USA nadzieją nas na rożen i mocno przypalą

0
0
0
/

prawy.pl_images_wiejakUmowa o wolnym handlu między UE a USA (TTIP) ma obronić gospodarkę amerykańską przed Chinami kosztem gospodarek państw UE. Jeżeli ktokolwiek wierzy w zapewnienia, że stworzenie wspólnego, wolnego rynku między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską dla przeciętnego Polaka będzie oznaczało dobrobyt, mocno się rozczaruje. Wystarczy tylko nieco pomyśleć, by dojść do wniosku, że jest to po prostu niemożliwe. Zresztą nie bez przyczyny negocjacje w sprawie tej umowy utajniono – Amerykanie świetnie zdają sobie sprawę, że jeżeli społeczność europejska dostrzegłaby zagrożenia, jakie niesie za sobą ta umowa, zareagowałaby ostro na „Nie”. Jedynie eurokraci i usłużne im media, działając na rzecz największych europejskich koncernów, usiłują przeforsować to patologiczne porozumienie. KE mówiła, że powinniśmy zjednoczyć siły przed wrogiem. Jakim wrogiem? Krajami azjatyckimi, gdyż to je zachodnie korporacje, czy to europejskie, czy amerykańskie, postrzegają jako głównego wroga. Problem w tym, że USA nie implementowały porozumień o ograniczeniu emisji CO2 do atmosfery, które to restrykcje nałożyła na przemysł UE. Oznacza to, że przemysł unijny z dużo bardziej kosztowną produkcją w porównaniu z przemysłem amerykańskim, przy uwolnieniu rynku w relacjach UE-USA nie ma najmniejszych szans na przetrwanie. Zostaniemy zalani amerykańskimi towarami, a jeżeli państwo będzie usiłowało poprzez odpowiednie zapisy w prawie bronić rodzimej produkcji, to w ramach mechanizmu ISDS, zawartego we wspomnianej umowie, stanie przed trybunałem arbitrażowym i zostanie zmuszone do zrekompensowania korporacjom utraconych zysków. Wszystko z pieniędzy i tak niezamożnych podatników. TTIP to zatem nowa forma kolonizacji. Niegdyś to Europejczycy skolonizowali Amerykę, teraz sytuacja ulega odwróceniu i to amerykańskie korporacje kolonizują Europę, strasząc zagrożeniem ze strony Chin. Analityk rynku finansowego Piotr Kuczyński uważa, że umowa może przynieść dwie zmiany: po pierwsze będzie korzystna dla dużych firm, po drugie, może sprzyjać utworzeniu obszaru będącego w stanie oprzeć się Chinom. Problem w tym, że w Polsce dużych firm jest jak na lekarstwo, natomiast cała gospodarka opiera się na małych i średnich przedsiębiorcach. Co dla nich przyniesie TTIP? Upadek firm i bezrobocie, jako że to korporacje zaczną dyktować warunki i przejmować rynek. Co do stworzenia obszaru, który byłby w stanie oprzeć się Chinom, to można uznać to za zwykły szantaż, jako że nic nie usprawiedliwia amerykańskich apetytów względem Europy. Wszystko wskazuje na to, że nawet jeżeli Amerykanie sami czują się zagrożeni, to usiłują wywołać w Europie antychińską panikę. Jeżeli naprawdę by się czegokolwiek obawiali, to przyjęliby z pocałowaniem ręki warunki dyktowane przez państwa wspólnoty, zamiast wymagać od nich podporządkowania się interesom amerykańskim. Wobec powyższego najwyższy chyba już czas, żeby wraz z wiosną obudziły się związki zawodowe, o zwykłych obywatelach nie wspominając. Jeżeli TTIP wejdzie w życie, będą mogli bowiem zapomnieć o dotychczasowym poziomie życia, zdrowej żywności oraz wielu innych aspektach egzystencji dotychczas chronionych przez prawo.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną