wolność, nasza suwerenność, nasze prawo do podejmowania decyzji odnoszących się do naszego kraju, do naszych interesów nie jest przez nikogo podważane – mówił Jarosław Kaczyński podczas PiS-owskich obchodów Święta Niepodległości. - Co więcej, są i tacy, którzy podważają nawet nasze prawo do kontynuowania tego wszystkiego, co określamy i co nazywa się naszą polską kulturą. Nawet i to bywa dzisiaj kwestionowane. Bo w Unii Europejskiej jest dziś tak, iż są politycy, którzy mówią „jeśli wschodnia czy środkowo-wschodnia część Europy przyłączyła się do nas, to musi także przyjąć wszystkie nasze normy, wszystkie nasze przeświadczenia, musi przyjąć naszą kulturę, czyli wyrzec się tej własnej, która jest przecież oryginalna, jest inna”. Inni z kolei mówią: „Nie wolno wam realizować własnych interesów, musicie przede wszystkim brać pod uwagę interesy nasze, tych silniejszych”, bo dzisiejszy świat, a tak było w historii właściwie zawsze dzieli się na silniejszych i słabszych, tych którzy mają więcej do powiedzenia i tych, którzy mają do powiedzenia mniej – narzekał, podczas gdy za obecny stan rzeczy jest odpowiedzialny m.in. on sam. To on, o czym wielu zapomina, razem ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim są odpowiedzialni za przyjęcie przez Polskę traktatu lizbońskiego, który położył kres polskiej suwerenności jako państwa narodowego w UE. Najpierw przekazali prerogatywy państwa do Brukseli, a teraz grzmią o wolności i suwerenności. Nie mniejszym przejawem hipokryzji jest złożona przez Jarosława Kaczyńskiego deklaracja, iż chce, „aby cywilizacja chrześcijańska trwała i zwyciężała, i rozszerzała się”. Jak Jarosław Kaczyński postrzega chrześcijaństwo mieliśmy najlepszy dowód podczas niedawnego głosowania w Sejmie projektu Komitetu Stop Aborcji napisanego przez prawników z Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. A to przecież nie jedyny przykład.

Jedność narodowa czyli jaka?

PiS chce, aby w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości wszystkie opcje polityczne poszły w jednym marszu. Skoro do udziału w defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego zaproszono Ukraińców, to nie będę zdziwiona, jeżeli zostaną zaproszeni także na marsz z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. I idę o zakład, że Jarosławowi Kaczyńskiemu nie będą przeszkadzać czerwono-czarne flagi, jak nie przeszkadzały mu one na Majdanie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną