ZPP: Zamiast podatku obrotowego, katastralny dla handlu wielkopowierzchniowego

0
0
0
/

Niech Rząd wprowadzi podatek katastralny dla handlu wielkopowierzchniowego i zrezygnuje z obrotowego – postuluje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

 

- Stara zasada biznesu mówi: „Jeśli ci nie idzie tak jak chcesz – wróć do źródeł i podstaw tego co robisz” - argumentuja ZPP w specjalnie wydanym oświadczeniu, przypominając, że pierwotną ideą wprowadzenia tego podatku było wymuszenie płacenia podatków przez sieci wielkopowierzchniowe, wyrównanie szans polskiego handlu z sieciami wielkopowierzchniowymi oraz zaspokojenie potrzeb finansowych budżetu państwa.

 

Tymczasem - jak podkreśla związek - utawy prezentowane przez resort finansów do tej pory nie realizowały żadnego z tych celów. Handel wielkopowierzchniowy nie jest jedynym sektorem, który nie płaci CIT – ponad 60% spółek prawa handlowego w Polsce go nie płaci.

 

Eksperci ZPP stwierdzają, iż proponowane opodatkowanie sieci franczyzowych uderzyłoby w pierwszym rzędzie w polskie miękkie sieci franczyzowe. A same ustawy są tak niejasne, że stanowią pola minowe niekończących się wieloletnich sporów sądowych i w związku tym realizacja celów fiskalnych ustawy jest wysoce problematyczna.

 

„Jeśli pierwotna idea ustawy ma być zrealizowana, proponujemy rezygnację z podatku obrotowego i wprowadzenie podatku katastralnego od handlu wielkopowierzchniowego” uważają eksperci ZPP. „Podatek powinien obejmować obiekty, na których prowadzona jest działalność handlowa o powierzchni większej niż 1500 metrów kwadratowych i składać się z dwóch części: (1) części ustalonej przez Ministra Finansów oraz (2) z części ustalanej przez właściwą gminę z możliwością jego różnej wysokości w zależności od lokalizacji na terenie gminy” zaznaczają.

 

W ich ocenie tak skonstruowany podatek realizowałby wszystkie cele stawiane przed ustawą w kampanii wyborczej i dodatkowo mógłby umożliwić mądrzejszym gminom usunięcie handlu wielkopowierzchniowego z centrów miast. „Piszemy te słowa w ścisłym centrum Warszawy – na rogu Nowego Światu i Chmielnej. Kilkaset metrów stąd straszą witryny widma, całe ciągi porzuconych małych, miejskich powierzchni handlowych, które nie są w stanie konkurować z samobójczym dla miasta budowaniem dwóch galerii handlowych w jednej dzielnicy. Umierają ulice, niszczy się tkanka miejska, zamiera ruch pieszy i życie na ulicach” zauważają, podkreślając, iż podatek katastralny od handlu wielopowierzchniowego byłby w stanie ten proces zatrzymać, a w niektórych przypadkach – mądrzejszych gmin – cofnąć. „Gminy muszą jednak otrzymać narzędzia. Stoimy przed trudno powtarzalna szansą, żeby to uczynić” zauważają.


Niezależnie od tego zaapelowali do Ministerstwa Finansów o rozpoczęcie prac nad uwolnieniem polskiej gospodarki z nadmiaru obowiązków biurokratycznych oraz uproszczeniem przepisów podatkowych. Sama nadmierna biurokracja kosztuje – wg OECD – 1,4% PKB rocznie. 14% w ciągu 10 lat! „Apelujemy o odblokowanie polskiej gospodarki, bo tylko ona jest w stanie sfinansować programy rządu. Jest to metoda sprawdzona – w zrujnowanym kraju, bez banków, telekomunikacji, infrastruktury, funduszy europejskich itd. – „Plan Wilczka” dał Polsce 6 milionów miejsc pracy i wyciągnął nasz kraj z dna kryzysu. Powtórzmy to!” zwrócili się do rządu Beaty Szydło.

 

Z wyliczeń ZPP wynika, iż odblokowanie gospodarki przyniesie 5-7% wzrost PKB, co oznacza około 40 miliardów dodatkowych wpływów do budżetu państwa rocznie.

 

Julia Nowicka


WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną