Koniec niebotycznych wynagrodzeń i złotych spadochronów w spółkach SP

0
0
0
/

images_nowe_stories_media_felietonisci_kuzmiuk_zbigniew1W tym tygodniu Komitet Stały Rady Ministrów przyjął projekt ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami, w najbliższym tygodniu ma go przyjąć rząd, a później trafi do Sejmu. Minister skarbu Dawid Jackiewicz realizuje tym projektem zapowiedź programową Prawa i Sprawiedliwości z kampanii wyborczej o obniżeniu wynagrodzeń zarządzających spółkami Skarbu Państwa ale także spółkami samorządowymi oraz ich powiązanie z efektami pracy i wreszcie zapewnienie ich transparentności. Do tej pory obowiązywała tzw. ustawa kominowa ale dotyczyła ona tylko spółek w których Skarb Państwa miał powyżej 50% udziałów w kapitale spółki, a więc tak naprawdę dotyczyło to niewielkiej ich liczby, ale w tych przypadkach była ona omijana przez różnego rodzaju kontrakty menedżerskie i inne formy umów cywilnoprawnych na zarządzanie. Przyjęta ustawa będzie dotyczyła wszystkich spółek Skarbu Państwa (także tych w których Skarb Państwa ma mniejszościowe udziały w kapitale akcyjnym ale większość głosów na walnym zgromadzeniu) ale także spółek komunalnych i należących do samorządów innych spółek. Wynagrodzenia członków zarządów spółek będą składały się z części stałej i premii, przy czym ta pierwsza będzie zależała od wielkości spółki, wielkości osiąganych przychodów, wielkości zatrudnienia i będzie wynosiła od 1-3 krotności przeciętnego wynagrodzenia dla mikroprzedsiębiorstw, od 2-4 krotności dla spółek małych, 3-5-krotności dla spółek średnich, 4-8-krotności dla spółek dużych, wreszcie 7-15-krotności dla spółek „dużych plus”. Premie dla członków zarządów spółek z kolei nie będą już wielkością uznaniową jak to było do tej pory ale będą zależały od osiągnięcia konkretnych celów ekonomicznych takich jak na przykład wzrost zysku netto, czy wzrost innowacyjności (w projekcie jest wymienionych 9 takich celów). Członkowie zarządów nie będą także mogli zasiadać w radach nadzorczych tzw. spółek zależnych, a więc spółek - córek czy spółek- wnuczek ale także innych spółek, aby nie było dosyć powszechnego obecnie zjawiska wymieniania się radami nadzorczymi. Kończy się też instytucja tzw. złotych spadochronów w spółkach między innymi ubezpieczeń zdrowotnych na koszt spółki, mieszkań czy samochodów służbowych do celów prywatnych ale co najważniejsze płacenia za tzw. zakaz konkurencji, który często ustalano nawet na dwa lata. Teraz taka odprawa dla odchodzącego menedżera będzie ograniczona do maksymalnie 3 miesięcznego jego wynagrodzenia i to tylko w przypadku kiedy przepracuje w spółce przynajmniej jeden rok. Ustawa reguluje również sposób wynagradzania członków rad nadzorczych spółek skarbu państwa, które będą skorelowane z częścią stałą wynagrodzenia członków zarządu danej spółki. Ponieważ zdaniem ministra skarbu powinna następować profesjonalizacja członków rad nadzorczych ich wynagrodzenia powinny stanowić pewien procent części stałej wynagrodzenia członków zarządu przy czym nie więcej niż 30%, przy czym ta maksymalna wielkość powinna dotyczyć spółek publicznych. Wyższe wynagrodzenie od pozostałych członków (maksymalnie o 10% będzie przysługiwało tylko przewodniczącemu rady nadzorczej i ewentualnie członkom powoływanych przez rady tzw. komitetów audytów. Nowy system wynagradzania członków zarządów i rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa powinien poprawić jakość zarządzania nimi ale także transparentność wynagradzania za taką pracę. Zdaniem ministra Jackiewicza w wyniku wprowadzenia tej ustawy wynagrodzenia zarządów spółek zostaną obniżone średnio o około 50%, a koszty zarządów powinny zmaleć przynajmniej o 60 mln zł rocznie. Opozycja krytykuje obecnego ministra skarbu za głębokie zmiany kadrowe w spółkach, miejmy nadzieję, że pochwali go za tę ustawę, która wreszcie porządkuje wynagradzanie za zarządzanie majątkiem skarbu państwa, a także czyni jawnymi informacje o wysokości tych wynagrodzeń.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną