Zamiast wskazać Niemcom należne im miejsce i zrugać za poniżanie dobrego imienia Polski, minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski zaprosił niemieckich polityków, aby przyjechali do Polski z wizytą i sprawdzili, czy w naszym kraju przestrzegane są reguły demokracji.

- Najlepszym rozwiązaniem byłyby wizyty w Polsce niemieckich polityków, którzy mogliby się przekonać, że stan polskiej demokracji nie jest tak zły, jak się wydaje – skomentował poniedziałkowe spotkanie z niemieckim ambasadorem szef polskiej dyplomacji.

Waszczykowski zasugerował, że rozmowy mogłyby się odbyć na poziomie komisji zagranicznych

Ambasador nie krył zadowolenia z takiego obrotu sprawy. - Stosunki polsko niemieckie są skarbem, którego chcemy strzec – zapewnił.

Do Berlina popłynął zatem bardzo wyraźny sygnał, że Warszawa nadal czuje się jemu poddaną i chętnie zgodzi się na wizytację, aby „niemieccy patnerzy” mogli się przekonać, iż wszystko nadal jest pod kontrolą.

Anna Wiejak

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.