Kamil Grzebyta: Nie jestem konserwatystą

0
0
0
/

W środę w nocy z Kongresu Nowej Prawicy odszedł były prezes poznańskiego oddziału tej partii – Kamil Grzebyta. Są to kolejne odejścia kluczowych działaczy tego ugrupowania. W ubiegłym roku z KNP odszedł jej ówczesny rzecznik, Tomasz Dworzyński oraz wiceprezes Olaf Wojak. W wywiadzie dla Prawy.pl Kamil Grzebyta opowiada o motywach swojej decyzji.


 

 

Dlaczego odszedł Pan z Kongresu?


Nie jestem konserwatystą i nie mogę oszukiwać siebie i kolegów z partii. Mam bardzo liberalne poglądy zarówno w kwestiach gospodarczych jak i obyczajowych. W KNP dominuje jednak konserwatywne spojrzenie i niektóre moje wpisy mogą zniechęcać elektorat, w który celuje większość moich kolegów. Ja również nie czułem się swobodnie przy nazwie "prawica", która niestety kojarzy się dzisiaj z Jarosławem Kaczyńskim, Zbigniewem Ziobro i Ruchem Narodowym. Dla mnie ten podział nie powinien już od dawna funkcjonować.


Dlaczego właśnie teraz postanowił się Pan odłączyć od KNP? A nie choćby w ubiegłym roku wspólnie z byłym rzecznikiem, wiceprezesem partii...


Długo myślałem nad odejściem i w ciągu ostatnich tygodni moje członkostwo wisiało na włosku. Przeważyły spory ideologiczne. Niektóre poglądy były dla moich kolegów nie do zaakceptowania i sam również mocno sprzeciwiałem się głoszeniu pewnych tez. Rok temu nie byłem jeszcze tak mocno przekonany do libertarianizmu. Poza tym z tego co mi wiadomo kol. Tomasz i Olaf odeszli z zupełnie innych powodów. Nie był to dla mnie żaden impuls do odejścia, ale szanuję ich decyzje.


Czy powodem odejścia nie był także sam lider partii Janusz Korwin-Mikke?


Nie, Korwina szanowałem, szanuje i szanować będę za ogół. Nie zgadzam się co prawda z jego retoryką i niektórymi tezami, ale zdążyłem się do nich przyzwyczaić.


Ostatnio w Rybniku miały miejsce uzupełniające wybory do senatu. Było głośno o możliwej wygranej JKM - wyszło jak zwykle nic. Czy te kolejne porażki KNP nie odpychają od tej partii?


Niestety 8% przy tej frekwencji to porażka według mnie. 8% w wyborach na senatora nie oznacza, że tyle samo otrzymamy w wyborach parlamentarnych, chociaż na pewno wiele naszego elektoratu zagarnął Paweł Polok z RAŚ.


A gdzie widzi Pan w KNP potencjał?


Czekałem na to pytanie. Ogromny potencjał widzę w nowo powstałej sekcji młodzieżowej, która prężnie rozwija się dzięki zdolnościom organizacyjnym Lecha Walickiego oraz członkom zarządu sekcji. Z podziwem także przyglądam się działalności Artura Dziambora, jednego z wiceprezesów, który dobrze potrafi wypromować siebie oraz idee, które reprezentuje KNP.


Jakie plany ma Pan na przyszłość? Czy w nich jest Partia Libertariańska? A może tzw. "Ruch Poparcia Grzebyty"?


Ruch Poparcia Grzebyty to głupkowata strona na facebooku w odpowiedzi na jeszcze głupszą stronę, która miała mnie zachęcić do odejścia z partii i "przeprosić" za mnie w imieniu KNP. Do dzisiaj nie wiadomo, kto jest jej autorem. Jeśli chodzi o przyszłość to będę skupiał się na najbliższych wyborach samorządowych. Nie planuję na razie wstąpić do żadnej partii chociaż przyznam szczerzę, że Partia Libertariańska jest najbliższa moim poglądom i popieram ich całym sercem, tak samo jak KNP. Chciałbym także zaangażować się w inicjatywy dążące do regionalizacji i decentralizacji władzy w Polsce, jednak za wcześnie na poważne deklaracje.


Czy Pan się po prostu nie wypromował dzięki KNP, a potem - gdy już Panu nie jest potrzebna, opuszcza ją Pan?


Padały pod moim adresem takie zarzuty, ale nie. W KNP każdy musi promować się sam, jedni robią to lepiej inni gorzej. Na pewno nie było to moim celem, a sam nie czuję się jeszcze "wypromowany". Ale by to zrobić nie potrzebna jest partia. Promując siebie w KNP mógłbym jej zaszkodzić, a sam nie trafiałbym w elektorat, w który celuje. Moje poglądy na kwestie obyczajowe nie płyną z nurtem KNP tylko pod prąd. Poza tym nie jestem pewien czy chciałbym bawić się w przyszłości w "dużą politykę".


Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Rafał Staniszewski.

fot. archiwum rozmówcy

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną