Film w duchowości satanistycznego gnostycyzmu

0
0
0
/

Pop kultura jest doskonałą formą do propagowania idei, złych lub dobrych. Najczęściej konsumenci pop kultury infekowani są złymi ideami w sposób sprytnie i w miarę subtelnie. Czasami jednak pop kultura przestaje być manipulacją i staje się nachalną propagandą. Tak jest właśnie w wypadku filmu „Zupełnie Nowy Testament”, który właśnie wszedł na ekrany kin w Polsce i w dość prostacki sposób propaguje teologie satanistycznej gnozy.

 

Reżyserem „Zupełnie Nowego Testamentu” jest Jaco Van Dormael (autor takich filmów jak „Mr. Nobody”, „Ósmy dzień”). W rolach głównych w filmie wystąpili: Benoît Poelvoorde („Nic do oclenia”), Yolande Moreau („Serafina”), Catherine Deneuve, Anna Tenta, Pili Groyne. Film powstał w koprodukcji filmowców z Belgii, Francji, i Luksemburga.

 

W filmie bóg przedstawiony jest jako istota zła z swej natury, znajdująca rozkosz w zadawaniu cierpień ludziom (jest to jeden z podstawowych dogmatów satanistycznej gnozy). Bóg przez twórców filmu ukazany jest jako prymityw, tyran, psychopata, przyczyna wszelkich nieszczęść. Według twórców filmu świat został przez boga stworzony z nudów i dla rozrywki wszczynał on wojny między swoimi wyznawcami (klasyczny motyw współczesnego ateizmu, który wbrew faktom głosi, że przyczyną wszelkich wojen była religia). Ukazany w filmie bóg sam siebie nienawidzi i jest dumny z zadawania cierpień ludziom.

 

Według filmowego boga niepewność co do daty śmierci wywołuje w ludziach strach, który redukują wierząc w boga i życie wieczne (które według córki boga nie istnieje) - są to kolejne dogmaty współczesnego ateizmu.

 

Rodzina filmowego boga jest rodziną patologiczną. Żona filmowego boga jest infantylna, tępa i fizycznie odrażająca. Syn filmowego boga, profanacyjnie nazwany Jezusem, jest skonfliktowany z ojcem, i kryje się przez nim w zakamarkach domu ojca.

 

Walkę z filmowym bogiem podejmuje jego córka. Filmowa córka boga psuje boski komputer co uniemożliwia bogu dalsze szkodzenie ludziom (istnienie nadrzędnych wobec boga zasad jest kolejnym gnostyckim dogmatem). By umknąć przed zemstą, córka boga ucieka tajemnym przejściem z boskiej siedziby do miasta ludzi. Bóg rusza za nią w pogoń. Na ziemi bóg okazuje się nie mieć żadnej mocy i jest równy ludziom.

 

Na ziemi córka boga skłania bezdomnego do napisania nowego lepszego Nowego Testamentu, na który składają się świadectwa ludzi a nie nauka mesjasza (to kolejny masoński dogmat humanizmu, stawiania w centrum nie nauczania zbawiciela ale człowieka i jego refleksje).

 

Wszyscy nowi apostołowie (których refleksje stanowią nowy lepszy Nowy Testament) pełnie szczęścia odnajdują dopiero w seksie (klasyczny motyw znany z współczesnego ateistycznego satanizmu). W wśród nich jest starszy nudny facet, który zainspirowany przez córkę boga odnajduje partnerkę seksualną na drugim końcu świata. Kolejnym jest stary erotoman, który ostatnie dni swego życia spędza folgując swojemu pożądaniu.

 

Wśród apostołów jest psychopatyczny morderca i bezręka młoda kobieta, którzy dzięki wspólnej kopulacji odnajdują szczęście. Umierający chłopiec w ostatnich dniach swego życia spełnia swoje największe pragnienie i zostaje dziewczynką. Ostatnim apostołem jest starsza bogata kobieta, która seksualną satysfakcję odnajduje w ramionach goryla (małpy z cyrku, a nie ochroniarza).

 

Pod koniec filmu tępa i infantylna żona boga przypadkowo naprawia komputer i tworzy kiczowaty, w estetyce znanej z sztuki nowoczesnej, raj na ziemi.

„Zupełnie Nowy Testament” jest filmem prostackim, wulgarnie zionącym satanistyczną i gnostycką nienawiścią do wiary oraz dogmatów chrześcijańskich. Uświadamia psychopatyczne zdziczenie laickiej Europy, prymitywną nienawiść lewicowych elit Europy wobec zjawiska wiary, monoteizmu, dogmatów chrześcijańskich, oraz tego jak pusta, destrukcyjna i nic nie warta jest duchowość masońska.

 

W „Zupełnie Nowym Testamencie” twórcy filmu nie bawią się w subtelności. Tylko topornie, niczym stalinowscy propagandziści, atakują chrześcijaństwo. Taka postawa powinna otrzeźwić wszelkich nieodpowiedzialnych katolików bredzących o ekumenizmie, chcących dialogu z masonami, ateuszami czy heretykami. Kulturową odpowiedzią ateistów i lewicy na wyciągniętą dłoń nieodpowiedzialnych posoborowych ekumenistów jest leninowski bagnet i trockistowski nagan.

 

Jan Bodakowski

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną