Warszawa pożegnała "Kamę"

0
0
0
/

„Z własnego wyboru stanęła w długim łańcuchu pokoleń bohaterskich polskich kobiet, które ramię w ramię z mężczyznami walczyły o wolność narodu i niepodległość Ojczyzny” – napisał o śp. Marii Stypułkowskiej-Chojeckiej prezydent Andrzej Duda. W Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe „Kamy”.

Maria Stypułkowska-Chojecka ps. „Kama” urodziła się w Warszawie 24 września 1926 roku, a zmarła 5 lutego br. Była harcerką, łączniczką batalionu „Parasol” Armii Krajowej, walczyła w Powstaniu Warszawskim. Brała udział w wielu akcjach dywersyjnych, sabotażowych i bojowych. „Kama” uczestniczyła m.in. w likwidacji dowódcy SS i policji gen. Franza Kutschery.

 

Msza święta pogrzebowa sprawowana była w katedrze polowej w Warszawie. Przewodniczył jej i homilię wygłosił JE ks. bp Józef Guzdek, biskup polowy. Hierarcha przypomniał, że Maria Stypułkowska-Chojecka mając zaledwie dziesięć lat, jako uczennica szkoły podstawowej należała do 58. Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerek, gdzie uczyła się służyć Bogu, Ojczyźnie i bliźnim. – Świętej pamięci Maria nie tylko „nie żyła dla siebie”, ale gotowa była umrzeć za wolność naszego kraju i poszanowanie godności Polaka. Wiedziała bowiem, że najwyższą miarą miłości Boga i Ojczyzny jest złożenie ofiary krwi i życia na ołtarzu wolności – podkreślił.


W trakcie homilii ks. bp Guzdek przypomniał słowa wspomnień łączniczki batalionu „Parasol”. Zaznaczył, że żegnana dziś „Kama” była osobą religijną, szukającą pomocy w modlitwie. Jak dodał także po zakończeniu II wojny światowej „nie żyła dla siebie”, ale zaangażowała się w działalność społeczną i wychowawczą. Kaznodzieja przypomniał jej aktywne uczestnictwo w życiu środowiska Szarych Szeregów i żołnierzy Armii Krajowej. Ksiądz bp Guzdek podkreślił, że źródłem moralnej siły i niezłomności „Kamy” były rodzinny dom i drużyna harcerska. – W czasie ostatniego pożegnania śp. Marii towarzyszy nam nadzieja, że Pan przyjmie ją do społeczności zbawionych. Całe jej życie było służbą Bogu i bliźnim. Nie żyła dla siebie, więc i nie umarła dla siebie. Pani Major. Do zobaczenia po drugiej stronie życia – zaznaczył biskup polowy.


W trakcie uroczystości pogrzebowych podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski odczytał list Prezydenta RP Andrzeja Dudy do uczestników uroczystości. „Jako młoda dziewczyna stanęła – wraz z całym swoim pokoleniem, uformowanym przez etos odrodzonej II Rzeczypospolitej – wobec dramatycznych wyzwań historii. Wychowanie patriotyczne, odebrane w domu rodzinnym, szkole i harcerstwie, okazało się w warunkach okupacyjnego terroru niezawodną busolą, wskazującą najwyższe wartości i właściwe decyzje. Wstępując w szeregi konspiracji, przyjęła pseudonim „Kama” – od imienia bohaterki Dziejów jednego pocisku Andrzeja Struga. Jednak inaczej niż powieściowa bojowniczka PPS, której plany zamachu na carskiego generał-gubernatora nie powiodły się, prawdziwa „Kama” – żołnierz Armii Krajowej – uczestniczyła w wielu udanych akcjach zbrojnych podziemia, w tym najsłynniejszej: zamachu na Kutscherę” – czytamy w liście. Prezydent zaznaczył, że „Kama” „z własnego wyboru stanęła w długim łańcuchu pokoleń bohaterskich polskich kobiet, które ramię w ramię z mężczyznami walczyły o wolność narodu i niepodległość Ojczyzny”. „Przeszła jeden z najcięższych szlaków bojowych w Powstaniu Warszawskim – od Woli, przez Starówkę i Czerniaków, po Śródmieście – jako sanitariuszka i łączniczka Batalionu „Parasol”. Widziała z bliska heroizm i tragedię tysięcy powstańców i cywilów, którym niestrudzenie niosła pomoc, opatrując rannych i ewakuując ich kanałami. Za swoje odważne czyny została uhonorowana najwyższymi odznaczeniami wojskowymi i państwowymi” – dodał.


Prezydent Andrzej Duda docenił powojenną działalność Marii Stypułkowskiej-Chojeckiej. „Kiedy zaś nastał pokój, z równą determinacją podjęła trudy codziennego życia w kraju rządzonym przez komunistów. Położyła wielkie zasługi w pracy oświatowej i społecznej. Do ostatnich lat czynnie działała w środowiskach kombatanckich oraz przekazywała młodzieży prawdę o Polsce Podziemnej. Należała do osób, które stanowiły łącznik pomiędzy pokoleniem akowskim a działaczami opozycji demokratycznej. Jej osobiste świadectwo było bardzo ważne dla ludzi „Solidarności”, umacniało bowiem poczucie uczestnictwa w całej długiej tradycji niepodległościowej, sięgającej wstecz do czasów II wojny światowej i dalej, aż do powstań narodowych doby zaborów” - napisał.


„Za wybitne zasługi w obronie suwerenności i niepodległości Państwa Polskiego oraz pielęgnowanie pamięci o najnowszej historii Polski” Maria Stypułkowska-Chojecka została pośmiertnie odznaczona przez prezydenta Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.


Wśród uczestników uroczystości pogrzebowych byli m.in. były prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką, były Marszałek Sejmu Bogdan Borusewicz, Adam Bielan, wicemarszałek Senatu, minister Jan Józef Kasprzyk, zastępcy szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.


Po zakończeniu Mszy św. pogrzebowej trumna z ciałem Marii Stypułkowskiej-Chojeckiej została odprowadzona na wieczny spoczynek i złożona na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.


Iza Kozłowska

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną