Trzecia siła jako pogrobowiec koalicji PO-PiS?

0
0
0
/

Zapraszam do zagłębienia się w zupełnie niezobowiązującą spekulację... Jest rok 2002. W wyborach samorządowych na poziomie wielu sejmików wojewódzkich oraz mniejszych i większych miast bierze udział koalicja wyborcza PO i PiS-u, zdobywając średnio po kilkanaście procent poparcia w kraju.

 

Nadchodzi 2005. PO i PiS idą łeb w łeb rywalizując o fotel prezydencki i podczas wyborów do Sejmu. PiS wygrywa. Trwają rozmowy nad powołaniem wspólnego rządu, ale zapowiadana od dawno koalicja nie dochodzi do skutku. Rozpoczyna się wieloletni okres, w którym PO i PiS będą głównymi aktorami na scenie politycznej.


Mamy rok 2013. Po dwóch latach rządów PiS-u, szósty rok z rzędu władzę sprawuje PO. PiS jest największą partią opozycyjną. Między zapleczem społecznym obydwu partii, zwłaszcza po katastrofie smoleńskiej w 2010 roku, wyrósł mur nie do przebycia. Tusk i Kaczyński podzielili emocje Polaków pomiędzy siebie.


Jednak tak zarysowany układ i podział zaczynają się załamywać. Fatalne pod każdym względem rządy Platformy powodują z czasem, że już nawet intensywna propaganda nie poprawia nastrojów społecznych. Rodzą się nowe ruchy społeczne, nastawione opozycyjnie wobec całej klasy politycznej. Pokolenie polityków "Solidarności" i pogrobowców PZPR-u zupełnie nie trafia do coraz szerszej grupy Polaków.


W młodym pokoleniu powoli załamuje się demoliberalny paradygmat, następuje zwrot w kierunku wartości patriotycznych i narodowych. Z kolei wielu zamożniejszych Polaków, nasyconych konsumpcją, zaczyna dostrzegać w swoim życiu pustkę.


A teraz wyobraźmy sobie, że liderzy PO i PiS, widząc zmierzch trwającego od lat, realnie dwubiegunowego układu, decydują się na ucieczkę do przodu. Następuje seria kontrolowanych rozłamów, zarówno w jednym, jak i w drugim ugrupowaniu. Grupy konserwatywnych platformersów i nie-twardogłowych pisowców powołują "trzecią siłę". I jedni i drudzy deklarują przywiązanie do konserwatyzmu społeczno-obyczajowego oraz liberalnych rozwiązań gospodarczych.


"Trzecia siła" sytuuje się pomiędzy Platformą i PiS-em, ale w sposób o wiele bardziej zręczny i wiarygodny niż próbowały to uczynić PJN i Solidarna Polska. Nowa siła kreuje się na "poważną, merytoryczną i umiarkowanie konserwatywną", na "nową jakość polskiej prawicy". Symuluje efekt świeżości na scenie politycznej. I w razie sukcesu jest doskonałym dopełnieniem koalicyjnym; albo dla Tuska, albo dla Kaczyńskiego. Ci zaś mogą w dalszym ciąg toczyć pomiędzy sobą "świętą wojnę", spokojni o to, że "nowa jakość polskiej polityki" będzie, w razie potrzeby, saportowała jednego lub drugiego.


Jak wiele trzeba zmienić, żeby nic się nie zmieniło - mawia stare przysłowie. Z kolei jedna z prawd życiowych mówi, że wcale nie trzeba brać ślubu, żeby spłodzić potomka, który będzie radością obojga, śmiertelnie skłóconych, rodziców. Choć to wszystko, oczywiście, jedynie spekulacje.


Artur Kotlarz
fot. sxc.hu

 

PODOBAŁ CI SIĘ ARTYKUŁ? WESPRZYJ NAS!

Pobierz bezpłatny program do rozliczania PIT-ów, który za Ciebie wypełni zeznanie podatkowe, a 1 % przekażesz automatycznie dla naszego wydawcy, Fundacji SOS - Obrony Poczętego Życia:

 


Działania Fundacji można także wesprzeć wpłacając pieniądze na konto: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001 lub skorzystać z szybkiej wpłaty przez internet >>

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną