MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 2 lutego 2016 r.

0
0
0
/

Wtorek - Łk 2, 22-40.

 

Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

 

Jak wynika z tego, co na ofiarę przynieśli rodzice Jezusa, musieli być biednymi ludźmi. Zobaczmy tekst z Księgi Kapłańskiej: „Jeżeli zaś ona jest zbyt uboga, aby przynieść baranka, to przyniesie dwie synogarlice albo dwa młode gołębie… Kpł 12, 8.

 

Tak… ubóstwo w kategoriach tego świata jest najczęściej bogactwem wiecznym, a nasi ubodzy Maryja i Józef przynieśli największe bogactwo, jedynego Baranka ofiarnego – Jezusa Chrystusa!

 

Ofiarowanie odbywa się każdego dnia podczas każdej Mszy Świętej. W tym akcie uczestniczymy wszyscy. W jaki sposób? Co możemy złożyć Bogu w ofierze?
Jezus Chrystus pokazał co ofiarować. Wszystko. A wszystko to znaczy… wszystko! Całego siebie. Prawdziwie. Nie udając nic. Bóg nie boi się najtrudniejszych ofiar, które czasem są naszym wewnętrznym bagnem. On ma moc je odmienić w piękno, ale jak ma odmieniać coś, czego od nas nie otrzymuje?

 

A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego.

 

Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:

 

«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela».

 

A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.


Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

 

Co zobaczył Symeon, czego nawet Maryja i Józef nie widzieli, bo przecież się dziwili?

 

Symeon miał staranie o działanie w nim Ducha Świętego i zobaczył zbawienie Władcy. Jeśli Duch Święty w nas działa, często widzimy ludzi nie przez pryzmat naszych złudnych oczekiwań. Oczekiwania nasze są zawsze naszą projekcją i nigdy nie ma pewności, czy są prawdziwe. A popatrzeć na kogoś wzrokiem Boga, to widzieć rzeczywistość w planie zbawczym, tak jak zobaczył Symeon Chrystusa!

 

Widzieć każdego oczami Bożego planu, jest dla nas możliwe i to jest widzenie najpiękniejsze, bo jest widzeniem prawdziwym.

 

Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostawała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.

 

Prorokini Anna, jak już było napisane, z punktu widzenia tego świata mogła mieć życie postrzegane jako nudne. Ale właśnie życie wewnętrzne człowieka jest nieustanną przygodą życia prawdziwie ciekawego. Jeśli takowego w nas nie ma, to nie ma prawdziwego zaciekawienia rzeczywistością, gdyż bez życia wewnętrznego, człowiek nie dostrzega celowości, a to prędzej czy później rodzi nudę i pogubienie w każdym.

 

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret.

 

Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

 

„Dziecię rosło i nabierało mocy…” - zobaczmy to: Od momentu poczęcia, Jezus Chrystus przechodzi dla nas wszystkie etapy naszego życia, abyśmy mieli pewność, że nasz Bóg jest Bogiem współodczuwającym z nami we wszystkim oprócz chęci popełnienia grzechu. Nawet upodabnia się do nas w nabieraniu mocy, której sam siebie pozbawił dla nas! Przecież to jest skandal! Ale On to zrobił! To jest właśnie Miłość.

 

Rozważała Katarzyna Chrzan

 

Fot. www.parafia.chrobierz.info

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną