Według obliczeń niemieckich ekspertów państwa Unii Europejskiej subsydiują sektor węglowy łączną kwotą 10 mld euro rocznie, tymczasem Polsce usiłuje się wmówić, iż powinna zlikwidować kopalnie, natomiast KE zabrania udzielania dotacji.

Raport w tej sprawie ma być wprawdzie opublikowany dopiero w przyszłym tygodniu, a już wywołał burzę. Okazuje się bowiem, że cała polityka klimatyczna wspólnoty jest delikatnie mówiąc mocno dwulicowa. Z jednej strony bowiem naciska się na Polskę, aby zrezygnowała z kopalń węgla kamiennego, ponieważ ze względu na reglamentację pozwoleń na emisję CO2 ich utrzymywanie będzie na dłuższą metę i nieopłacalne, i szkodliwe, natomiast kraje starej 15, w tym przede wszystkim Niemcy, skutecznie dofinansowują swój sektor węglowy.

Ten ostatni w samych tylko Niemczech otrzymuje 3,7 mld euro rocznie z publicznych pieniędzy, a przynajmniej tak wynika ze studium sporządzonego przez Heinrich Boell Foundation oraz organizacji Przyjaciele Ziemi, zajmującej się zagadnieniami z dziedziny ochrony środowiska. Fragmenty tego raportu trafiły do francuskiej agencji informacyjnej AFP.

Z wyliczeń wynika, iż w l. 1990-2007 do sektora węglowego w UE trafiło łącznie 200 mld euro, co miało swój bezpośredni wpływ na konkurencyjność na rynku energetyki. Autorzy publikacji zaapelowali – tuż przed szczytem klimatycznym w Paryżu – o zaprzestanie wspomagania tego „wysoko zanieczyszczającego środowisko paliwa”.
Jest mało prawdopodobne, aby Niemcy – gdzie udział węgla w sektorze energetycznym wynosi 40 proc. - zrezygnowały z prowadzonej dotychczas polityki. Raport ten może natomiast z powodzeniem wykorzystać Polska dla ratowania swoich kopalń, o ile rzecz jasna będzie ku temu wola polityczna nowego rządu.

Anna Wiejak

Źródło: EUbusiness

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.