- Czas nikczemników, który mamy dzisiaj w kraju minie  - powiedział Jarosław Kaczyński na miesiąc przed drugą rocznicą katastrofy smoleńskiej. W Warszawie przeszedł wczoraj 23. Marsz Pamięci.

Miesiąc przed drugą rocznicą katastrofy samolotu pod Smoleńskiem w warszawskiej Archikatedrze p.w. św. Jana Chrzciciela zgromadzili się wierni, by modlić się intencji Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego i jego Małżonki śp. Marii Kaczyńskiej oraz wszystkich ofiary. Po Mszy św. przeszedł Marsz Pamięci.
 
- To są marsze pamięci, ale też naszej wiary, naszego przekonania, że prawda zwycięży. To przekonanie, choć dużo wolniej, niż byśmy chcieli, staje się coraz bardziej faktem. Dochodzimy do prawdy. Ten marsz ku prawdzie o katastrofie smoleńskiej trwa, ale widać już dzisiaj tej prawdy zarysy, i jestem przekonany, że jakkolwiek jest trudna i bolesna - zostanie w końcu ukazana - powiedział Jarosław Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim.

Przeczytaj też: NIK: Nie mieli prawa lecieć do Smoleńska >>>
 
Były premier nie przebierał w słowach. Stwierdził m.in.: - Ten czas nikczemników, który mamy dzisiaj w kraju, o którym tak pięknie mówił dziś ojciec w kazaniu - minie.

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego to wszystko, co dzieje się wokół katastrofy smoleńskie i niemoc w jej wyjaśnieniu dzieje się też w wielu innych dziedzinach życia Polaków „jak choćby te matki odchodzące od lady aptecznej, bo nie mogą kupić leków dla dzieci, tych chorych, starszych już ludzi, którzy też nie mogą kupić dla siebie najpotrzebniejszych rzeczy”.
 
W 23. miesięcznicy wzięło udział kilka tysięcy osób, wśród nich m.in. posłowie Mariusz Kamiński i Antoni Macierewicz, jak również ks. Stanisław Małkowski.

tekst i fot. Agata Bruchwald