„Nie dla deprawacji w edukacji” pod tym hasłem rozpoczęła się pikieta modlitewna przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Grupie przewodniczy niestrudzony misjonarz ks. Jerzy Garda. – Od dziś do 25 października br., czyli do dnia wyborów parlamentarnych, będziemy tutaj od poniedziałku do piątku. Nasza modlitewna pikieta ma być jednocześnie protestem przeciwko wyniszczaniu tożsamości najmłodszych pokoleń Polaków – wyjaśnia w rozmowie z portalem Prawy.pl inicjator i organizator pikiety.

Jak dodaje kapłan ważny jest każdy sposób przeciwstawienia się złu wdrażanemu do przedszkoli i szkół. – My, dorośli, mamy obowiązek zadbać, aby kolejne pokolenia Polaków miały szansę prawidłowo się rozwijać fizycznie i psychicznie. Jesteśmy odpowiedzialni za przyszłość naszej Ojczyzny – podkreśla kapłan.

Codzienne pikiety przed siedzibą MEN nie będą zwykłymi demonstracjami. W jej trakcie grupa osób będzie otaczała modlitwą polskie dzieci i młodzież narażone m.in. na zmodyfikowane podstawy programowe przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, które wdrażane są na siłę przez resort edukacji kierowany przez minister Joannę Kluzik-Rostkowską. Pikiety rozpoczynać się będą o godz. 12.00 Modlitwą Anioł Pański. W ich trakcie uczestnicy odmówią Różaniec. Całość będzie kończyła się o godz. 13.00 Koronką do Bożego Miłosierdzia.

Polscy rodzice coraz śmielej wyrażają swój sprzeciw wobec wprowadzania do przedszkoli i szkół deprawujących treści. W ostatnią niedzielę sierpnia w Warszawie odbyła się wielotysięczna manifestacja pod hasłem „Stop deprawacji w edukacji”. Rzesze rodziców, przybyłych z całej Polski, wskazały, że nie ma zgody na deprawowanie polskich dzieci poprzez edukację. Coraz większa grupa Polaków mówi „nie” gen derowej edukacji forsowanej przez administrację Ewy Kopacz. Uczestnicy sierpniowej manifestacji podkreślają, że zachodnie modele wychowania seksualnego uczą zachowań seksualnych, ale nie tylko. Dzieci i to już w okresie przedszkolnym poznają i przekraczają granice w sfery seksualnej.

Izabela Kozłowska

fot. JB

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.