Tomasz Siemoniak zastąpi na stanowisku ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego. Jak mówił Tusk na konferencji: "Mam do pana Siemoniaka bezgraniczne zaufanie - podkreślił Tusk, dodając, że Siemoniak będzie sprawował dwie funkcje: szefa MSWiA oraz pozostanie na stanowisku koordynatora ds. służb specjalnych".

Hanna Wróblewska zastąpi na stanowisku Bartłomieja Sienkiewicza. Wróblewska w latach 2010-2021 była dyrektorem Zachęty Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie.

Ekonomista Jakub Jaworowski zastąpi Borysa Budkę na stanowisku ministra aktywów państwowych.

Krzysztof Paszyk zastąpi Krzysztofa hetmana na stanowisku ministra ozwoju i technologii.

Premier podsumował te zmiany: "Te pierwsze miesiące to były miesiące "rozbijania muru" - teraz jest czas porządkowania. Ministrowie, którzy dzisiaj się z nami żegnają wykonali swoje zadania".

Obserwatorzy zwracają jednak uwagę, że wymiana ludzi na kluczowych stanowiskach w tak krótkim czasie to kompromitacja. Podobnie jak fakt, że ministrowie odchodzą dla miejsc w europarlamencie, które dają duże dochody, ale zerowe znaczenie. W jakiś sposób osłabia to także narrację rządu o dziejowej misji Tusku, skoro tak łatwo kluczowi ministrowie porzucają swoje stanowiska. Inni dodają, że chodzi o pozbycie się skompromitowanych postaci jak Kierwiński i Sienkiewicz.