250 tys. kary za nieprzyjęcie jednego „uchodźcy”

0
0
0
/

prawy.pl_images_wiejakTyle będą musiały zapłacić kraje, które nie zechcą u siebie muzułmańskich imigrantów, jeżeli w życie wejdzie propozycja Komisji Europejskiej, która w środę zostanie przedstawiona krajom członkowskim - o sprawie poinformował włoski dziennik „La Stampa”. Jeżeli przemnożymy to przez liczbę "uchodźców" suma wyjdzie wprost astronomiczna. Kwota ta może jeszcze ulec zmianie, tj. albo zostanie zmniejszona, albo zwiększona, co zapewne będzie zależało od stopnia oporu poszczególnych państw. Jeżeli te rewelacje potwierdzą się i eurokraci na czele z niezatapialną Federicą Morgherini złożą taką propozycję, będzie to oznaczało, że Unia Europejska z federacji wchodzi w wyższą formę struktury mafijnej. Tak czy inaczej Polska będzie zatem zmuszona do płacenia na islamistyczną dzicz, aby ta miała dość pieniędzy na organizowanie masowych mordów jej obywateli. Będzie płaciła i w sytuacji, gdy odmówi przyjęcia „biednych uchodźców”, jak i w sytuacji, gdy „biedni uchodźcy” stwierdzą, że zasiłki są u nas zbyt niskie i zrejterują do Niemiec, czy Szwecji. W tym ostatnim wypadku będziemy musieli zdecydować, czy płacić eurokratom haracz za to, że islamiści wybrali inny kraj zamieszkania, czy też wprowadzić na tyle wysokie zapomogi dla przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu, żeby opłacało im się u nas pozostać. W końcu nie po to niemiecka caryca zapraszała do nas gości, abyśmy ich pozostawili krajom, które ochoczo niszczą swoją tożsamość narodową, dorobek kulturowy oraz suwerenność w imię nowej i bardzo nadal modnej ideologii multikulti. A że w naszym oporze nie jesteśmy odosobnieni, przeto eurokołchoźnicy zdecydowali, iż skoro po dobroci nie da rady, to trzeba będzie przymusić. I konia z rzędem temu, który wskaże mi, dokąd pójdą pieniądze zainkasowane z kar. Czy aby przypadkiem nie do Berlina? W końcu, jeżeli niemiecka caryca każe nam gościć imigrantów, których sama zaprosiła, to dlaczego by nie nakazać płacić nam za tych „niemieckich”. W końcu jak bezprawie to bezprawie... o, pardon, solidarność chciałam powiedzieć... No bo skoro nie udało się ludziom wyprać mózgów przynajmniej na tyle, żeby pozwolili na przemieszanie narodów w jedną, wielką, odciętą od korzeni masę, to trzeba ich do tego zmusić. A co to ma wspólnego z demokracją? W końcu ani Komisja Europejska nie jest ciałem wybranym demokratycznie, ani propozycja nie została przedstawiona do konsultacji społecznych... A kto w eurokołchozie stwarza jeszcze chociażby pozory demokracji? Takie „miękkie” podejście jest już passe, teraz czas na pełnię totalitarnej władzy. I tutaj eurokraci mogą się pomylić. Może i udało im się spacyfikować kraje Europy Zachodniej, ale z Polakami, czy Węgrami łatwo im nie pójdzie, w szczególności, że Polak wprawdzie tolerancyjny, ale kiedy poczuje się zagrożony...

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną