Kandydat Republikanów na prezydenta Donald Trump oświadczył, że Izrael powinien kontynuować budowę nielegalnych osiedli na należących do Palestyńczyków terytoriach okupowanych. Skrytykował też obecnego prezydenta Baracka Obamę za jego naciski na ten kraj wywierane w celu wstrzymania nielegalnego osadnictwa i zawarcia pokoju.

Zapytany w wywiadzie dla brytyjskiej gazety „Daily Mail”, czy powinno się wstrzymać budowę osiedli na terytoriach okupowanych, Trump odpowiedział: „Nie, nie sądzę, że powinny być jakiejkolwiek przerwy”.

Dodał, że budowa osiedli powinna „trwać” i „iść naprzód”, ponieważ Palestyńczycy wystrzelili w Izrael „tysiące rakiet”. Na uwagę, iż Palestyńczycy zapowiadają, że nie będzie żadnych rozmów pokojowych, dopóki budowa osiedli nie zostanie przerwana, Trump odpowiedział „Z tym wszystkim, co zostało powiedziane, chciałbym, żeby pokój dało się wynegocjować”. - Wielu ludzi mówi, że żadne porozumienie nie jest możliwe. Ale naprawdę długotrwały pokój, nie pokój, który potrwa przez najwyżej dwa tygodnie i znów zacznie się wystrzeliwanie rakiet. Zatem zobaczymy, jak to wszystko się potoczy – mówił.

Zapytany o swój stosunek do premiera Izraela Benjamina Netanjahu, Trump nazwał go „bardzo dobrym człowiekiem”, dla którego zrobił kampanię pomocową w 2013 roku. - Nie znam go dobrze, ale sądzę, że będę z nim miał bardzo dobre stosunki – stwierdził, dodając, iż w jego opinii prezydent Barack Obama bardzo źle postępował z Izraelem, żądając wstrzymania budowy osiedli w celu doprowadzenia do pokoju.

Źródło: Press TV