MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 25 stycznia 2016 r.

0
0
0
/

Poniedziałek - Mk 16, 15-18.

 

Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich:

 

«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.

 

Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».

 

Oto słowo Pańskie.

 

I oto zaczyna się dyskusja, nad losami dzikich plemion, którym być może nie należy ‘odbierać’ rdzennych kultów, których należy pozostawić takimi, jakimi są, bo to jest piękno rzekomej natury… itd… Ale to nie tak. Gdzie jest człowiek, tam zawsze są Aniołowie, ci upadli też.

 

Na przykład: co zrobić, jeśli rdzennym zwyczajem jest zabijanie dzieci w wielkich męczarniach na ofiarę demonom? Czy różnej odmiany kulty bałwochwalcze, kończące się katowaniem ludzi, dla bóstwa, które nie ma nic wspólnego z miłością? Czy idea różnych odmian naturalizmu powinna być dla kogokolwiek jakimkolwiek kryterium? Czy w ogóle można mówić o jakimkolwiek ‘pięknie’ w takich przypadkach?

 

Jakkolwiek byśmy nie podchodzili do tematu ewangelizacji całego świata, musimy przyjąć, że żadne narzędzia naukowe, choćby i wysublimowanej antropologii, czy etnografii, nie dadzą nam nigdy odpowiedzi na pytania, o głoszenie Dobrej Nowiny rdzennym mieszkańcom tzw. dziewiczych terenów naszej planety. Każda nauka to za mało, Chrystus – Ciało Mistyczne Kościoła przekracza to wszystko! Bóg stworzył wszystko, a Jezus Chrystus wszedł w ludzkie ciało i powiedział, żeby wszędzie i każdemu o Nim opowiadać i już! To nie jest irracjonalne, ale to jest nadracjonalne, to znaczy przekraczające wszelką naukowość, ale nie przeczące jej!

 

Patrząc na ewangelizację najbardziej prosto, musimy jasno określić, gdzie jest jej początek. A początkiem każdej ewangelizacji jest Twoje i moje wewnętrzne Sanktuarium. Miejsce spotkania człowieka z Chrystusem. To wyciszona, najczulsza sfera człowieka, w której każdy z nas może słyszeć Boga i bezpośrednio doświadczać Jego Miłości.

 

I w tym momencie dochodzimy do naturalnego zobaczenia, czym faktycznie jest ewangelizacja.

 

Jeśli doświadczam nieskończonego piękna Miłości – relacji osobistej z Jezusem Chrystusem, to w naturalny sposób pragnę, aby ci, których kocham, też tego doświadczali!

 

A zatem najpierw kocham Boga, trwam w relacji z Nim prawdziwej i cudownie miażdżącej mnie Prawdą, Dobrem i Pięknem, a dla ukochanych ludzi chcę tego właśnie Piękna, tej Prawdy i Dobra, bo dla ukochanych osób pragnę przecież tego, co najlepsze! I tak Miłość rodzi Miłość!

 

Bo głoszenie Ewangelii to po prostu Miłość Osób, które chcemy sobie nawzajem pokazywać, łączyć w piękne relacje, bo chcemy dla ukochanych osób najwspanialszego Dobra, nawet jeśli czasem kosztuje to nas nasze życie! Czyż nie takim Misjonarzem był na ziemi Jezus Chrystus, który oddał życie za to, aby każdy z nas mógł trwać w relacji z Jego i naszym Ojcem…


Rozważała Katarzyna Chrzan

 

Fot. www.parafia.chrobierz.info


WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną