Koniec z finansowaniem in vitro z budżetu państwa i dostępnością pigułek wczesnoporonnych!

0
0
0
/

Podjęcie kroków w tym zakresie zapowiedział w niedzielę minister zdrowia Konstanty Radziwiłł podczas naukowej konferencji Profilaktyka Zdrowia Prokreacyjnego. In vitro nie będzie finansowane z pieniędzy podatników już od połowy przyszłego roku. Jeszcze wcześniej z listy leków ogólnodostępnych mają zniknąć tabletki wczesnoporonne.

 

- Koniec finansowania in vitro przez rząd – zapowiedział minister Konstanty Radziwiłł. Wkrótce wejdzie ona w życie, chociaż to ostatnie – jak podkreślał Radziwiłł - zostanie odroczone, żeby nie narazić państwo na konsekwencje finansowe. - Od połowy przyszłego roku program in vitro nie będzie kontynuowany – zapewniał minister zdrowia. To jednak nie koniec dobrych wiadomości. - Jesteśmy w fazie analizy prawnej dotyczącej kwestii sprzedaży tabletki wczesnoporonnej – kontynuował. Wkrótce decyzja w tej sprawie

 

- Problem istnieje, a ludzi, którzy to dostrzegają jest ciągle za mało. Zdrowie prokreacyjne to wielka troska nas wszystkich. Zastanawianie się nad tym to nasz wspólny obowiązek, bo za ileś lat może nas tu po prostu nie być – zauważył, otwierając niedzielne sympozjum naukowe na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

 

- Zwiększyła się liczba matek w wieku 30-40 lat. Niska liczba urodzin nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń - kontynuował.

 

Wśród przyczyn wymienił zmiany kulturowe, które powodują, że takie, a nie inne wybory są dokonywane przez młodych ludzi, którzy najpierw troszczą się o stabilizację ekonomiczną, a dopiero później myślą o założeniu rodziny. To właśnie często ci ludzie sięgają po antykoncepcję i środki wczesnoporonne, co skutkuje niepłodnością, lub co najmniej trudnościami w poczęciu dziecka. Stąd narastającym zjawiskiem, które się obserwuje jest problem obniżonej płodności i bezpłodności.

 

- Pary niepłodne są częściej narażone na stres, depresję, rozwody. Zjawisko to pojawia się w całym świecie i dotyczy ok. 15 proc. par, co oznacza, że mamy do czynienia z naprawdę poważnym problemem – zwrócił uwagę, zaznaczając, iż w tej sytuacji poddanie się procedurze sztucznego zapłodnienia nie stanowi żadnego rozwiązania.

 

- Leczenie musi obejmować leczenie zachowawcze, farmakologiczne, chirurgiczne - wyliczał. Jego zdaniem nie można mówić o in vitro jako o lekarstwie. - Procedury medycznie wspomaganej prokreacji są tylko dodatkiem do tego, co istnieje i o czym się przestało mówić. To państwo jest odpowiedzialne za wspieranie ludzi z problemem, który obejmuje tak ogromną liczbę osób - oświadczył.

 

- Trzeba myśleć o edukacji, zmianie stylu życia, opiece prekoncepcyjnej. Konieczne jest zapewnienie dostępu do informacji na temat czynników, które mają wpływ na zdrowie prokreacyjne - tłumaczył.

 

- Mamy problem jako społeczeństwo z kulturą gotowości na przyjęcie dzieci – mówił, dodając, iż zarówno ministerstwo zdrowia jak i rząd przygotowują rozwiązania systemowe, które pomogą przezwyciężyć ten problem. - Mamy problem z młodymi ludźmi, którzy wahają się, czy zdecydować się na założenie rodziny – dodał, podkreślając, iż dla rządu rodzina i dzieci są sprawą najważniejszą. Zaznaczył przy tym, że działania rządu nie mogą ograniczać się do udzielania wsparcia finansowego.

 

Anna Wiejak

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną