Janusz Szewczak: Zbliża się kryzys groźniejszy niż w 2008 roku

0
0
0
/

szewczak_jan1My się zbliżamy do kolejnego potężnego kryzysu finansowego na świecie i to będzie o wiele groźniejszy kryzys niż w 2008 roku – ostrzegł poseł Janusz Szewczak (PiS), zaznaczając, iż „dzisiaj zadłużenie świata to ponad 200 bln dolarów, a toksycznych produktów jest ok, 1,5 tryliona dolarów”. - Dzisiaj jest możliwość manipulowania wirtualnym pieniądzem, który można wirtualnie tworzyć – nie krył Szewczak, zastanawiając się nad odpowiedzią na fundamentalne pytanie: „Co dzisiaj jest pieniądzem?”. - Mamy się czym martwić, ponieważ 60 proc. banków w Polsce to banki zagraniczne, w tym te uwikłane w te wielkie patologie – przekonywał podczas promocji swojej książki „Banksterzy. Kulisy globalnej zmowy”. Szewczak zwrócił uwagę, że sytuacja w Polsce jest o tyle gorsza niż w innych krajach, że w latach 80. i 90. gigantyczny wpływ na sektor bankowy miały służby specjalne. - Jeżeli ktoś nie miał ich wsparcia i pieczątki, nie mógł tak wysoko zajść – stwierdził.szewczak_promocja - Myślę, że ten kryzys nie jest taki odległy. To może być przełom 2016/17 roku. Ten kryzys bankowy może się przejawiać w dziwny sposób czyli nawet w taki niefinansowy, tylko na przykład poprzez wybuch jakiegoś konfliktu militarnego. On może być inspirowany, ten wybuch konfliktu militarnego, przez te struktury finansowe, bo według mnie bankierzy jeżeli chcą gdzieś rewolucji, to ją tam wywołają, sfinansują. Jeśli chcą gdzieś pokoju, to ten pokój będzie zawarty. Gdyby wielkie banki włączyły się do działań na rzecz pokoju w Syrii, to byśmy go mieli - zauważył. - Albo ten kryzys sprawi, że ocaleją ci, którzy mają wszystko prawie, bo około 1000 osób na świecie ma dzisiaj majątek warty ok. 50 bln dolarów czyli taki jak połowa ludności świata, więc albo ocaleją ci, którzy mają najwięcej, albo też ocaleją ci, którzy nic nie mają, bo właściwie czym można im zaszkodzić, jeżeli oni nawet konta w banku nie mają – dodał, podkreślając, iż dzisiejsze długi są nie do spłacenia i musi nastąpić ich restrukturyzacja. - Dzisiaj mamy do czynienia z nowym rodzajem człowieka. Jesteśmy nie homo economicus, homo sapiens, ale homo creditus – stwiedził. Jego zdaniem osoby zadłużone przez kredyty to współcześni niewolnicy, których życie i przyszłość są uzależnione od decyzji banksterów. - Cofnęliśmy się do tamtych czasów. To jest wyzwanie dla świata, któremu sprostała tylko maleńka Islandia – mówił. Neoliberalna bankowość musi prowadzić do katastrofy, do armagedonu – skonstatował. Janusz Szewczak ubolewał, że w Polsce nie mamy dzisiaj żadnej intelektualnej debaty na temat spraw finansowych, na fundamentalne wyzwania, które stoją przed Polską, Europą, światem. - Kto dziś rządzi pieniądzem? Dlaczego ci, którzy mieli już prawe wszystko, chcą mieć jeszcze więcej, całe państwa i narody? - pytał. - Czy dzisiaj te działania banków nie idą w kierunku realizacji założenia nowego porządku światowego? Obalenia dotychczasowych zasad, czy strategii rynkowych? - zastanawiał się, zwracając uwagę, iż to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie ma również swój związek z operacjami bankowymi tego świata. Szczególny nacisk Janusz Szewczak położył na konieczność wymiany kadr, zmiany doboru zatrudnionych na kierowniczych stanowiskach w bankach i powrotu do prawdziwej etyki. - Bez zmian zasad etycznych doboru ludzi do tego sektora w Polsce nie będzie żadnych pozytywnych zmian. Nie może być tak, że nagradzani w tym sektorze są ci, którzy najlepiej kłamią, nie mają żadnych skrupułów, żadnych wyrzutów sumienia – konkludował, zaznaczając, iż kiedyś słowo bankiera coś znaczyło, wystarczyła ustna umowa. W ocenie posła wielkim zadaniem państwa jest doprowadzenie do likwidacji narosłych przez lata patologii. - Państwo powinno czuwać nad bezpieczeństwem finansowym obywateli – skonstatował.   Fot. Anna Wiejak, Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną