Linda Gibbons wciąż w więzieniu

0
0
0
/

21 stycznia br. Kanadyjka Linda Gibbons usłyszy wyrok. Do tego czasu będzie przebywała w więzieniu Milton koło Toronto.

 

Niestrudzona obrończyni życia pozostaje w więzieniu od września 2015 roku. Wczoraj odbyła się kolejna rozprawa Kanadyjki. Na Sali sądowej Linda Gibbons wspierana była przez dziewięcioosobowa grupę, na której czele stał ks. abp Lawrence Saldanha, emerytowany arcybiskup Karachi w Pakistanie.

 

Jak wyjaśniono na stronie torontocatholicwitness.blogspot.ca podczas wczorajszej rozprawy swoje zeznania złożyło dwóch świadków z Hillsdale Abortion oraz ochroniarz. Ponadto zarówno strona oskarżająca jak i obrona wygłosiły swoje mowy końcowe. Wyrok w sprawie Lindy Gibbons ma zapaść za tydzień, 21 stycznia.

 

Kanadyjka przebywa w więzieniu dla kobiet w Milton koło Toronto. We wrześniu ubiegłego roku została zatrzymana przez policję w czasie, kiedy spacerowała przed jedną z placówek aborcyjnych w Toronto trzymając w rękach wymowny plakat. Zawiera on zdjęcie poczętego dziecka i napis: „Dlaczego mamo? Kiedy mogę dać ci tak wiele miłości”.

 

„Przewinieniem” Lindy Gibbons jest cicha obecność pod miejscami kaźni nienarodzonych dzieci. Przez ostatnie dwadzieścia lat Kanadyjka ponad dziesięć spędziła w więziennej celi. Powód? Niestrudzona walka o prawo do życia każdego poczętego dziecka. Linda Gibbons nie ma przy sobie żadnej broni, materiałów wybuchowych, czy ostrych narzędzi. A mimo trzymany w rękach plakat i napisane na nim słowa ma mocną siłę rażenia.

 

Zarówno Linda Gibbons jak i jej przyjaciółka Mary Wagner podkreślają, że są głosem tych dzieci, których praw się pozbywa zanim się one narodzą. Jak zaznaczają obie obrończynie życie szykana, więzienie i odizolowanie od świata są niczym w porównaniu z cierpieniem niewinnych dzieci zabijanych podczas aborcji.

 

Iza Kozłowska

 

Fot. TorontoCatholicWitness

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną