Można odnieść wrażenie, że bardzo wielu katolików, zamiast zgodnie z nauczaniem Kościoła aktywnie angażować się w prace nad tym, by Polska była krajem katolickim, czy studiować nauczania Kościoła katolickiego, poświęca się ekscytacji nad prywatnymi objawieniami, apokaliptycznymi wizjami, charyzmatycznymi fenomenami.
Ekscytujący się niezwykłościami przyjmują wszystko, nawet fenomeny według nauczania Kościoła będące dziełem demonów. Niestety taka fascynacja niezwykłościami nie przeradza się w troskę o likwidację aborcji, czy in vitro w Polsce, w tworzenie organizacji katolickich, które np. na forum samorządowym dbałyby o likwidację galerii czy teatrów promujących bluźnierstwa, wyrzucenie z bibliotek publicznych szkodliwej literatury, czy o to, by dyrektorami publicznych placówek leczniczych byli lekarze nie mordujący nienarodzonych dzieci.
Nakładem wydawnictwa Fronda ukazała się praca znanego z łam miesięcznika „Egzorcysta" Wincentego Łaszewskiego „Nadchodzi kres. Mistyczne wizje końca Świata". Nie jest to praca naukowa (np. nie ma podanych źródeł cytatów, w tym tych Jana Pawła II) przybliżająca krytycznie zagadnienie wizjonerów i ich wizji ale praca popularyzatorska, mająca na celu popularyzację wszelkich wizji wizjonerów, niezależnie, czy są one uznane przez Kościół, czy budzą słuszne podejrzenia, że są dziełem demonów. Publikacja na pewno zyska popularność w kręgach zainteresowanych niezwykłościami, a spotka się z krytycznym przyjęciem środowisk katolickich, nieekscytujących się niezwykłościami i skłonnych kłaść nacisk na olbrzymi intelektualny kapitał Kościoła katolickiego. Konstrukcja książki opiera się nie na przedstawieniu chronologicznym wizji, ale na przedstawieniu ich tematycznie.
Zdaniem autora pracy nadchodzi wielka zmiana. Świadczyć mają o niej zmiany przyrody i liczni współcześni wizjonerzy. „Choć większość z nich jest chora na umyśle (...) to nawet oni mają dziś rację". Według autora pracy w ludziach ma się budzić pierwotny symboliczny język, do tej pory ukryty w podświadomości. W opinii Wincentego Łaszewskiego warto promować nawet tych wizjonerów, którzy budzą wątpliwości bo „nawet fałszywe światło rozprasza mrok".
Autor pracy na początku swojej książki przybliża wizje apokaliptyczne, które się nie spełniły, oraz te, które zapowiadają apokalipsę, ale budzą wątpliwości (bo podają konkretną datę końca świata, wynikają z analiz matematycznych tekstów lub budowli, opierają się na pseudonaukowych tezach, są dziełem szaleńców). Jak słusznie zauważa autor pracy diabeł, by odwracać uwagę od prawdziwych objawień, udaje w wizjach Matkę Bożą.
W kolejnych rozdziałach autor przybliża zapowiedzi i opisy końca świata w wizjach różnych wizjonerów, opisuje siły natury zdolne unicestwić ludzkość, stwierdza, że objawienia nazywane dziś prywatnymi nie są prywatne, bo dotyczą ludzkości (a nie prywatnych spraw wizjonerów). Streszcza treść poszczególnych wizji i opisuje ich przebieg.
Wincenty Łaszewski jako prawdziwe i pochodzące od Boga przedstawia takie demoniczne manifestacje jak te w Garabandal, Oławie czy Medjugorie. Bezkrytycznie i z entuzjazmem opisuje wszelkie wizje wizjonerów. Jako źródło informacji o tym, że od 1976 do 1986 było 21 000 objawień podaje francuski dziennik „Le Monde" (nie wspominając, że to lewicowa i związana z masonerią gazeta).
Niektóre z entuzjastycznie opisanych przez autora niezwykłych zdarzeń szokują swoją demonicznością, np. to, gdy wizerunek Maryi na obrazach wywracał gałkami oczami, tak, że nie było widać źrenic tylko same białka.
Niektóre z wizji poruszały tematykę kryzysu w Kościele. Niektóre wizje uznawały nową posoborową Mszę i nową posoborową teologię za dzieło diabła. Autor pracy wspomina też o tym, jak masoneria niszczy Kościół od wewnątrz.
Wincenty Łaszewski wielokrotnie przypisuje modlitwom biskupów i papieży sprawstwo wielu wydarzeń: śmierci w 1960 setek sowieckich konstruktorów rakiet i broni atomowej w wypadku przy wystrzeliwaniu prototypu rakiety, eksplozji sowieckich magazynów broni w 1984 i sowieckiej fabryki silników rakietowych w 1988 roku.
Najciekawszą częścią pracy jest kilka stron biogramów wizjonerów. Wbrew intencjom autora, entuzjastycznie nastawionego wobec wszelkich objawień, lektura książki skłania do sceptycyzmu wobec takich wydarzeń. Dla wiary najczęściej nie mają one żadnego pozytywnego znaczenia. Są tanią sensacją, która odwraca uwagę wiernych od intelektualnej refleksji nad nauczaniem Kościoła. Warto zwrócić uwagę, że często treść widzeń dotyczy zagadnień, które media określają jako ważne, a nie tych, które są rzeczywiście ważne.
Polemizując z entuzjazmem autora książki przypomnę sprawę demonicznych wizji. Od 1961 do 1965 roku, w hiszpańskiej wiosce Garabandal, leżącej podobnie jak w Medjugorie w górach, miały miejsce niezwykle manifestacje demona.
Wizje miały cztery wizjonerki. Wizje rozpoczęły się, gdy dziewczynki miały 12 lat, skończyły gdy miały 16 lat. Główną wizjonerką była Conchita, miła, sympatyczna dziewczyna, zrównoważona emocjonalnie (jej towarzyszki były zamknięte, milczące i nieśmiałe, równie zdrowe psychicznie i fizycznie jak Conchita). Wizjonerki zyskały grono oddanych wyznawców spośród lokalnej elity.
By uskutecznić przesłanie swoich wizji usiłowały preparować fałszywe cuda. Demon napełniał wizjonerki wiedzą o tajemnicach życia przybywających do Garabandal (znajomość grzechów jest typowym przejawem manifestacji demonicznych). Podczas wizji wizjonerki miały zdolności: telepatyczne, jasnowidzenia, znajomości języków obcych, kontaktów z duchami zmarłych, ekstatycznego pisania, odnajdywania zagubionych przedmiotów, napełniania blaskiem i zapachem przedmiotów, nieodczuwania bólu.
Wizje rozpoczęły się identycznie jak w Medjugorie, od kradzieży owoców. 18 czerwca 1961 o godzinie 19:30 w miejscu kradzieży wizjonerki usłyszały szuranie, które uznały za manifestacje diabła (podobny szurgot jako zapowiedź demona słyszał Marcin Luter oraz święty Jan Vianney). Miejsce to obrzuciły kamieniami. Wizje miały miejsce w lasku za wsią. Odbywały się nocą. Były pierwszymi tak dokładnie udokumentowanymi zdarzeniami (filmy, zdjęcia i nagrania dźwiękowe, spisane zeznania światków i relacje).
Podczas wizji wizjonerki popadały w stany ekstatyczne, lewitowały (podczas lewitacji nie dawało się ich przesuwać w powietrzu), rozpoznawały właścicieli rzeczy. Kontakt z wodą święconą nie zakłócał wizji. Dramatyczny przebieg ekstaz polegał na tym, że wizjonerki traciły kontrolę nad swoim ciałem, były zmuszane przez demona do marszów i biegów, rzucane na kolana lub bezwładnie na glebę. W stanie ekstazy demon wyginał ich ciała do tyłu, nienaturalnie odchylając głowę. Marsze i biegi wizjonerek polegały na kluczeniu po wsi, nocą, w błocie, czasami tyłem, na kolanach lub pośladkach, rozkraczonymi nogami i rękami. Demon wprowadzał też wizjonerki w ekstatyczne kołysanie i balansowanie ciałem. W czasie wizji demon udzielał wizjonerkom niewidzialnej dla postronnych „komunii" - raz na języku jednej z nich zmaterializował białą substancje. Według wizjonerek na początku „anioł" komunikował je niekonsekrowanymi hostiami. Wizje miały miejsce co noc, nawet kilka razy podczas jednej nocy.
Pierwszoplanową rolę w wizjach grał demon podający się za „anioła Michała". Postacią pomocnicza był demon udający „Maryję Dziewicę". „Dziewica" schodziła po ogniu z chmur do wizjonerek, napawała wizjonerki przerażeniem ukazując im piekło, zapowiadała znak na niebie, który przyćmi Fatimę (nic takiego się nie wydarzyło). Zjawa zapowiadała, że będzie tylko trzech papieży [Benedykt XVI i Franciszek stał się więc dowodem kłamstw demona]. „Dziewica" co roku składała wizjonerkom życzenia imieninowe, często też była roześmiana (podczas gdy w prawdziwych objawieniach Maryja zachowywała powagę).
Demon udający „anioła" przybrał postać ośmioletniego chłopca z brzydką pełną nienawiści twarzą. Obok „anioła" lewicowały dwa skrzydełka, anioł demonstrował wizjonerkom przycięte paznokcie u swych łapek. W jednej z wizji „anioł" miał pod sobą napis z cyfr i liter z wschodniego alfabetu. W innej wizji występował „trójkąt na świetlistym czerwonym tle" z patrzącym okiem i podpisem ze wschodnich liter.
By uwiarygodnić swoje mamienia demon dopuszczał w Garabandal do uzdrowień, cudów i nawróceń [zapewne demon najpierw zniewalał ofiarę, by potem spektakularnie w Garabandal ją opuścić]. Po zakończeniu objawień Conchita postanowiła zostać zakonnicą, demon zmusił ja jednak do opuszczenia klasztoru. Wszystkie wizjonerki wyemigrowały do USA.
Rzeczywistym celem demona było wywołanie niepokoju, zamieszania, wytworzenie sztucznej atmosfery tajemniczości, rozsiewanie fałszywych proroctw, absorbowanie uwagi wiernych kabalistyką i niezwykłymi wydarzeniami, by odwrócić ich uwagę od katolicyzmu. Podczas gdy nauka Boga charakteryzuje się zwięzłością i prostotą. Demon namawiał wizjonerki do nieszanowania zarządzeń kościelnych (wbrew zakazowi w ekstazie nachodziły Kościół, przyjmowały komunię nie od kapłana, demon samozwańczo nominował im spowiednika). Nowe objawienie miało odwrócić uwagę od Fatimy. Wizje z Garabndal były karykaturą objawień fatimskich.
Innym przykładem demonicznych objawień jest Medjugorie. Dwaj kolejni biskupi Mostaru i biskupi zebrani w Konferencji Episkopatu Jugosławii na podstawie prac dwu kolejnych komisji (złożonych z duchownych, teologów i psychiatrów) zakazali pielgrzymek i wszelkich innych religijnych wyjazdów do Medjugorie, zabronili propagowania zjawisk i publikacji na ich temat, uznali, że nie ma dowodów na nadprzyrodzony charakter zjawisk. Konferencja Episkopatu Bośni zakazała wizjonerom publicznie występować w kościołach. Watykan kilkukrotnie zabraniał organizowania pielgrzymek i wszelkich wyjazdów religijnych do Medjugorie. Zjawiska te są więc nieuznawane przez Kościół Katolicki i potępione przez Kościół (w osobie biskupa miejsca - taka jest praktyka w Kościele katolickim). Niestety zarządzenia władz kościelnych są ignorowane. Nieposłuszni świeccy i duchowni darzą zjawiska kultem, pomimo, że zjawa głosi bluźnierstwa i herezje. Szeroko zakrojona akcja propagowania zjawisk i pielgrzymki do Medjugorie są więc wyrazem nieposłuszeństwa wobec Kościoła.
Zwolennicy Medjugorie głoszą, że Kościół nie ocenia objawień podczas ich trwania - nie jest jednak prawdą. Istnieje cała procedura oceniania. Jeżeli jakiś element wskazuje na zło w objawieniach, to trzeba takie wizje odrzucić. Medjugorie jest typową diabelską karykaturą objawień Maryjnych (podobnie jak Garabandal, Oława). Celem szatana jest odwrócenie uwagi wiernych od prawdziwych objawień (Fatima) i zasianie w sercach wiernych herezji (co doskonale się udaje).
Wśród argumentów świadczącymi o diabelskiej naturze Medjugorie (niezgodności z praktyką prawdziwych objawień) można wymienić to, że: zjawa głosi herezje sprzeczne z nauką Kościoła co świadczy, że zjawiska te nie pochodzą od Boga, wizjonerzy grzeszyli przed objawieniami, zjawa wybrała grzeszników, wizjonerzy kłamali co do swych działań, wizje miały miejsce nocą w różnych miejscach, wizje trwają od 1981 przez wiele lat, wizje mają miejsce wielokrotne w ciągu doby, wizje maja miejsce na życzenie wizjonerów, wizje nie są regularne, przekazy zjawy są chaotyczne, wygląd zjawy jest niezgodny z katolicką symboliką maryjną, zjawie towarzyszą amorki o demonicznym wyglądzie, wizjonerzy mają fizyczny kontakt ze zjawą (całują się z nią, przytulają się do niej), zjawa nie jest zrównoważona emocjonalnie, zjawa napawała lękiem wizjonerów, wizjonerzy są uzależnieni od wizji, zjawa zmusza wizjonerów do szaleńczego wysiłku, zjawa groziła biskupowi miejsca. Franciszkanie z Medjugorie za wspieranie objawień są usunięci ze stanu kapłańskiego, zjawa odwraca uwagę wiernych od Jezusa i kieruje ją na siebie.
Kolejnymi argumentami na rzecz demonicznego charakteru Medjugorie jest to, że zjawa: neguje posiadanie przez Maryję łask (podczas gdy Kościół naucza, że Maryja obdarzona łaskami), neguje moc wstawiennictwa Maryi i twierdzi, że Maryja potrzebuje wsparcia ludzi (podczas gdy Kościół naucza, że modlitwa Maryi jest w pełni skuteczna), głosi nową datę narodzin Maryi 5 sierpnia czyli nowy kalendarz liturgiczny (podczas gdy Maria urodziła się 8 września), głosi, że Maryja sama wstąpiła do nieba i tam zmarła (podczas gdy Kościół naucza że w niebie się nie umiera a Maryję do nieba wziął Bóg), kreuje Maryję na równą Jezusowi (podczas gdy Kościół naucza, że Maria jest matką Jezusa i pośredniczką między ludźmi a Bogiem), głosi, że jej rzekomo objawienia są ostatnie (podczas gdy Kościół naucza że to Kościół decyduje o prawdziwości objawień), kreuje Maryję na niezależną od Boga twierdząc, że sama wybrała Medjugorie (podczas gdy Kościół naucza że Bóg posyła Maryję), twierdzi, że nie chrześcijanie a mieszkańcy Medjugorie są ludem wybranym (podczas gdy Kościół naucza że to chrześcijanie są narodem wybranym).
O demonicznym charakterze wizji w Medjugorie świadczy to, że zjawa: wprowadza nowy sakrament specjalne błogosławieństwo (podczas gdy Kościół naucza, że tylko on ma władzę wprowadzania sakramentów), nawołuje do nieposłuszeństwa wobec biskupa, co było równoznaczne z rozbijaniem Kościoła (podczas gdy Kościół naucza, że Maryja dba o jedność i nienaruszalność Kościoła), chce uwielbienia na równi Bogu (podczas gdy Kościół naucza, że wielbiony ma być Bóg), milczy o Trójcy, głosi, że w Medjugorie Bóg najbliższy w historii ludziom (podczas gdy Kościół naucza że Bóg był zawsze blisko ludzi, dziś obecny jest w Ewangelii i Kościele, bliskość ta najpełniej urzeczywistniła się w Jezusie, Jezus fizycznie obecny jest w chlebie i winie podczas Eucharystii, przyjecie Komunii Świętej jest zespoleniem z Jezusem), neguje pośrednictwo w modlitwie (podczas gdy Kościół naucza, że warto korzystać z pośrednictwa świętych i Maryi), podaje nową datę przejścia z czyśćca do nieba w dzień Bożego Narodzenia (podczas gdy Kościół naucza, że przejście taki ma miejsce w dniu zadusznym), mieni się zbawieniem dla wszystkich niezależnie od wiary, wprowadza własną liturgię, ponadto tylko wizjonerzy znają tajne orędzie.
Demoniczne przesłanie zjawy objawia się w tym, że zjawa głosi, że: Jezus jest Ojcem (podczas gdy Kościół naucza, że Ojciec i Syn to inne osoby), Jezus umarł za wiarę (podczas gdy Kościół naucza, że Jezus wiedział, więc nie wierzył, a swe życie oddał dla zbawienia ludzi), Szatan jest wszechpotężny (podczas gdy Kościół naucza, że Jezus pokonał szatana raz na zawsze na krzyżu i poprzez zmartwychwstanie, a szatan nie ma władzy nad chrześcijanami), grzesznicy automatycznie po spowiedzi i Komunii świętej zostaną zbawieni (podczas gdy Kościół naucza, że automatycznie zbawieni są tylko święci), za dusze czyśćcowe nikt się nie modli (podczas gdy Kościół w swej liturgii modli się za dusze czyśćcowe), potępieni nie cierpią w piekle, człowiek odrodzi się w innym ciele, nie trzeba się nawracać na katolicyzm wystarczy przyjąć jej orędzia, przynależność religijna nie ma znaczenia, zbawienie w zjawie nie w Jezusie, pokój na świecie niezbędny do zbawienia, samo zbawienie we własnej religii.
Źródła: Ksiądz Józef Warszawski (doktor filozofii, w czasie II wojny światowej żołnierz narodowego podziemia, po wojnie duszpasterz emigrantów) „Garabandal. Objawienie Boże czy mamienie szatańskie?" Ostoja 2001
Dorota Rafalska "Medjugorie prawda czy fałsz" KUL 2003