Heinz Reinefahrt - kat Warszawy. Bez odpowiedzialności i z generalską rentą

0
0
0
/

W czasie Powstania Warszawskiego dowódca rzezi Woli. Zamordował 65  tys. Polaków i po wojnie został burmistrzem w RFN. Nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie wojenne. Z generalską rentą od władz niemieckich zmarł dopiero w 1979 r.


Heinz Reinefahrt to niemiecki wojskowy, nazista, SS-Gruppenführer i zbrodniarz hitlerowski, który dowodził tłumieniem Powstania Warszawskiego, głównie w początkowych dniach jego trwania dokonując tam słynnej rzezi Woli.

 

Heinz Reinefahrt pojawił się na ziemiach polskich w styczniu 1944 r. w dowództwie SS i Policji w Kraju Warty, czyli zachodnich terenów Polski włączonych po 1939 r. do III Rzeszy. Po wybuchu Powstania został skierowany przez władze niemieckie do Warszawy z rozkazem jego stłumienia.

 

Jak każdy Niemiec, rozkaz wypełniał z sumiennością. Już od 5 sierpnia 1944 r. na Woli zgodnie z rozkazem Himmlera rozstrzeliwał wszystkich Polaków. Ginęli nie tylko powstańcy i żołnierze, ale także kobiety, dzieci, starcy, pacjenci w szpitalach, ranni. W ciągu niespełna kilku dni jego oddziały zamordowały 50 tys. ludzi.

 

Na Woli na przeciwko Kościoła Św. Wojciecha stoi do dziś obelisk - miejsce uświęcone krwią Polaków, który na płycie ma wyrytą liczbę zamordowanych - tylko w tym jednym miejscu - 12 tys. Polaków. Swoje rozkazy wypełniał na tyle gorliwie, że w raportach do dowództwa donosił, że skończyła mu się amunicja do rozstrzeliwań.

 

Po pacyfikacji Woli dokonywał także zbrodni na Śródmieściu, Powiślu i Czerniakowie. Historycy obliczają, że liczba ofiar jego zbrodni może wynosić 65 tys. osób. W dowód uznania Reinefarth otrzymał Liście Dębowe do swojego Żelaznego Krzyża.

 

Po wojnie nigdy go nie osądzono. Najpierw jego ekstradycję uniemożliwili alianci. Później sąd w Hamburgu zwolnił go z powodu... braku dowodów. W 1951 r. został wybrany na burmistrza miasta Westerland na wyspie Sylt z partii o wdzięcznej nazwie Blok Wszechniemiecki/Blok Wypędzonych ze Stron Ojczystych i Pozbawionych Praw. Mimo ciągłych próśb władz PRL o ekstradycję władze niemieckie konsekwentnie odmawiały i na starość przyznały mu generalską rentę.

 

Heinz Reinefarth dożył spokojnej starości przez nikogo niepokojony.  Zmarł 7 maja 1979 r. w swojej rezydencji na wyspie Sylt. Nigdy nie poniósł odpowiedzialności za swoje zbrodnie.

 

Ireneusz Fryszkowski

Na zdjęciu: Ofiary cywilne rzezi Woli i Heinz Reinefahrt jako zbrodniarz i jako "szanowany obywatel Niemiec"

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną