MSWiA przeciwne ograniczeniu dostępu do broni

0
0
0
/

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podczas piątkowego posiedzenia sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej negatywnie zaopiniowało dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę Rady 91/477/EWG w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni (COM(2015) 750 wersja ostateczna). Przeciwko narzucanej nam dyrektywie wypowiedzieli się również członkowie wspomnianej komisji.

 

- Ci politycy, którzy wspierają regulacje zawarte w dyrektywie, są stronnikami przestępców – mówiła poseł Anna Siarkowska (Kukiz'15), wskazując, iż „zmiany te w żaden sposób nie redukują potencjału ofensywnego terrorystów”.

 

- Pragnę, żebyśmy powiedzieli to sobie wyraźnie, że ci prawodawcy, którzy poprą tą dyrektywę, którzy pozbawią praworządnych obywateli dostępu do broni, są po prostu zwyczajnie stronnikami przestępców, bo te regulacje mają na celu doprowadzenie do rozbrojenia narodów Europy - mówiła.

 

Obrazowo sytuację przedstawił obecny na posiedzeniu komisji eurodeputowany Janusz Korwin-Mikke. - To tak jak ktoś chciałby walczyć z bimbrownictwem poprzez zakaz produkcji normalnego alkoholu – podsumował założenia wspomnianej dyrektywy.

 

Przysłowiowej suchej nitki na dyrektywie nie pozostawiła również poseł PiS Anita Czerwińska.

 

- Komisja dwukrotnie powołuje się tutaj na tragiczne wydarzenia, zamachy terrorystyczne, które miały miejsce w ubiegłym roku i próbuje niejako powiązać te zamachy z tą grupą użytkowników broni. Uważam, że jest to absolutnie bezzasadne. Uważam, że jest to próba przesunięcia emocji społecznych z grupy, która jest trudna do zidentyfikowania, która jest poza kontrolą, która jest trudna do zwalczania, z grupy terrorystów, na grupę obywateli UE, którzy w sposób legalny posiadają broń i w żaden sposób nie można łączyć tych dwóch grup, ani przenosić odpowiedzialności, za to, co się stało, na legalnych posiadaczy broni, praworządnych obywateli - tłumaczyła.

 

Zwróciła uwagę, iż brak jest kompleksowych danych, jaki odsetek przestępstw dokonuje się z użyciem jakiej broni. - Nie jesteśmy w stanie przypisać liczby popełnianych przestępstw do poszczególnych kategorii boni i nie wiemy, czy była to broń legalna, czy nielegalna. Brak takich danych ogranicza nam możliwość wyciągania ze sprawozdania jednoznacznych wniosków – zauważyła.

 

W podobnym tonie wypowiedział się Michał Stasiński (Nowoczesna), oświadczenie którego odczytał jego partyjny kolega Krzysztof Truskolaski – w tym zakresie Nowoczesna idzie ramię w ramię z Kukiz'15 i PiS.

 

- Broń użyta w tych zamachach nie pochodziła z rynku legalnego. Broń ta została zidentyfikowana – były to jugosłowiańskie kałasznikowy, wyprodukowane w końcu lat 80. dla armii byłej Jugosławii. Na czarny rynek broni weszły w wyniku wojen bałkańskich i nie były obecne na rynku cywilnym. Karabiny zidentyfikowano na podstawie numerów seryjnych. Ich pochodzenie potwierdziły władze fabryki Zastawa w Kragujewcu – cytował wyniki dochodzenia.

 

Wszystko wskazuje na to, iż rząd Polski, z poparciem ugrupowań opozycyjnych, nie zgodzi się na implementację unijnej dyrektywy o ograniczeniu dostępu do broni. Jako jeden z koronnych argumetów wskazywano, iż dyrektywa może stać w sprzeczności z założeniami polskiej polityki obronnej, angażującej obywateli w działania proobronne. Stąd – jak wskazywano – istnieje konieczność wypowiedzenia się w tej kwestii Ministerstwa Obrony Narodowej.

 

Anna Wiejak

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną