PiS walczy z elektrowniami wiatrowymi w pobliżu zabudowań

0
0
0
/

podkomisja_wiatrakiOgraniczenia przy budowie farm wiatrowych, wyższe podatki dla branżowców, zahamowanie rozwoju branży elektrowni wiatrowych, a nawet jej likwidacja - to przewidywane skutki nowego prawa przygotowanego przez posłów PiS , a przynajmniej takie informacje zebraliśmy od posłów z Klubu Kukiz’15 i Nowoczesnej. Porozmawialiśmy też z parlamentarzystami z Prawa i Sprawiedliwości na temat przygotowywanej w ekspresowym tempie tzw. ustawy odległościowej, którzy zapewniają, że chodzi głównie o bezpieczeństwo obywateli; ich zdrowie i życie. W kwietniu ustawa ma szansę być przegłosowana, a prace nad nią posuwają się do przodu w błyskawicznym tempie. O co więc chodzi z wiatrakami? Projekt złożony w Sejmie przez posłów PiS dotyczy budowy farm wiatrowych i lokalizacji wiatraków wytwarzających prąd. W mediach do tej pory przebijały się protesty mieszkańców z pobliża istniejących już elektrowni wiatrowych, ale okazuje się, że protesty inwestorów i właścicieli wiatraków nie są już tak słyszalne. Depesze prasowe niemal całkowicie pominęły też kwestię nowego opodatkowania, które wynika z likwidacji podziału elektrowni wiatrowej na część budowlaną (opodatkowaną) i niebudowlaną (wolną od podatku). Teraz haracz podatkowy od inwestycji będzie płacony także od masztu, turbiny czy wirników. Oczywiście, medialnie słabo wygląda wspieranie tzw. bogatych, tyle, że pozostaje pytanie, czy dotkliwe regulacje, a zwłaszcza planowane przez PiS drastyczne podniesienie podatków od wiatraków, dobijając branżę wiatrową nie dobiją zwykłych ludzi tam zatrudnionych, którym podobno PiS chce pomóc? Po pierwszym czytaniu w Sejmie oraz zakończonych właśnie pracach w specjalnej podkomisji zajmującej się poselskim projektem ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych nowe prawodawstwo czeka na dalsze procedowanie. Ustawa w obecnym kształcie gwarantuje konieczność budowy farm wiatrowych w odległości od budynków mieszkalnych nie mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości wiatraka wytwarzającego prąd. - Farm wiatrowych nie będzie można stawiać byle gdzie i byle jak. Będzie to dziesięciokrotność odległości wysokości wiatraka od zabudowań – informuje nas Bogusław Rzońca, poseł wnioskodawca z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Innego zdania jest poseł Michał Stasiński z Klubu Nowoczesna, który uważa, że „po wczytaniu się w szczegóły zapisów projektu ustawy, odległość budowy wiatraków będzie wynosić nawet nie dwa kilometry, ale do czterech kilometrów”. – Takich miejsc, które spełniałyby kryteria do lokowania wiatraków w Polsce po prostu nie ma - mówi nam poseł z Klubu Nowoczesna. - Najwyższy wiatrak w Polsce ma około 200 metrów więc dziesięciokrotność to jest najwyżej dwa kilometry – przekonuje poseł Rzońca z PiS. Według opozycji ustawa blokuje modernizację istniejących już wiatraków, które zgodnie z duchem technologicznym na całym świecie są podwyższane, a to zahamować mają w dużej mierze przepisy odległościowe. Zdaniem PiS ważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie obywateli, a zbytnia bliskość wiatraków jest zwyczajnie niebezpieczna. Tzw. ustawa odległościowa dotyczy więc również nadzoru technicznego nad farmami wiatrowymi. - W myśl nowych przepisów Urząd Dozoru Technicznego będzie sprawdzał sprawność funkcjonowania farm wiatrowych, ponieważ dotąd zdarzało się, że obrywały się śmigła czy następowało zagrożenie życia i zdrowia np. związane ze zrzutem oblodzenia ze skrzydeł wiatraka – mówi Rzońca. Zdaniem posła wnioskodawcy elektrownie wiatrowe wpisują się w aspekt odnawialnych źródeł energii. – Poza farmami wiatrowymi widzimy tu też miejsce jak najbardziej na inwestycje w geotermię, biogazownie, a także, aby w przyszłości dochodziło do inwestycji związanych z pozyskiwaniem energii na rzekach – dodaje poseł Rzońca z PiS. Projekt poselski Prawa i Sprawiedliwości budzi zastrzeżenia opozycji także w aspekcie opodatkowania.chruszcz_sylwester - Obecny projekt jest bardzo dobry, jeśli chodzi o stronę społeczną; o odległości od zabudowań, ale ten projekt PiS-u jest szkodliwy, jeśli chodzi o tak znaczne opodatkowanie elektrowni wiatrowych, ponieważ de facto niszczy on całą branżę w Polsce – mówi Prawy.pl poseł Sylwester Chruszcz z Klubu Kukiz’15. – W tej chwili podatek jest liczony od fundamentu i samej wieży i to jest przeciętnie 20 proc. kosztów samej inwestycji, a pozostałe 80 proc. to są elementy techniczne. W tym projekcie dodatkowo opodatkowany ma być generator i wszelkie urządzenia techniczne, które tak naprawdę są sednem działania takiego wiatraka, czyli śmigła, generator, oprogramowanie, komputer itd. To stanowi 80 proc. średniej inwestycji. Budowa wiatraków przestanie być opłacalna – twierdzi poseł Stasiński z Klubu Nowoczesna. - Nie chodzi nam o to, żeby obłożyć jakimś wielkim podatkiem inwestorów, ale słyszymy też od gmin, że chciałyby, aby tam gdzie znajdują się farmy wiatrowe, wpływy z farm; z podatku od budowli, były większe. Musimy te dwa głosy jakoś pogodzić – mówi poseł Bogdan Rzońca z PiS. – Skok podatku będzie ogromny. Projekty energetyczne w energetyce wiatrowej są kalkulowane na 20 -25 lat. Absolutna większość z nich jest kredytowana, czyli decyzje o podjęciu budowy takiego wiatraka podejmuje się na podstawie biznesplanu w porozumieniu z bankiem. Proszę sobie wyobrazić jak tak gwałtowny wzrost podatków wpłynie na efektywność finansową. To po prostu przestanie być opłacalne. Ludzie pozamykają te biznesy, poniosą straty; straty poniosą również banki – twierdzi opozycyjny poseł Stasiński.

***

Po I czytaniu w Sejmie projekt skierowano do prac w komisji. 18 marca zakończyła prace powołana przez sejmową Komisję Infrastruktury specjalna podkomisja rozpatrująca poprawki do tzw. ustawy odległościowej. W skład Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wchodziło pięciu posłów PiS (Anna Paluch, Maria Zuba, Rafał Weber, Grzegorz Woźniak i Bogdan Rzońca) i czterech członków opozycji (Małgorzata Chmiel i Aldona Młyńczak z PO, Mirosław Suchoń z Nowoczesnej.pl i Sylwester Chruszcz z Kukiz’15). Jak poinformował Prawy.pl poseł Sylwester Chruszcz z Kukiz’15 praca nad tzw. ustawą odległościową może być głosowana w Sejmie nawet za niecały miesiąc.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną