Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości bez Solidarnej Polski

0
0
0
/

Jako „nieszczerą próbę zakrzyczenia własnego sumienia” określają członkowie Solidarnej Polski demonstrowanie pod hasłami obrony niepodległości 13 grudnia. Politycy przypominają, że 13 grudnia to także piąta rocznica podpisania Traktatu Lizbońskiego.


W uchwale przyjętej na posiedzeniu Rady Krajowej Solidarnej Polski członkowie ugrupowania przypominają, że 13 grudnia 2007 roku został podpisany Traktat Lizboński.

„W piątą rocznicę podpisania Traktatu Lizbońskiego przez Polskę Rada Główna Solidarnej Polski stwierdza, ze decyzja ta źle przysłużyła się naszemu krajowi, drastycznie obniżyła pozycję międzynarodową Polski i zmieniła charakter Unii Europejskiej, za którym opowiedzieli się Polacy w referendum z tzw. Europy ojczyzn – na kierunek federacyjny Unii, podlegającej dyktatowi największych krajów, takich jak Niemcy czy Francja”.
 
SP pokazuje, że sytuacja z jaką obecnie muszą się zmierzyć politycy ma swoje źródło w Traktacie Lizbońskim. „Nie byłoby paktu fiskalnego i innych niekorzystnych dla Polski decyzji, gdyby nie odejście od traktatu nicejskiego, gwarantującego Polsce, oprócz prawa veta, siłę głosu porównywalną z Niemcami - bez zgody na logikę Traktatu lizbońskiego” – czytamy w uchwale.
 
Solidarna Polska podkreśliła także odrzucenie w traktacie wartości chrześcijańskich. „Traktat poprzez ostentacyjne odrzucenie jakiekolwiek odniesień do praw rodziny czy wartości chrześcijańskich otworzył drogę do zakwestionowania aksjologicznych fundamentów Europy, jakim było chrześcijaństwo”.

„Wiara ojców założycieli Unii Europejskiej – zauważają politycy- z których dwóch tj. de Gasperi i Schumann czeka dziś na beatyfikację przez Kościół Katolicki jest dziś w Europie kwestionowana, podobnie jak obecność Krzyża św. w przestrzeni publicznej”.
 
Solidarna Polska w przyjętej uchwale zauważa, że od końca XVIII wieku żadna suwerenna władza publiczna nie dopuściła dobrowolnie do tak dramatycznego pogorszenia pozycji europejskiej Polski jak stało się to w przypadku przyjęcia Traktatu Lizbońskiego.

„Historyczna odpowiedzialność za tę decyzję ponosi Prezes PiS, który gwarantował słowem honoru przed Klubem PiS, że traktat nie zostanie ratyfikowany bez uprzedniego przyjęcia ustawy ratyfikacyjnej gwarantującej prymat polskiej Konstytucji nad prawem unijnym i wymagającej consensusu narodowego między wszystkimi organami władzy publicznej w przypadku jakichkolwiek zmian traktatu” – oświadczyli politycy.

Jak informują członkowie Solidarnej Polski „słowo to zostało złamane a posłowie PiS, którzy uwierzyli J. Kaczyńskiemu i warunkowo traktat poparli – oszukani”.
 
„Zgoda na degradację międzynarodową Polski nie została zrekompensowana żadnymi ustępstwami na korzyść naszego kraju – przypominają politycy-jak choćby wyrównanie dopłat bezpośrednich dla rolników, zawieszenie rujnującego Polskę pakietu klimatycznego czy zablokowanie gazociągu Nordstream”.

Tzw. mechanizmu blokującego z Ioaniny jako nową wersją veta państwa członkowskiego członkowie SP nazywają rzekomym sukcesem. W konsekwencji okazało się to pustą iluzją. Z kolei zapis o europejskiej solidarności energetycznej nie zapobiegł ani budowie gazociągu Nordstream ani kwestionowaniu wydobycia gazu łupkowego w Europie.
 
Podsumowując Solidarna Polska deklaruje, że „nie zamierza nadawać tragicznej rocznicy odwróconych znaczeń. Nie weźmiemy udziału w spóźnionym o 5 lat marszu w obronie niepodległości i 13 grudnia złożymy hołd pamięci ofiarom stanu wojennego” – napisano w uchwale przyjętej na posiedzeniu Rady Krajowej Solidarnej Polski.

tekst i fot. Agata Bruchwald

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną