Dewastacja katowni dla Żołnierzy Wyklętych. Urzędnicy: Nic się nie stało

0
0
0
/

Katownia gen. Sierowa przy Strzeleckiej 8, gdzie krwawiło w piwnicznych celach wielu Niezłomnych, została zdewastowana.

 


Ten fakt potwierdziła policja, jednak, stołeczni urzędnicy pierwsi zamanifestowali oświadczeniem pt. „Nic się nie stało!”, a następnie w wyniku śledztwa policyjnego potwierdzone zostały najważniejsze zarzuty opisywane przez Prawy.pl zgłoszone przez nas w formie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

 

Jak poinformował nas pismem z 27 październik 2015 r. podk. Cezary Piekut, sprawcy pozostają nieznani, chociaż, co przyznaje policja „faktycznie w okresie wskazanym w zawiadomieniu doszło do dewastacji piwnic w postaci wydrapania napisu „Seba 1924” w pomieszczeniu nr 40, oraz wylania farby koloru zielonego na filar usytuowany po lewej stronie schodów z klatki schodowej oznaczonej numerem 2.” Śledztwo w sprawie dewastacji zabytkowego aresztu NKWD i WUBP z lat 1944-1948 prowadziła Komenda Rejonowa Policji Warszawa VI z Pragi Północ.

 

– Zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził jednak aby zalanie wodą piwnic było umyślnym działaniem pracowników prowadzących prace rozbiórkowe, czy też było spowodowane kradzieżą przez inne osoby – pisze w uzasadnieniu umorzenia dochodzenia podk. Piekut. – Odnośnie faktu spożywania alkoholu przez pracowników w trakcie wykonywanych prac porządkowych czy załatwiania potrzeb fizjologicznych – to na podstawie materiału zgromadzonego w sprawie należy uznać iż odnośnie tej kwestii brak jest danych pozwalających na postawienie takiej tezy – dodaje policyjny śledczy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.

 

W zawiadomieniu nadesłanym przez dziennikarza Prawy.pl zilustrowano opisowo i udokumentowano fotograficznie dewastacje, zniszczenie zabytkowej substancji katowni NKWD-WUBP, efekty po imprezach na korytarzu więziennym (butelki, syf, odchody) i skalę zalania piwnic wodą. Akty wandalizmu miały miejsce prawdopodobnie w marcu 2015 roku. Tuż po naszym zawiadomieniu Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków uspokajało, że zdewastowane zostały jedynie elementy poza samymi napisami martyrologicznymi więźniów, nie biorąc pod uwagę, że nie tylko napisy, ale wszystkie pomieszczenia piwniczne dzięki staraniom Stowarzyszenia Kolekcjonerzy Czasu i społecznikom zostały wpisane do rejestru zabytków przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

 

Z ustaleń Prawy.pl wynikało, że celem kolejnych dewastacji miały paść cegły z napisami martyrologicznymi więzionych tu członków podziemia antykomunistycznego, a zwłaszcza dwie cegły z wyrytymi przez osadzonego kapliczkami i napisem „Królowo Korony Polskiej módl się za nami” i „I.N.R.I.”. Zawiadomienie miało mieć także cel prewencyjny i zapobiec dalszym aktom wandalizmu. Ten cel został osiągnięty. Być może dzięki przesłuchaniu w trakcie policyjnego śledztwa wskazanych przez nas domniemanych sprawców…

 

Osobną sprawą jest ogołocenie Strzeleckiej 8 z zabytków ruchomych z lat 1944-1948 (wiadomo o odnalezionych tu licznych przedmiotach, z których wartość sentymentalną mają zwłaszcza guziki wojskowe z orłem w koronie znajdywane przez pracowników w salach przesłuchań na piętrze podczas zrywania drewnianej podłogi. Kilka z tych zabytków zostało uchronionych przed rozproszeniem i handlem za przysłowiową butelkę(dwa z nich ilustrują ten artykuł).

 

Strzelecka 8 jest miejscem prawdopodobnych pochówków wiezionych, przesłuchiwanych, torturowanych i zabijanych na miejscu członków podziemia antykomunistycznego. To tu na miejscu odbywały się też regularne egzekucje jak opisuje to w 1945 roku jeden z raportów Obszaru Centralnego Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj: „W Warszawie na Strzeleckiej codziennie od trzech tygodni dokonywane są egzekucje na członkach AK. O godzinie 3-4 rano wiesza się 7-8 skazańców. Niezależnie od tego, tyluż więźniów rozstrzeliwuje się w piwnicach. Przed śmiercią stosowane są najpotworniejsze tortury. Wyrok wykonuje osobiście Żyd Falkensztajn – cywilny funkcjonariusz NKWD”.

Stąd nie trudno zrozumieć, dlaczego na jednej z cel więzień wyrył napis „Śmierć naszym wybawieniem”…

 

***

W 1944 roku, po wkroczeniu na Pragę oddziałów Armii Czerwonej, kamienica przy ul. Strzeleckiej 8 na Pradze Północ w Warszawie została przekształcona w siedzibę NKWD. Była jedną z dwóch siedzib generała Iwana Sierowa – głównego doradcy NKWD w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego (MBP), toteż uznawano ją za główną kwaterę NKWD w Polsce. W kolejnych latach w kamienicy znajdował się areszt Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, działający do 1948 roku. Pokoje przesłuchań urządzone zostały w mieszkaniach, natomiast cele ulokowano w piwnicach budynku. Kilkadziesiąt cel pokrytych jest setkami imion, nazwisk, dat, modlitw czy zdań takich jak odkryte w tym roku słowa: „Cierpimy za Polskę”. Miejsce to miało stać się Izbą Pamięci IPN.

 

Dalszy los Strzeleckiej 8 z dobrze zachowanym układem cel, setkami napisów martyrologicznych, dobrym rozpoznaniem historycznym, wciąż niestety jest niepewny. Jednym z ostatnich pomysłów najnowszego władającego miejscem od kilku miesięcy dewelopera było urządzenie tam hotelu…

 

Robert Wit Wyrostkiewicz

 

Fot. 1 Dwa z wielu guzików uratowane przed rozproszeniem znalezione na Strzeleckie 8 w sali przesłuchań. Pamiątka po torturowanych Niezłomnych – Fot. Listopadowy

 

Fot. 2 Postanowienie o umorzeniu dochodzenia – Fot. RWW

 

Fot. 3 Te cegły były celem planowanych dewastacji Fot. IPN

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną