250 tysięcy osób miało, zdaniem władz stolicy, uczestniczyć w zorganizowanych dziś marszach w Warszawie. Policyjne informacje mówią o 30 tysiącach. Dziś w Warszawie odbyły się trzy marsze. Jako pierwsi od katedry św. Floriana na Krakowskie Przedmieście poszli narodowcy. Później rozpoczęła się Parada Schumanna gromadząca zwolenników Unii Europejskiej. Największy Marsz zorganizowała opozycja, która spod Kancelarii Premiera przeszła na Krakowskie Przedmieście. W trakcie marszu opozycji przemawiali m.in. lider KOD Mateusz Kijowski, lider Nowoczesnej Ryszard Petru, szef PSL Władysław Kosiniak - Kamysz i lewicowa działaczka Barbara Nowacka. Zapowiadali, że są w stanie się połączyć i zjednoczyć, aby odsunąć od władzy PiS i zakończyć "dobrą zmianę". Władze Warszawy poinformowały, że frekwencje na marszach wyniosły 250 tysięcy osób. Zdaniem policji, było około 30 tysięcy manifestantów. To znacznie mniej niż spodziewali się liderzy opozycji.