Przemysław Holocher: Przedstawiciele "ludu" dobrze jedzą i żyją

0
0
0
/

- My młodzi, komuny nie pamiętamy, ale doskonale widzimy jej efekty, doskonale widzimy jak wygląda ład ustanowiony w Magdalence, nasze sprzedane nadzieje i zmarnowana przyszłość - pisze dla Prawy.pl Przemysław Holocher, podsumowując tegoroczne obchody 1 maja.

 

Przedwczoraj obchodzony był Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy. W Polsce, dzień ten stał się świętem państwowym w 1950 roku. Oczywiście ci, którzy głośno mówili o prawach robotniczych, nie omieszkali wyprowadzić na ulicę wojska (w tym czołgów) i milicji, kiedy ludzie pracy ośmielili się upomnieć o swoje prawa.


Już w 6 lat po ustanowieniu 1 maja świętem państwowym, robotnicy wyszli na ulice Poznania, aby sprzeciwić się komunizmowi i sytuacji gospodarczej. Ich strajk został krwawo stłumiony, a śmierć poniosło 57 robotników. Podobnie potraktowano kilka tysięcy protestujących na Wybrzeżu (śmierć poniosło 45 osób) i górników z kopalni Wujek (9 ofiar śmiertelnych).


Usta „przedstawicieli” ludu pracującego, zawsze były pełne jedzenia, kiedy zaś lud pracujący zechciał się oburzyć na sytuację w kraju spotkał się z ostrą odpowiedzią tych którzy ich rzekomo umiłowali, ustanawiając specjalnie dla nich święto.


Lewica zawsze realizację swoich celów poprzedzała masowymi mordami. Rewolucja Francuska której naczelnym hasłem było: wolność, równość, braterstwo wysłała do piachu co najmniej 90 tysięcy ludzi, z czego ponad połowę zgilotynowała. Biorąc pod uwagę ówczesną demografię Francji, jest to pokaźna liczba – a to wszystko w kilka lat.


Zresztą, daleko szukać nie trzeba, komunizm, rękami swych przedstawicieli, w imię tych samych „wartości” zaprowadził na tamten świat ok. 90 milionów ludzi. Dla wprowadzania nowego ładu to pestka.


Tradycyjnie, jak co roku, narodowcy wyszli na ulicę polskich miast aby przypomnieć lewicy jej spuściznę i faktyczny szacunek dla ludzi pracy. Przemiany w Polsce po upadku (na cztery łapy) komunizmu nie pozostawiają złudzeń. Praca w Polsce była i jest coraz droższa, po to by „przedstawiciele” ludu mogli dobrze jeść i dobrze żyć.


O ile na przykład dla wielkich zagranicznych firm stosuje się różne ulgi i uproszczenia, o tyle dla rodzimych małych i średnich przedsiębiorców przygotowane są tylko obciążenia i przeszkody. W ten sposób, mały przedsiębiorca, chcąc dać zarobić swojemu pracownikowi powiedzmy 3000 zł na tzw. „rękę” poniesie całkowity koszt (nie licząc ubrań roboczych, kursów etc.) 5 083,37 zł. Gdzie zatem trafia ponad 2000 złotych? A no do różnego rodzaju dobrodziejów z ZUS, US etc. Co w zamian za to? Kolejki do lekarza (trzeba iść prywatnie i zapłacić), długi czas oczekiwania na operację, emerytura w wieku 67 lat i wysokości 900 złotych na miesiąc.


Postkomunistom jednak nie jest wstyd i dalej wypełzają na ulicę polskich miast, aby mamić ludzi pracy swoimi obietnicami. Jednak idzie im to coraz gorzej, a tow. Miller, z tego wszystkiego zapomniał nawet jakie ma postulaty i o co chce walczyć, dlatego za jego plecami „umieszczono” suflera który odpowiadał na pytania „i co dalej?”. Przykład ten wydawało by się nic nie znaczący, dla mnie to jednak świetny kontrast między lewicową teorią i praktyką.


My młodzi, komuny nie pamiętamy, ale doskonale widzimy jej efekty, doskonale widzimy jak wygląda ład ustanowiony w Magdalence, nasze sprzedane nadzieje i zmarnowana przyszłość. Dlatego teraz sami bierzemy sprawy w swoje ręce, dość już mamy dobrodziejów. Młodzi się przebudzili. 1 maja miałem okazję być gościem na manifestacji w Sosnowcu. Spośród wielu zaproszeń wybrałem właśnie to, nie dlatego by powiedzieć, że Edward Gierek był polskim patriotą, lecz dlatego, że na terenie (czerwonego) Zagłębia nie było żadnej manifestacji narodowej, a teren ten od lat był jałowy.


Manifestacja zgromadziła ponad 200 osób zjednoczonych przeciwko lewicowej propagandzie i brukselskiej okupacji. Narodowcy i kibice stanęli na wysokości zadania i sprawili, że Czerwone Zagłębie za niedługo na stałe stanie się biało-czerwone!


Przemysław Holocher
Autor jest jednym z liderów Ruchu Narodowego, Honorowym Prezesem Obozu Narodowo-Radykalnego, pomysłodawcą i jednym z organizatorów Marszu Niepodległości. Prywatnie przedsiębiorca, mąż i ojciec.
fot. prawy.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną