Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego apeluje o lepszą ochronę konsumentów żywności

0
0
0
/

W kolejnej ekspertyzie Centrum Analiz Klubu Jagielońskiego dr Paweł Wojciechowski (Ekspert CA KJ ds. rolnictwa, adiunkt w Katedrze Prawa Rolnego i Systemu Bezpieczeństwa Żywności oraz Pracowni Prawa Żywnościowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego) apeluje o reformę systemu kontroli jakości żywności w Polsce.

 

Według dr. Pawła Wojciechowskiego „struktura organizacyjna urzędowej kontroli żywności w Polsce obejmuje: Państwową Inspekcję Sanitarną (PIS), Inspekcję Weterynaryjną (IW), Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS), Inspekcję Handlową (IH) oraz Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN). W rezultacie za bezpieczeństwo żywności odpowiada aż pięć podmiotów, podległych różnym ministerstwom. Roczny koszt ich utrzymania wynosi prawie dwa miliardy złotych”.

 

Skutkiem takiej rozbudowanej struktury nie jest wcale skuteczna ochrona konsumentów żywności tylko chaos w systemie. W Polsce funkcjonuje „ogromną liczbę regulacji, które były tworzone w różnym czasie i miały na celu realizację różnych celów oraz zadań. To zróżnicowanie widoczne jest m.in. w odmiennej terminologii i języku używanym w poszczególnych aktach. Sytuacja ta prowadzi do występowania wątpliwości interpretacyjnych przy wyznaczaniu granic kompetencyjnych pomiędzy poszczególnymi inspekcjami, a dodatkowo powoduje różnice w sposobie ich funkcjonowania i działania. W praktyce bowiem każda z inspekcji działa przede wszystkim w oparciu o „swoją” ustawę ustrojową”.

 

Zdaniem eksperta CAKJ istnienie tak wielu struktur organizacyjnych (...) w konsekwencji musi prowadzić do powstawania sporów kompetencyjnych pomiędzy organami. „Sytuacja ta prowadzi do spadku skuteczności organów, które zamiast skupiać się wyłącznie na swoich obowiązkach, w pierwszej kolejności badają swój zakres kompetencji.

 

Co więcej, przedsiębiorca naruszający prawo (np. poprzez zafałszowanie) może w stosunkowo łatwy sposób uchylić się od decyzji wprowadzającej środki nadzoru lub nakładającej kary pieniężne, zaskarżając brak przedmiotowych kompetencji konkretnej inspekcji. Z drugiej strony istnienie tak wielu struktur (...) powoduje utrudnienia dla przedsiębiorców, którzy podlegają wielokrotnym kontrolom różnych organów” stwierdza.

 

Na tym nie kończą się patologie systemu kontroli żywności. „Z jednej strony podlegają” organy „merytorycznemu nadzorowi organów centralnych, ale jednocześnie, jako organy administracji zespolonej, podlegają także wojewodzie. Mając na uwadze, że produkcja i obrót żywności zdecydowanie wykraczają poza obszar lokalny czy nawet regionalny, terenowe organy (...) powinny być całkowicie (personalnie, finansowo i merytorycznie) podporządkowane organowi centralnemu. Tylko taka struktura pozwala w sposób racjonalny zarządzać ryzykiem wiązanym z wytwarzaniem i obrotem żywności” konkluduje ekspert.

 

Jan Bodakowski

 

Źródło: CAKJ


WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną