Po raz 11. ulicami Warszawy przeszedł Marsz Świętości Życia. Tym razem pod hasłem „Człowiek miłosierny życiu zawsze wierny”. Uczestnicy przypomnieli w nim o świętości każdego życia i zaapelowali o niełamanie sumień.
Marsz rozpoczęła uroczysta Msza święta celebrowana w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela oraz – równolegle – w praskiej Archikatedrze św. Floriana, celebrowana przez – odpowiednio – kard. Kazimierza Nycza oraz abp. Henryka Hosera.
- Jest potrzebna reewangelizacja, jeżeli przyjęliśmy Ewangelię, a ona nie przeniknęła do naszych serc i naszych umysłów – mówił abp. Kazimierz Nycz w niedzielnej homilii. - Bronimy życia nie tylko dlatego, że nam to nakazuje Ewangelia, ale że jest ono wartością podstawową dla wszystkich i nienaruszalną. Ono jest fundamentem godności człowieka – mówił, podkreślając, iż życia nie wolno porównywać bo każde życie jest święte: i człowieka chorego i w pełni sił, i człowieka nienarodzonego. Wszyscy jesteśmy powołani do tej misji głoszenia, że każde życie jest święte, bo pochodzi od Boga - dodał.
Nacisk na konieczność obrony ludzkiego życia nacisk kładł także abp. Hoser podczas zorganizowanego na Placu Zamkowym happeningu. - Każde ludzkie życie jest nietykalne – mówił. - Nasz XI Marsz w obronie życia i za życiem jest świadectwem wierności życiu, jest świadectwem solidarności z tym, co słabe i zagrożone, z tym, co bezbronne i niewinne. Jest również aktem odwagi, bo nie ma wierności bez poświęcenia i nie ma solidarności bez wysiłku, a zatem do tego jesteśmy wezwani. Musimy sobie uświadomić coś jeszcze ważniejszego, że wierność i solidarność kosztują – przypomniał hierarcha. - Każdy z nas musi być gotowy, żeby odpowiednią cenę tego zapłacić. Tak jak płaci prof. Bogdan Chazan. Każdy z nas może być narażony na kpiny, na wyśmiewanie, kontrowersje i również inne konsekwencje, które mogą nas spotkać - podkreślał.
Podczas happeningu przypomniano słowa Jana Pawła II, który w 1997 roku w Kaliszu powiedział: „Naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości”.
Swoje świadectwo złożył znany raper Tomek „Hiob” Karenko oraz prof. Bogdan Chazan. Ten ostatni zaprotestował przeciwko łamaniu sumień lekarzy i położnych. - Każdy człowiek ma prawo do życia. Aborcja i eutanazja są sprzeczne z planem Bożmym - zaznaczył.
Przypomniał aferę z handlem częściami ciał dzieci poronionych i zabitych w trakcie aborcji. Przypomniał także, że 70 proc. wszystkich aborcji w Europie dokonuje się z użyciem środków farmakologicznych.
Podkreślił przy tym ogrom cierpienia dzieci zabijanych w procedurze aborcji, jako przykład dając Wiktora urodzonego w wyniku aborcji w Szpitalu św. Rodziny w Warszawie. - Wiekszość dzieci umiera w łonach matek, więc nie jesteśmy świadkami ich cierpień, a Wiktor pokazał, jak naprawdę wygląda to wszystko – zauważył, dodając, iż liczba aborcji w Polsce wzrasta i dokonuje się ich już tysiąc rocznie. - Może to być tzw. efekt Chazana, czyli wyniki odpowiedniego zarządzania lękiem przez prezydent miasta Warszawy. Lekarze, wiedząc, co zrobiono ze mną, nie chcą stracić pracy – mówił. Zaznaczał, że ta sama Hanna Gronkiewicz-Waltz, która przyczyniła się do zwiększenia liczby zabijanych dzieci, podczas rocznicy powstania w gettcie warszawskim mówiła o konieczności przestrzegania piątego przykazania: „Nie zabijaj”. - Dlaczego tego mojżeszowego „nie będziesz zabijał” nie odnosi się także do nienarodzonych dzieci? - pytał.
Prof. Bogdan Chazan wezwał wszystkich lekarzy i polityków do działań na rzecz ochrony życia. - Sumienia nie da się pozostawić przed wejściem do szpitala, czy wejściem do Sejmu – zauważył.
Uczestnicy Marszu z Placu Zamkowego udali się zwartą kolumną do Bazyliki św. Krzyża. Tam słowo na zakończenie wygłosił abp. Henryk Hoser. - Nasza obecność tutaj jest świadectwem tego, że uczestniczymy w największej batalii współczesności, jaką jest batalia o życie – mówił duszpasterz diecezji warszawsko-praskiej. Zaapelował, abyśmy byli w niej żołnierzami. - Człowiek miłosierny życiu zawsze wierny. […] Bądźmy miłosierni, bądźmy zawsze wierni każdemu, kto zaistniał – zwrócił się do zebranych. - Każda rodzina, każda matka musi cieszyć się opieką, zwłaszcza w trudnych sytuacjach życiowych. Niech nie czują się osamotnieni. Niech nie czują się porzuceni – apelował, zaznaczając, aby nie zapominać „o sile modlitwy, która góry przenosi”.
XI Marsz Świętości Życia został organizowany przez Archidiecezję Warszawską i Diecezję Warszawsko-Praską.
Fot. Anna Wiejak