Google monitoruje polskie ministerstwa

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_rozne_a_z_i_internetAnna Streżyńska, minister cyfryzacji, zapowiedziała zmianę zasad zawierania kontraktów IT przez agendy państwowe. Systemy IT mają przestrzegać interesu publicznego oraz pilnować klauzul i zasad własności intelektualnej. Tymczasem, według firmy Gemius, wszystkie polskie ministerstwa korzystają z narzędzi analitycznych od Google’a. Czym skutkuje ich obecność? – Oznacza to, że wiele podmiotów, w tym polskie strony rządowe przekazują dane o aktywności swoich odwiedzających do prywatnej firmy zlokalizowanej w USA i podlegającej prawom stanu Kalifornia – wyjaśnia Jakub Wysoczański, zarządzający polskim oddziałem firmy Gemius. – Warto zaznaczyć, że zgodnie z polityką prywatności Google dane te mogą być wykorzystane przez firmę do swojej działalności komercyjnej, np. optymalizacji wyników wyszukiwania czy wyświetlania reklam – dodaje Wysoczański. Amerykański gigant w swojej ofercie posiada m.in. narzędzie Google Analytics służące do monitowania aktywności na stronach internetowych. Jak wynika z analizy przygotowanej przez firmę Gemius, wszystkie najważniejsze instytucje państwowe, jakimi są ministerstwa, a także Kancelaria Prezesa Rady Ministrów i serwis Prezydenta RP, korzystają na swoich stronach głównych właśnie z tego narzędzia.   Ministerstwa korzystają też z innych narzędzi Google   Polskie ministerstwa korzystają również z innych narzędzi amerykańskiego giganta, np. Google AdSense czy Google AJAX Search API. To pierwsze narzędzie służy do wyświetlania na stronach internetowych reklam kontekstowych w postaci tekstowej, wideo i banerów. Google AJAX Search API to z kolei biblioteka JavaScript zapewniająca programistyczny dostęp do zasobów wyszukiwarki Google, nie tylko w JavaScript, ale także w skryptach wykonywanych po stronie serwera. Z obu tych wyszukiwarek korzystają dwa ministerstwa.   Wyciekające dane a urzędy   Co jakiś czas opinia publiczna informuje o problemie wyciekających danych, stosowaniu przez urzędy oprogramowań niedostatecznie chroniących prawa własności intelektualnej, czy też działających niezgodnie z obowiązującymi klauzulami. Czasem problem staje się na tyle poważny, iż otrzymuje miano afery (np. jak to miało miejsce w przypadku „infoafery”). Streżyńska wykluczyła pojawienie się podobnych problemów w przyszłości, głównie dzięki wdrożeniu zapowiedzianych zmian w sposobie kontraktowania systemów IT. Mówiła o tym w programie TVN24 Biznes i Świat. Analiza powstała na podstawie danych zebranych za pomocą aplikacji Ghostery (dodatek do przeglądarek internetowych zabezpieczający użytkownika m.in. przed skryptami monitorującymi, takimi jak Google Analytics). W ten sposób Gemius przeanalizował strony internetowe wszystkich dziewiętnastu ministerstw oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Prezydenta PR pod kątem używanych narzędzi analitycznych.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną