
Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu reprezentowane przez prezesa Macieja Pawlickiego zwróciło się podczas poniedziałkowej konferencji prasowej poświęconej sektorowi bankowemu, do której przyczynkiem była książka Janusza Szewczaka „Banksterzy”, z wnioskiem o powołanie sejmowego zespołu, który zająłby się relacjami klient-bank.
List w tej sprawie Pawlicki złożył na ręce Andrzeja Jaworskiego, przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Analogiczny list stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu wraz z kilkoma innymi złożyło do klubu Kukiz'15.
- Właśnie teraz zaczyna się kluczowy punkt batalii o ustrój RP – mówił Maciej Pawlicki, prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Podkreślił, że banki są prywatnymi firmami, których celem jest zysk, a które w przedziwny sposób korzystają ze statusu instytucji zaufania publicznego, grabiącymi nas bezlitośnie a mimo tego pozostającymi pod opieką państwa.
- W marcu i w kwietniu na łonie komisji finansów w Sejmie i w Senacie przetoczy się batalia na temat pozycji banków i ich funkcjonowania w systemie prawnym podkreślał, dodając, iż w Polsce samobójstwo z przyczyn ekonomicznych popełnia ok. 9 tys. osób rocznie. – W większości to młodzi mężczyźni, którzy nie są w stanie mówić swoim rodzinom, że nie są w stanie ich utrzymać – tłumaczył.
Poseł PiS Janusz Szewczak zwrócił uwagę, iż nawet nobliści nie wiedzą, na czym dany produkt polega, co dopiero mówić o zwykłych ludziach. - Dzisiaj nie mamy do czynienia z demokracją na świecie, ale z bankokracją, a niektórzy twierdzą, że jest to już bankokratura – zauważył, dodając, iż politycy są w większości zbyt słabi, bądź skorumpowani, aby bronić swoich krajów, obywateli. Jednocześnie wyraził nadzieję, że za rządów obecnej ekipy wszechwładza i bezkarność banków zostanie ukrócona.
Fot. Anna Wiejak