Matteo Renzi ocenił w środę, że sytuacja w Unii Europejskiej przypomina tonący okręt, natomiast przywództwo kontynentalnego bloku stale ignoruje rosnące żądania zmian.

- UE jest jak orkiestra grająca na pokładzie Titanica – powiedział Renzi, odnosząc się do brytyjskiego okrętu, który zatonął na północnym Atlantyku na początku XIX wieku, a na którym do końca grała orkiestra, aż do momentu, kiedy zatonął.

- Dzisiaj dokonaliśmy reform i byliśmy na pozycji, aby powiedzieć unijnym partnerom: „Przyjaciele, możemy zmienić to złe, biurokratyczne podejście” - oświadczył Renzi.

We wtorek włoski rząd naciskał na UE, aby przyjęła rozwiązanie w postaci dwóch prędkości dalszego rozwoju. Administracja Renziego i przywództwo unijne w Brukseli sprzeciwiało się żądaniom włoskiego rządu gwarancji swobody ruchu w obszarze reguł budżetowych Europejskiego Paktu Stabilności i Wzrostu, aby pozwolić Rzymowi podźwignąć włoską gospodarkę z pomocą ulg podatkowych oraz wydatkowania zorientowanego na pobudzenie wzrostu.

Renzi określił inspirowany przez Niemcy pakiet jako „Pakt Głupoty”.

Premier Włoch nadal jednak uważa, iż jest eurofilem, chociaż jego krytyczne podejście do głównych europejskich potęg, jak Francja, czy Niemcy sprawia, iż jest postrzegany jako eurosceptyk.

Tym bardziej, że Włochy pod jego rządami wsparły żądania Brytyjczyków wyłączenia kraju z tzw. zacieśniania współpracy w ramach unijnych traktatów, czyli dalszej federalizacji wspólnoty.

Julia Nowicka

Źródło: Press TV

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.