Nie mylmy semitorealizmu z antysemityzmem

0
0
0
/

The Washington Post antysemitą określił Antoniego Macierewicza, a wraz z nim cały PiS. Warto więc pamiętać czym jest a czym nie jest antysemityzm.

 

Od kilkudziesięciu lat środowiska żydowskie w USA i inspirowane przez te środowiska media prowadzą skoordynowaną kampanię nienawiści wymierzoną w Polskę i Polaków. Jednym z rytualnych oskarżeń Żydów i ich szabesgojów są kłamstwa o rzekomym polskim antysemityzmie. Ostatnio amerykański dziennik The Washington Post mianem antysemity określił Antoniego Macierewicza, a wraz z nim cały PiS. Jest to kolejny dowód na to, że należy pamiętać czym jest a czym nie jest antysemityzm.

 

Na łamach internetowego wydania The Washington Post można przeczytać tekst „Poland’s disturbing tilt to the right” autorstwa Jacksona Diehla. Amerykański publicysta, polskiego ministra obrony Antoniego Macierewicza określił mianem „zdeklarowanego antysemity”. Rzekomy antysemityzm Antoniego Macierewicza miał polegać na tym, że „Antoni Macierewicz, w 2002 roku został poproszony” w czasie otwartego spotkania z wyborcami „o opinię na temat Protokołów Mędrców Syjonu”. Odpowiadając, przed 14 laty, na pytanie wyborcy, Antoni Macierewicz miał zdaniem amerykańskiego dziennika stwierdzić, że „nie jest specjalistą w tej sprawie, i nie potrafi odpowiedzieć na pytanie”.

 

Zapewne ewidentnym błędem ministra Macierewicza było to, że nie potępił rytualnie omawianej broszury.

Według amerykańskiej gazety Antoni Macierewicz, popełnił równie ohydną zbrodnię w czasie swojej wypowiedzi przed 14 laty, rzekomo stwierdzając, że „polskie doświadczenia, szczególnie w ostatnich latach, pokazują, iż istnieją takie grupy w środowiskach żydowskich, którzy myślą w sprytny sposób i działają świadomie na szkodę Polski”.

 

Według amerykańskiej gazety antysemitą ma być też Jarosław Kaczyński, który podobnie jak premier Węgier Viktor Orban, jest produktem brzydkiego, pochodzącego sprzed II wojny światowej populizmu, który w czasach komunizmu przetrwał za hibernowany, i w którym dziś ukrywa się „ksenofobia, antysemityzm, prawicowy katolicyzm i autokratyczne impulsy”.

 

Amerykański dziennikarz w swym tekście cytuje opinie naczelnego rabina Polski Michaela Schudicha, który na łamach Jerusalem Post miał stwierdzić, że polscy „Antysemici, są w przekonaniu, że mają wsparcie z tego nowego rządu dla takich działań”.

 

Wysłuchując nieustannych bredni na temat rzekomego polskiego antysemityzmu warto pamiętać, że antysemityzm to pogląd oparty na przesądach rasowych, zakładający potrzebę ograniczenia praw Żydów lub ich eksterminacji. Antysemityzmem nie są więc wszelkie opinie, poglądy, postawy czy zachowania, które po pierwsze nie opierają się na przesądach, a szczególnie na przesądach rasowych, a po drugie nie mają na celu ograniczenia praw Żydów lub ich eksterminacji.

 

Sam termin Semici oznaczał w XVIII wieku ludy zamieszkujące w starożytności Bliski Wschód (bez Egiptu). Współcześnie uznaje się termin za anachroniczny i nie używa się go w nauce. Dziwnym trafem za anachroniczny nie uznaje się termin antysemityzm pochodzący od anachronicznego terminu semityzm. Co dziwniejsze antysemityzm ma dotyczyć tylko Żydów, choć za Semitów w od osiemnastego wieku uważano prawie wszystkie ludy na starożytnym Bliskim Wschodzie.

 

Lewica co jakiś czas rytualnie bredzi o polskim antysemityzmie. W tryby lewicowej propagandy zaprzęgają oficerowie frontu ideologicznego nawet Kościół, mówiąc o tym, że antysemityzm jest grzechem. Dziwnym trafem ci sami entuzjaści teorii o grzesznym antysemityzmie nigdy nie wspominają o tym, że seks przed małżeński, używanie środków antykoncepcyjnych, czy oglądanie pornografii jest grzechem.

 

W odpowiedzi na lewicową nagonkę na rzekomych antysemitów warto sobie zadać pytanie czy w Polsce popularne są poglądy antysemickie. Moim zdaniem nie. Nielubienie Żydów często żadnym antysemityzmem nie jest, bo jest oparte na realiach nie na przesądach, i nie ma na celu ograniczenia praw Żydów, tylko równouprawnienie Polaków.

 

Polacy swojej niechęci do Żydów – jeżeli takowa zaistnieje - nie opierają na zabobonach, ani tym bardziej na rasistowskich zabobonach. Polska niechęć do Żydów wywołana jest wrogą postawą Żydów wobec Polaków i agresywnymi działaniami Żydów wobec Polaków. Polska niechęć do Żydów jest więc zdrową reakcją ofiary wobec osoby, która zadała lub zadaje jej cierpienie. Bunt wobec agresora jest jak najbardziej zdrową reakcją psychiczna, to masochizm czy syndrom sztokholmski są patologiami życia psychicznego.

 

Z uwagi na to, że przed opinią publiczną ukrywa się realia relacji Polaków z Żydami na przestrzeni wieków warto przypomnieć, że Polacy mogą mięć za złe Żydom ich uprzywilejowanie kosztem włościan stanowiących większość ludności Rzeczpospolitej przed rozbiorowej. To, że Żydzi rozpijali włościan, by przejmować ich majątki i skazywać włościan z ich rodzinami na nędzę.

 

W czasach zaborów Żydzi haniebnie zapisali się na kartach historii swoją kolaboracją z zaborcami. W czasie odzyskiwania przez Polskę niepodległości po zaborach Żydzi na międzynarodowym forum politycznym i na ziemiach polskich z bronią w ręku (razem z sowietami czy Ukraińcami) przeciwstawiali się niepodległości Polski. W II RP Żydzi wspierali antypolski reżim Piłsudskiego. W czasie II wojny światowej Żydzi poszli na całkowitą kolaboracje z nazistowskimi Niemcami i sowiecką Rosją. Pod sowiecką okupacją tworzyli komunistyczny aparat terroru, którego celem była eksterminacja narodu Polskiego. Swoje komunistyczne zbrodnie kontynuowali po II wojnie światowej w okupowanej przez komunistów Polsce. Warto dodać, że Żydzi tak jak byli uprzywilejowani pod sowiecką okupacją podczas wojny, w okupowanej przez komunistów Polsce powojennej, tak byli też uprzywilejowani w pewnej formie i w III RP (gdy przekazano im nienależne im mienie olbrzymiej wartości).

 

Uzasadnione powody by czuć niechęć do Żydów są i widoczne współcześnie, gdy ambasador Izraela wspiera Paradę Równości w Warszawie, której celem, w moim odczuciu, jest sianie demoralizacji i promowanie zachowań szkodliwych dla zdrowia i życia.

 

To współcześnie państwo Izrael i diaspora żydowska na zachodzie chcą wymusić na Polsce przekazanie Żydom majątku Polaków wartego 65 miliardów dolarów. Oficjalnie przy rządzie Izraela istnieje instytucja mająca wspierać tą grabież Polski i Polaków. Oficjalnie planowaną przez Żydów grabież Polski i Polaków poparło już kilkudziesięcioro parlamentarzystów z USA i Wielkiej Brytanii lojalnych wobec interesów syjonistów.

 

Uzasadnionym powodem niechęci Polaków do Żydów mogą być też doskonałe relacje Izraela i Rosji. Izrael zapewnił Rosję, że na forum międzynarodowym będzie wspierał sowiecką narrację historyczną, która przedstawia oprawców z Armii Czerwonej jako bohaterów. Wyrazem braterstwa broni Izraela i Rosji było przekazanie przez Izrael kodów do gruzińskich dronów w czasie agresji rosyjskiej na Gruzję. Nie jest też neutralny dla Polski fakt, że w izraelskich resortach siłowych pracuje kilkadziesiąt tysięcy imigrantów z terenów ZSRR, żywiących, jak setki tysięcy Żydów z ZSRR mieszkających Izrael, olbrzymią sympatię dla Rosji i Putina w sytuacji, gdy Rosja działa na niekorzyść Polski (blokując swoim rurociągiem dostęp do Polskich statków, uniemożliwiając eksport polskich towarów do Rosji).

 

W wielu Polakach uzasadnioną niechęć do Żydów może powodować fakt przyznawania obywatelom Izraela, wychowanym w izraelskich szkołach i w żydowskiej armii w duchu rasistowskiej nienawiści do nie-Żydów, obywatelstw Polski. Do dziś nie ujawniono skali tego zjawiska. Możemy się liczyć z tym, że setki tysięcy polskich obywatelstw są w rękach ludzi, dla których normą jest zabijanie palestyńskich tubylców, kobiet i dzieci, na terytoriach okupowanych przez Żydów, ludzi dla których równie normalne może się stać zabijanie polskich kobiet i dzieci na w przyszłości okupowanych terenach. Bo niby czemu Żydzi mieli by nie wrócić do Polski po 80 latach i nie uznać ziem polskich za swoją własność, jak potrafili wrócić po 2000 lat do Palestyny i uznać palestyńskie ziemie za swoje – przy pełnej akceptacji całego świata.

 

Nie da się też ukryć że uzasadnioną niechęć Polaków do Żydów wywołuje fakt, że żydowskie pochodzenie chroni Żydów, którzy wyemigrowali z Polski, przed odpowiedzialnością karną, nie tylko w wypadku dokonania przestępstw gospodarczych, ale także w wypadku udziału w morderstwach i torturach, jakich dokonywali na polskich obywatelach po II wojnie światowej pracując w komunistycznym aparacie terroru.

 

Przyczyną niechęci Polaków do Żydów jest też prowadzona od lat kilkudziesięciu przez światową diasporę żydowską antypolska kampania nienawiści, dzięki której Żydom udało się, wbrew faktom historycznym, obsadzić Polaków w roli nazistów mordujących Żydów w polskich obozach koncentracyjnych.

 

Czy Żydzi mieszkający w Polce zrobili coś by przeciwstawić się żydowskiej kampanii nienawiści wobec Polaków? Nie, bo żydowska narracja historyczna, która zdaniem Żydów ma wyznaczać kurs warszawskiemu muzeum żydów, wyklucza nawet obecność w pobliżu muzeum Żydów (zbudowanego za pieniądze polskich podatników) pomnika Polaków ratujących Żydów – zdaniem Żydów współcześni Polacy nie mają prawa utożsamiać się z Polakami ratującymi Żydów, bo ci Polacy nie reprezentowali Polaków, byli wyjątkiem od wszystkich Polaków, którzy współuczestniczyli, zdaniem Żydów, w zagładzie w czasie II wojny światowej.

 

Nawet sympatycy niezwykle przyjaznej partii PiS mają uzasadnione powody do odczuwania niechęci do Żydów. Po zamordowaniu niezwykle pro żydowskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, inicjatora budowy muzeum Żydów, polityka, który zablokował ekshumację w Jedwabnem, która zagrażała żydowskiemu kłamstwu o odpowiedzialności Polaków za tę zbrodnię, Żydzi za granicą zlekceważyli śmierć Lecha Kaczyńskiego (nie wspierając np. w USA ujawnienia zdjęć satelitarnych katastrofy), a w Polsce zaangażowali się w medialne wspieranie kuriozalnego „śledztwa” którego celem zdecydowanie nie była prawda. Warto też pamiętać, że Żydów zbulwersowała nominacja zaangażowanego w dociekanie prawdy o Smoleńsku Antoniego Macierewicza na stanowisko Ministra Obrony Narodowej.

 

Powodem uzasadnionej niechęci Polaków do Żydów może być postawa reprezentantów społeczności żydowskiej wobec problemów, przed którymi staje współczesna Polska. Nieprzypadkowo Żydów w Polsce widać po jednej stronie barykady, prócz kilku chwalebnych a jednak wyjątków. Po tej stronie barykady, która wspiera gender, aborcję, demoralizację i seksualizację dzieci, ateizację, walkę z Kościołem, walkę z dekomunizacją i lustracją, szkalowanie wszystkiego, co polskie i katolickie, wspierającą wysokie podatki i równoczesne ograniczanie sfery socjalnej, ograniczanie wolnego rynku, likwidację polskiej przedsiębiorczości oraz wspieranie zagranicznych koncernów pasożytujących na Polsce i Polakach, sztukę nowoczesną promującą wszelkie patologie, rozbijanie polskich rodzin, feminizm, itp. lewicowe patologie.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną