Dwoje działaczy Solidarności Walczącej znalazło się poza klubem parlamentarnym Kukiz. Posłanka Małgorzata Zwiercan została wyrzucona z klubu Kukiz za zagłosowanie w imieniu posła Kornela Morawieckiego. Kornel Morawiecki odszedł z klubu sam. Oboje są zasłużonymi działaczami opozycji antykomunistycznej.
Małgorzata Zwiercan ma 58 lat. W stanie wojennym wspierała Solidarność Walczącą, pomagała przy nadawaniu nielegalnych audycji radiowych, wspierała wydawanie nielegalnego biuletynu „Poza układem”, dystrybuowała nielegalne czasopisma i książki, ukrywała poszukiwanych przez bezpiekę działaczy Solidarności.
Po transformacji ustrojowej zaprzestała działalności politycznej. Pracowała jako terapeuta z uzależnionymi. Działała społecznie w fundacjach pomagających dzieciom i zajmujących się edukacją historyczną.
Za działalność w opozycji została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Solidarności Walczącej, Jej mąż Roman Zwiercan też był działaczem Solidarności Walczącej. Był dwukrotnie więziony za próbę ucieczki z PRL w latach osiemdziesiątych. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych drukował i kolportował nielegalne czasopisma („Solidarność Walcząca Oddział Trójmiasto”, „Poza Układem”, „Gryps”, „Czas”, „SW Stoczni Gdańskiej”) i inne publikacje opozycji, malował opozycyjne hasła na murach, rozprowadzał zakazane ulotki, i sabotował działania PZPR. Ponieważ władze nie mogły go spacyfikować i powstrzymać jego aktywności, został aresztowany pod fałszywymi zarzutami kryminalnymi.
Solidarność Walcząca powstała w czerwcu 1982 roku we Wrocławiu w wyniku rozłamu w Regionalnym Komitecie Strajkowym NSZZ Solidarność. Stawiała sobie za cel obalenie socjalistycznego systemu politycznego PRL. Na jej czele stanął Kornel Morawiecki (adiunkt w Instytucie fizyki Doświadczalnej Politechniki Wrocławskiej). Jesienią 1982 regionalne komórki Solidarności Walczącej istniały już prócz Wrocławia w Katowicach, Lublinie, Poznaniu, Gdańsku, Rzeszowie, Krakowie, Szczecinie, Toruniu i Warszawie. Solidarność Walcząca dbała o zachowanie zasad konspiracji, miała tożsamość antykomunistyczną, zajmowała się poligrafią i pomocą prześladowanym.
Solidarność Walcząca była najbardziej bojową i najlepiej zakonspirowaną, najsprawniejszą i sprawiającą najwięcej kłopotu komunistycznej władzy organizacją opozycyjną. Jej celem było globalne obalenie komunizmu i odzyskanie niepodległości przez wszystkie kraje zniewolone przez sowietów. Działacze Solidarności Walczącej całkowicie poświęcali się działalności opozycyjnej.
Solidarność Walcząca swoje sukcesy osiągnęła głównie dzięki przestrzeganiu konspiracji i posiadaniu skromnego oraz przewidującego lidera. W swoje szeregi wcieliła wiele lokalnych spontanicznie powstałych grup konspiracyjnych. Działacze SW musieli ściśle przestrzegać zasady zakazującej drukarzom, kolporterom, wywiadowcom i kontrwywiadowcom udziału w publicznych protestach. Organizacja dysponowała własnym wywiadem i kontrwywiadem.
Kontrwywiad Solidarności Walczącej prowadził nasłuch bezpieki, nagrywał i analizował materiały z nasłuchów rozmów bezpieczniaków, rozpracowywał bezpiekę, zapewniał bezpieczeństwo działaczom, zbierał i analizował użyteczne dla opozycjonistów informacje, zdobywał tajnych współpracowników wśród ludzi władzy, wytwarzał własne stacjonarne i przenośne urządzenia nasłuchowe.
Wykryci przez kontrwywiad Solidarności Walczącej tajni współpracownicy SB nie byli demaskowani, karmiono ich dezinformacją i wykorzystywano do zdobywania środków poligraficznych. Działacze Solidarności Walczącej pozorowali działania konspiracyjne, by zajmować czas SB i dezinformować bezpiekę.
Ogromne wsparcie techniczne Solidarność Walcząca zyskała od naukowców z Politechniki Wrocławskiej, dostarczali oni opozycjonistom urządzenia nasłuchowe i komunikacyjne wykorzystujące łączność satelitarną. SW posiadała też własne nadajniki nielegalnych audycji radiowych.
Według działaczy Solidarności Walczącej krwawe i widowiskowe walki z ZOMO były niezbędne do zachowania ducha oporu w narodzie. Dodatkowo uświadamiać miały komunistom, że opozycja zdolna jest do podjęcia walki – było to bardzo ważne gdyż tortury i zbrodnie bezpieki na opozycjonistach stanowiły normę.
Na wypadek konfrontacji z prewencją opozycjoniści przygotowywali: proce do strzelania kulkami z łożysk, deski nabijane gwoździami i kolczatki do zatrzymywania milicyjnych samochodów, sztaby do zamykania bram, by zablokować pogoń zomowców, koktajle Mołotowa. Zomowcy byli zaszokowani tym, że demonstranci podejmują walkę. Demonstranci przechodzili szkolenia, jak mają się zachowywać podczas demonstracji. Demonstracje posiadały własną ochronę. W czasie trwania protestów opozycjoniści zagłuszali łączność radiową MO i SB.
Swoje akcje bezpośrednie, w tym i demonstracje, działacze Solidarność Walczącej staranie planowali i przygotowywali. Wywiadowcy opracowywali logistykę akcji. Organizatorzy protestu organizowali uczestników, określali klarowne i krótkie przesłanie, rozpisywali dynamikę przedsięwzięcia.
Solidarność Walcząca ogromne sukcesy odnosiła w druku i kolportażu nielegalnej poligrafii. Ściśle reglamentowany papier opozycja zdobywała dzięki kradzieżom lub ze zbiórek – sympatycy opozycji masowo kradli papier ze swoich miejsc pracy. Ogromnym sukcesem Solidarności Walczącej było to, że każdy jej działacz umiał drukować i potrafił sam zbudować prymitywny warsztat drukarski. Dzięki temu Solidarność Walcząca nie korzystała z powielaczy dostarczanych kanałami, jak się okazało po latach, kontrolowanymi przez SB – podczas transportu w powielaczach tych SB montowała mikronadajniki i tym sposobem wiedziała, gdzie znajdują się nielegalne drukarnie.
Najważniejszą cechą organizacji SW było to, że poszczególne komórki miały całkowitą swobodę i autonomię. Każda [komórka] musiała być w stanie samodzielnie prowadzić wszelkiego rodzaju działania. Nie było prostej zależności i podległości między ludźmi i strukturami. Rozbicie kilku komórek nie wpływało na działalność innych.
Kontrwywiad wojskowy RFN (MAD) i Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) akceptowały przekazywanie zakazanej w RFN cywilom technologii przez RAF (komunistyczną organizację terrorystyczną - Frakcji Armii Czerwonej) dla Solidarności Walczącej. Niemieccy terroryści komunistyczni konstruowali nadajniki radiowe i urządzenia podsłuchowe dla polskich opozycjonistów z Solidarności Walczącej.
Solidarność Walcząca przygotowywała się do zbrojnej konfrontacji z komunistami. Organizacja od CIA otrzymała na mikrofilmach plany produkcji broni palnej i materiałów wybuchowych, które można było wykonać w warsztatach. Materiały wybuchowe zdobywano w trakcie nielegalnych zakupów. W samym tylko Gdańsku Solidarność Walcząca dysponowała zasobami kilkuset kilogramów materiałów wybuchowych. Korpusy do bomb i metalowe części do karabinów maszynowych produkowali opozycjonistom stoczniowcy. Solidarność Walcząca dysponowała możliwością seryjnej produkcji karabinów maszynowych. Opozycjoniści przerabiali też broń gazową łatwą do zdobycia w Europie zachodniej.
Radykalizm opozycji lat osiemdziesiątych wymusił na komunistach przyśpieszenie transformacji ustrojowej. Komuniści zaproponowali Solidarności Walczącej współuczestnictwo w transformacji ustrojowej za cenę rezygnacji z dwu punktów programu – postulatu wycofania z PRL armii sowieckiej i postulatu niepodległości dla krajów inkorporowanych do ZSRR. Odmowa ze strony SW spowodowała wzmożenie represji ze strony komunistów.
Dodatkowo Solidarność Walcząca była zwalczana przez środowiska KOR. Lewica laicka uniemożliwiała Solidarności Walczącej dystrybucję nielegalnych wydawnictw, blokowała przekazywanie pieniędzy i sprzętu z Zachodu, szkalowała Solidarność Walczącą na Zachodzie. „Na skutek sugestii części działaczy polskiej opozycji” Amnesty International odmówiła pomocy represjonowanym działaczom Solidarności Walczącej.