Skarby nazistów - dla naszych Czytelników książki w prezencie

0
0
0
/

Dwóch detektywów historii - Kenneth D. Alford i Theodore P.Savas - idzie śladami skarbów, które niemieccy naziści ukryli w dalekich Alpach. Ich trop prowadzi od kolejnych świadków, przez archiwa, do konkretnych miejsc, w których ukryto kosztowności.

 

W ostatnich dniach II wojny światowej niemieccy oficerowie usiłowali ewakuować zrabowane złoto, pieniądze i klejnoty, aby później stworzyć z tych naznaczonych ludzką krwią dóbr prywatne fortuny. Aby nie wpadły w ręce aliantów, zakopywano je w górach, zatapiano w lodowatych górskich jeziorach, lub umieszczano w niedostępnych grotach, wejścia do których skrzętnie maskowano.

 

Nieliczni świadkowie, którzy po wojnie przyznawali się do wiedzy o miejscu ukrycia zrabowanych przez Niemców skarbów pozwolili odnaleźć zaledwie ułamek zagarniętych dóbr. Autorzy krok po kroku opisują dzieje skarbów, drogę, którą przebyły oraz ludzi stojących za ich ukryciem. Przy okazji wypływają mało znane fakty z dziejów II wojny światowej, w której Żydzi byli nie tylko ofiarami, lecz czasem również katami swoich własnych współbraci.

 

W książce „Skarby nazistów. Poszukiwanie łupów III Rzeszy” jasno wyartykułowana została działalnośc ruchu syjonistycznego, który skutecznie dobijał targów z niemieckimi nazistami, pozwalając, aby tysiące Żydów trafiały do komór gazowych, byle tylko ocaleli ci, którzy mogą być przydatni dla stworzenia przyszłego państwa żydowskiego.

 

Rudolfa Kastnera, oficjalnie reprezentującego ruch syjonistyczny – jak zeznał Adolf Eichmann – nie interesowało ratowanie ludności żydowskiej. Był zainteresowany ratunkiem tylko tych Żydów, którzy byliby przydatni w tworzeniu państwa Izrael. „Możesz zatrzymać i zabić wszystkich innych, ale tych mi pozostaw” wspominał taktykę Kastnera Eichmann.

 

Autorzy książki podkreślają, iż Kastner nie poinformował Węgrów ani świata o tym, że nazistowskie pociągi jadą tylko w jednym kierunku: do komór gazowych w Auschwitz.

 

Szczegółowo, w oparciu o zeznania ocalałych, autorzy przytaczają dzieje współpracy żydowskich fałszerzy z reżimem Hitlera, którzy w zamian za darowanie życia, zgodzili się pracować przy masowym fałszowaniu brytyjskiej waluty.

 

Jedynym mankamentem książki jest fakt, iż autorzy ulegli niezwykle popularnemu błędowi, jakoby partia nazistowska była ugrupowaniem prawicowym, przy czym z tekstu publikacji wynika wyraźnie jej lewicowy charakter.

 

Napisana „z pazurem” monografia „Skarby nazistów”, opatrzona interesującymi, aczkolwiek niekiedy szokującymi zdjęciami to dobry pomysł na długie jesienne wieczory.

 

UWAGA KONKURS!

Pierwszych pięciu Czytelników, którzy polubią na facebooku profil portalu Prawy.pl i miesięcznika "Moja Rodzina" i przyślą zgłoszenie tego faktu na adres redakcja@prawy.pl wraz z danymi kontaktowymi czekają egzemplarze książki "Skarby nazistów".

 

Julia Nowicka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną