Zwycięstwo Beaty Szydło w PE. Ale problem pozostał

0
0
0
/

Miała być w Parlamencie Europejskim wielka połajanka przeciw rządowi Beaty Szydło i Prawu i Sprawiedliwości, a wyszedł zakrawający na śmieszność nieudany atak na polską suwerenność.


Sterowani przez Niemców eurokraci nie rozumieją już, że czasy gdy „słowami zaklęciami” zmieniało się rządy w Europie mijają. Los jaki unijne rządy zgotowały jej mieszkańcom przyzwoleniem na inwazję islamską, czyli zabójstwa, gwałty, kradzieże, napaści spowodowały, że opinia publiczna zrozumiała, iż górnolotne oskarżenia o brak demokracji, rządy totalitarne, faszyzm, nietolerancję nie idą w parze z obserwowanymi faktami.


Jest wręcz przeciwnie, to dziś bowiem już sami Europejczycy uznają Polskę i kraje Europy Środkowo-Wschodniej za wolne od islamskiego barbarzyństwa, a nawet planują do nas emigrację.


Nick Griffin były lider Brytyjskiej Partii Narodowej, która walczyła z polskimi imigrantami poszedł po rozum do głowy i wywiadzie dla Leading Britain's Conversation powiedział:


- Liberalna inteligencja zniszczyła Zachód. Wyjadę do Polski, Węgier lub Rosji. Tam chrześcijańska cywilizacja może przetrwać.


Ale nie trzeba szukać słów poparcia u kontrowersyjnego lidera brytyjskiej partii antyimigranckiej, by wiedzieć, że Polska znajduje zrozumienie w Europie.


Oto bowiem podczas debaty w PE wystąpił Petr Mach - czeski europoseł z Partii Wolnych Obywateli z przypiętą plakietką „Jestem Polakiem”.


W swym mocnym przemówieniu stwierdził: - Mamy do czynienia ze skandaliczną sytuacją, gdzie Unia Europejska wszczyna wobec Polski procedurę, która może zostać zakończona wycofaniem prawa głosu dla Polski.


Wyjaśnił też prawdziwe powody wzięcia Polski na unijny dywanik: - Jest to partia, która chce stawić czoła niesprawiedliwemu dyktatowi kwot rozdziału migrantów – taki jest powód. To skandaliczna ingerencja w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa – powiedział Petr Mach.


W sukurs poszedł mu niemiecki europoseł Hans-Olaf Henkel z grupy Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy pytając: - Dlaczego KE interesuje polski Trybunał Konstytucyjny a nie fakt, że trzech byłych sędziów niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego uznało niemiecką politykę wobec uchodźców w Niemczech za niezgodną z Konstytucją?


Na koniec podsumował: - Najpierw Niemcy chcą ratować klimat, potem Grecję, teraz polską demokrację. Szanowni państwo, jeżeli jakiś naród nie potrzebowałby lekcji demokracji, to jest to z pewnością naród polski!


Ciekawe było też wystąpienie europosła Syeda Kamalla, lidera grupy EKR, który przypomniał milczenie instytucji europejskich i niewygodne dla niej fakty: - Kiedy pan Berlusconi objął urząd, albo też jeśli popatrzymy na przeszłość pana Schulza, jego ojca, proszę porównać to z tym, co się dzieje teraz w Polsce i z porównaniami polskiego rządu do Władimira Putina. Musimy uświadomić sobie jak wielką bazę stanowi to dla polskiego narodu, który obalił totalitaryzm, walczył z Niemcami i komunizmem.


Nie popisała się Platforma Obywatelska, która po pierwsze stanęła ramię w ramię z oskarżycielami polskiego rządu, a po drugie gdy już przystąpiła do obozu zdrady w ogóle nie była w nim aktywna i ostatecznie złapała się w pułapkę, która sama zastawiła wzywając na pomoc unijne instytucje, jak kiedyś Targowica carycę Katarzynę II. Przykładem było wystąpienie Jana Olbrychta z PO, który chciał sprawić wrażenie wyważonego wywodu , a wyszło nieudolnie i kompromitująco.


Nie dziwi więc, że nawet znany z nietuzinkowych opinii o PiS przeciwnik prawicy Waldemar Kuczyński napisał na Twitterze smutną sentencję o postawie Platformy: „Mocne końcowe przemówienie B.Szydlo. Wygrała a tchórzliwa PO na łopatkach”.


Najlepszym podsumowaniem debaty są słowa wypowiedziane na niej przez prof. Ryszarda Legutkę z PiS: - Mamy dwóch podstawowych wrogów. Jednym wrogiem jest niewiedza, a drugim uprzedzenia.


Mimo, że Beata Szydło i rząd PiS wygrał debatę na forum Parlamentu Europejskiego nie zapominajmy, że tak naprawdę jest to sytuacja skandaliczna, w której premier niepodległego kraju musi tłumaczyć się unijnej instytucji z własnych działań. Udział w debacie, to de facto usankcjonowanie doktryny ograniczonej suwerenności, którą tak ochoczo wprowadzał w życie Leonid Breżniew w stosunku do satelickich państwa bloku ZSRR.


Miejmy nadzieję, że zadowolenie na prawicy z pozytywnego wrażenia wystąpienia Beaty Szydło nie przysłoni kluczowej kwestii jaką jest w dalszym ciągu głęboko zakorzeniony w unijnych instytucjach brak poszanowania suwerenności krajów UE.


Ireneusz Fryszkowski


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną