Ponad 10 tys. mieszkańców Tbilisi, pod wodzą prawosławnych duchownych, rozbiło kilkunastoosobową demonstrację pederastów. W wyniku zamieszek, 17 maja, zostało rannych 28 osób. Manifestacja pederastów miała się odbyć z okazji Światowego Dnia Walki z Homofobią. Okazało się, że Gruzini wolą jednak obchodzić Światowy Dzień Homofobii.

Pomysł organizacji parady pederastów potępił lider prawosławia w Gruzji katolikos Eliasza II. Domagał się on, by władze krajowe i samorządowe zakazały propagowania homoseksualizmu. Sam zaś homoseksualizm uznał za „niemoralność i chorobę”, a marsze pederastów za ciężki grzech.

Nowy premier Gruzji Bidzina Iwaniszwili nie zgodził się ze stanowiskiem cerkwi i zapowiedział zapewnienie ochrony dla marszu pederastów.

By nie dopuścić do homoseksualnej demonstracji, mieszkańcy Tbilisi zaatakowali pederastów. By nie dopuścić do linczu, policja wywiozła pederastów. W czasie ucieczki autobus z pederastami został zaatakowany przez tłum. W wyniku walk zostało rannych 28 osób.

Zobacz jak Gruzini atakują homoseksualistów:

{youtube}_f4lMuAhORU{/youtube}

Mieszkańcy stolicy Gruzji przyszli na blokadę pederastów wyposażeni w dewocjonalia i transparenty: „Stop homoseksualnej propagandzie w Gruzji”, „Demokracja nie oznacza niemoralności”, „Nie chcemy Sodomy i Gomory”. Normalną i naturalną reakcję mieszkańców Tbilisi potępiły władze Gruzji, co ciekawe zarówno premier Iwaniszwili, jak i jego wróg prezydent Saakaszwili.

W zeszłym roku na ulicach stolicy Gruzji miały miejsce podobne, ale o wiele łagodniejsze wydarzenia. Siła tegorocznych protestów wynikała ze wsparcia duchowieństwa. Dodatkowo w Gruzji pederastów chroniła policja.

W innych krajach postsowieckich zazwyczaj to policja pacyfikuje parady pederastów. Przed kilkoma tygodniami w Rosji zakazano demonstracji propagujących homoseksualizm. Parad pederastów nie tolerują władze Ukrainy i Białorusi.

Jan Bodakowski
Na zdjęciu: Tłum atakuje autobus z pederastami, fot. Youtube.com
Źródło: new.org.pl Wojciech Wojtasiewicz