Przemysław Holocher: Czekoladowy orzeł - symbol naszego państwa

0
0
0
/

Orzeu morze? A może… ożeł? Morze, nie może…. Aaa! Co za różnica! Ważne by się dobrze bawić, by było wesoło, kolorowo, zabawnie! Kto to widział świętować jakiś dzień flagi, zresztą… przecież NASZ prezydent powiedział w swoim przemówieniu, że nasza flaga nie jest zbyt bogata w kolory.

 

Czyli nawet flagi nie mamy zbyt „rozbudowanej”. Dlatego tak bardzo radujemy się, że na państwowych obchodach dnia flagi, nasze narodowe flagi pojawiły się w 3 egzemplarzach. Panowało równouprawnienie, ponieważ jedną z nich niósł pies. No a niby co? Pies to nie może czuć się Polakiem?! No więc o co chodzi?! Pan prezydent zadbał o wszystko, dlatego, te smutne i mało kolorowe flagi zostały zastąpione różowymi balonikami! Dzieci się super bawiły i my się bawiliśmy.


Ale to jeszcze nic! Ponieważ gwoździem programu był czekoladowy (podobno) orzeł, w końcu porządny symbol naszego państwa, no i bardzo miły gest, przywodzący na myśl czasy PRL-u, ponieważ NASZ orzeł nie miał korony i to jest w tym piękne, że nie znalazł się żaden oszołom, któremu by to przeszkadzało. Co za różnica? Z koroną, czy bez? Po co nam te wszystkie nacjonalistyczne symbole, przecież to może kogoś urazić, na przykład urazić naszych sąsiadów.


Marsz wyruszył, zebrało się na nim kilkaset osób! To tyle samo, co na buńczucznie ogłaszanym przez tzw. Prawdziwych Polaków Marszu Niepodległości (tak wszak napisano w Gazecie Wyborczej) i co? I nie było żadnej zadymy, nikt nic nie demolował, nie bił się z policją, ponieważ nie było kibolsko-patriotycznego elementu. Pan prezydent o to wszystko zadbał.


Zresztą zadbał także o patronat środowiska najlepszej w Polsce gazety (może dlatego, że nie jest redagowana przez polactwo!). Przeszliśmy w spokoju, ciszy i radości, w końcu po to by dać wyraz naszemu szacunkowi wobec…. Yyy… różowych baloników! Było wspaniale! Nawet mydlany smak orła nam nie przeszkadzał.


Zresztą moi znajomi mają podobne odczucia, pani Krysia - warszawska urzędniczka, pan Marian - agent biura ochrony rządu, Pan Marek - asystent pewnego posła, Pani Basia - działaczka Platformy Obywatelskiej z Radomia. Oni wszyscy są niesamowicie zadowoleni z całej atmosfery i otoczki marszu! Pokazaliśmy, zgodnie ze słowami premiera, że polskość to nienormalność. Pokazaliśmy, że Orzeł może!


Mimo - horrendalnych podatków, podwyższenia wieku emerytalnego, podwyżek cen wszystkich produktów w sklepach, zwiększającego się bezrobocia, upadających polskich firm, likwidowania działalności gospodarczych, powiększaniu się poziomu nędzy, upadku służy zdrowia, ograniczeniu lekcji historii w szkołach, masowej emigracji Polaków za granicę - da się radować.


My możemy, dostaliśmy bowiem dobre premie i podwyżki. Wszak Pan premier o nas dba i nie dopuści by stało się nam coś złego, dlatego, ilekroć powinność, czyli Pan prezydent, gazeta wyborcza wezwie nas do tego typu inicjatyw, choćby i zamiast orła miał tam stać złoty cielec, ruszymy na zew! Wylegniemy na ulicę.


Jeżeli w Polsce zapanuje model nowoczesnego patriotyzmu to w Polsce będzie normalnie. Pamiętajmy, że nowoczesny patriotyzm cechuje się: sprzątaniem kup po swoim psie, płaceniem podatków, zbieraniem śmieci, segregacją śmieci i oszczędzaniu energii, kupowaniem biletów, chodzeniem na wybory (nowoczesny patriotyzm wg. Ruchu Palikota), jeżeli każdy NOWOCZESNY Polak zacznie stosować się do tych wytycznych to Polska będzie dumnym i bogatym krajem!



Absurdy? Nie! Rzeczywistość i kpina rządzących z większości narodu! Wydawanie kilkuset tysięcy złotych po to, by garstka lemingów mogła przejść się z balonikami po Warszawie, i pooglądać szpetnego kuraka (bo orłem tego nazwać nie wypada!). No, ale cóż może lemingom idącym w tym marszu jest lepiej w ich szklanej rzeczywistości, za którą odgrodzili się od realnych problemów Polski. Im jest wszak dobrze, po co więc się wychylać?


Dobrze chociaż, że zdecydowana większość Polaków nie wzięła udziału w tej hucpie, podobnie jak nie wzięła udziału w marszu Bronisława 11 listopada. Widać, większość Polaków ma dużo ważniejsze sprawy na głowie, niż paradowanie z różowym balonikiem.


Dla kontrastu w marszach prawicy narodowej w całym kraju w dniach 1-3 maja wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi, przebija się z tego potrzeba godnego świętowania, dumy z historii i kultury.


No, ale każdy ma wybór, jedni wolą jeść niejadalnego czekoladopodobnego ptaka, inni głośno mówić o problemach dzisiejszej Polski i powoli kształtować przyszłe elity.


Przemysław Holocher
Autor jest jednym z liderów Ruchu Narodowego, Honorowym Prezesem Obozu Narodowo-Radykalnego, pomysłodawcą i jednym z organizatorów Marszu Niepodległości. Prywatnie przedsiębiorca, mąż i ojciec.


fot. prawy.pl

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną