Lokalna produkcja żywności ratuje miasta

0
0
0
/

Środowiska patriotyczne powinny odebrać lewicy dominację w dyskusji o ochronie środowiska. Ekologiczne postulaty świetnie współgrają z postulatami środowisk patriotycznych. Uzmysławia to doskonale francuski dokument „Nasze Jutro”, który można oglądać na ekranach kin w Polsce.

 

Ogromną zaletą „Naszego Jutra” jest ukazanie rozwiązań problemów trapiących naszą cywilizację. Jednym z takich rozwiązań jest lokalna produkcja żywności, która pomaga wydźwignąć się społeczności doświadczonej kryzysem gospodarczym z biedy. Przykładem tego jest miasto Detroit, którego populacja, w wyniku dezindustrializacji spadła z 2 milionów mieszkańców do 700.000. W Detroit istnieje już 1600 miejskich farm produkujących żywność.

 

Idea lokalnej produkcji żywności zakłada produkcję żywności w mieście i w jego okolicach, tak by większość owoców i warzyw pochodziła od lokalnych wytwórców. Lokalna produkcja żywności oznacza oszczędność kosztów transportu i likwidację patologii marnowania żywności. Miejskie rolnictwo pozwala na rewitalizację miast. Praca w miejskim rolnictwie pozwala ludziom zagrożonym patologiami na nowy styl życia.

 

Idea lokalnej produkcji żywności popularna jest też w Wielkiej Brytanii – w filmie ukazany jest przykład jednego z brytyjskich miasteczek, w którym cała przestrzeń zieleni miejskiej została obsadzona przez mieszkańców ogólnie dostępnymi ziołami i warzywami. Twórcy filmu pokazali też francuskie gospodarstwo rodzinne produkujące żywność.

 

Większość żywności na świecie produkowana jest w gospodarstwach rodzinnych, korporacje dostarczają tylko niewielką część żywności. Uprawy w gospodarstwach rodzinnych są wielokrotnie bardziej efektywne i wydajne niż uprawy przemysłowe. Gospodarstwa rodzinne zużywają o wiele mniej chemii niż uprawy przemysłowe, niszczące środowisko i wyjaławiające ziemię, o szerzeniu szkodliwej dla zdrowia żywności genetycznie modyfikowanej nie wspominając.

 

Rodzinne gospodarstwa rolne zapewniają polikulturę upraw, bioróżnorodność i ogromną produktywność żywności na małej przestrzeni. Gdy uprawy przemysłowe nastawione są na uprawę jednego gatunku, to uprawy rodzinne zapewniają ogromną różnorodność warzyw i owoców. Dodatkowo rodzinne uprawy – polikulturowe - zapewniają zyski do 100 euro rocznie z jednego metra uprawy, przy produktywności cztery razy większej od produktywności upraw przemysłowych. Dodatkowo uprawy rodzinne są bezpieczne dla środowiska, nie wymagają uprzemysłowienia, zapewniają miejsca pracy, i mogą wyżywić do 12 miliardów ludzi.

 

Rządy sprzeciwiają się uprawom rodzinnym, bo są zależne od korporacji. Korporacje zarabiają na ropie, więc nie chcą rodzinnego rolnictwa, bo taki nie generuje zysków dla korporacji, rodzinne gospodarstwa nie potrzebują ani chemicznych środków ochrony roślin, ani dużego parku maszynowego napędzanego ropą. Koszty zysków korporacji ponoszą nie korporacje, a wszyscy obywatele. Efektem działań korporacji jest zniszczenie środowiska, które może przerodzić się w globalną katastrofę.

 

Opłacalny dla gospodarki jest rozwój energii odnawialnych. Jedną z nich jest energia geotermalna. Islandia całkowicie uniezależniła się od paliw kopalnych i całą energie ma z geotermii. Inwestycja w nadbałtyckie turbiny wiatrowe daje zyski większe niż lokaty bankowe. Twórcy filmu podają wiele przykładów niezwykle korzystnych finansowo inwestycji w energie odnawialne. Koszty uzyskania jednej porcji energii z paneli słonecznych spadły z 66 dolarów do 66 centów.

 

W swym obrazie twórcy filmu ukazali jak inwestycje w ścieżki rowerowe i chodniki skłaniają ludzi do pieszego lub rowerowego przemieszczania się w mieście, co jednocześnie wpływa na poprawę stanu zdrowia ludzi, zmniejszając tym samym koszty opieki zdrowotnej. Miasta można modernizować, tak by były przyjazne mieszkańcom, lub tak by kosztem mieszkańców, służyły interesom korporacji.

 

Przykładem udanej polityki ekologicznej jest segregacja śmieci. W Los Angeles dzięki segregacji 80% odpadów ulega przetworzeniu. Z śmieci biodegradowanych uzyskiwany jest kompost.

 

Rozwój lokalnej gospodarki zapewnia wprowadzenie lokalnych walut. Dziś zyski z kreacji pieniędzy, kosztem posiadaczy już istniejącego pieniądza, mają banki komercyjne należące do zagranicznych korporacji finansjery. W Wielkiej Brytanii 97% pieniędzy kreowanych jest przez banki prywatne, które zarabiają na odsetkach od kredytów wykreowanych jako zapisy elektroniczne w bankowych komputerach.

 

W Szwajcarii waluta lokalna, równoległa do franka, funkcjonuje już od lat osiemdziesięciu, od czasów wielkiego kryzysu. Wykorzystuje ją w obrocie między sobą około 60.000 firm. Niezwykle popularne są lokalne waluty w wielu brytyjskich miastach. Lokalne waluty pozwalają krajom w kryzysie poprawić swoją sytuację ekonomiczną. W USA inicjatywy lokalnych rynków tworzą ogólnokrajową sieć.

 

Rządy niszczą gospodarkę, transferując pieniądze obywateli do kieszeni korporacji, pomimo że to nie korporacje, a lokalne firmy są bardziej elastyczne i tworzą więcej miejsc pracy. Należy więc być świadomym konsumentem, bojkotować korporacje i wspierać lokalne firmy.

 

Jan Bodakowski

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną