Plugawe korzenie elit III RP

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_rozne_a_z_b_bodakowskiKOD, Nowoczesna, PO, a przez dekady szczególnie środowisko Gazety Wyborczej, w swojej szkodliwej działalności wykorzystywało szantaż emocjonalny i presje by manipulować Polakami. Przedstawiciele tego środowiska epatowali swoją pozycją i osiągnięciami, które miały im dawać prawo występowania z pozycji autorytetów. Warto jednak pamiętać, że ich pozycja nie wynikała z ich zdolności i czy pracowitości, ale z przynależności do kliki rządzącej. Ich kariery wynikały tylko z tego, że komuniści nie pozwalali przyzwoitym i naprawdę zdolnym oraz pracowitym ludziom robić karier. Dzieci uprzywilejowanych dziedziczyły pozycje po rodzicach kolaborantach. Podobnie swoją pozycje odziedziczyły po rodzicach i dziatkach wnuki. Ustrój PRL i ustrój III RP był ustrojem kastowym, w którym kasta pariasów prawdziwych Polaków nie miała prawa i możliwości osiągnąć sukcesu, bo kasta postkomunistycznych braminów całkowicie zmonopolizowała dostęp do kariery. Schemat karier w nauce zdeterminowany był tym, że w czasie II wojny światowej Niemcy i Rosjanie wymordowali dużą część polskiej elity. Po wojnie wielu polskich naukowców nie dopuszczono do pracy naukowej. Ich miejsca zajmowali, często nie mający kompetencji, ideowi komuniści. Przez dekady PRL promowali oni w nauce swoich kumpli, dzięki czemu zyskali poczesne miejsce w nauce polskiej (choć jej nie zmonopolizowali całkowicie). Dzisiejsze elity nie wzięły się znikąd, tylko wynikiem procesów historycznych. Podobnie w obliczu bankructwa komunizmu Moskwa poleciła przeprowadzenie transformacji ustrojowej w bloku komunistycznym. Komuniści przejęli majątek państwowy. Normalnych Polaków wykluczono z tego procesu. Polacy swojego dużego majątku prywatnego nie mieli bo skutecznie został on zagrabiony podczas wojny przez Niemców i Rosjan, a powojnie przez komunistów. Dziś więc zazwyczaj i nieprzypadkowo bieda jest udziałem Polaków, a dobrobyt udziałem sprytnych dzieci i wnuków komunistów. Dziś środowiska wyrosłe z post komuny bezczelnie śmią pouczać Polaków co do tego czym jest demokracja, wolności obywatelskie, szacunek dla prawa. Postkomuniści i ich zaradne potomstwo, które poucza Polaków,  nie ma za grosz wstydu. Chucpiarsko nie zważa na to, że PZPR dzięki któremu mają swoją pozycje był organizacją przestępczą, odpowiedzialną za zniewolenie Polaków, i przez długie dekady utrzymującą nędze w Polsce. PZPR nie był zresztą organizacją wyrosłą z polskiego gruntu. Był ciałem obcym, sowiecką agenturą, która swoje korzenie miała w działającej w międzywojennej Polsce sowieckiej agenturze pod szyldem KPP. Komunistyczna Partia Robotniczej Polski powstała z połączenia PPS Lewicy i SDKPiL – zresztą przez lata obie frakcje się zwalczały. KPRP swoją nazwę zmieniała na KPP w 1925 roku. Pierwszej czystki w szeregach KPP sowieci dokonali w 1929 roku, druga czystka z przełomu 1937/1938 ostatecznie rozbiła partie. KPP nie miała znanych działaczy. Była nielegalną i zakonspirowaną organizacją przestępczą, ściśle hierarchiczną, i kierowaną przez sowietów. Celem komunistów było obalenie demokracji na drodze zbrojnej rewolucji. By skutecznie propagować idee komunistyczne, komuniści wprowadzali swoich ludzi do demokratycznych instytucji w tym i parlamentu. Choć sama KPRP/KPP była nielegalna to jej reprezentacja polityczna Komunistyczna Frakcja Poselska była legalna. Funkcjonowała przez 14 lat od 1921 roku do 1935 roku. W sejmie ustawodawczym znalazło się dwu pierwszych komunistycznych posłów, weszli oni do parlamentu z list innych partii, pierwszy z listy PPS, drugi z listy Chłopskiego Stronnictwa Radykalnego. W senacie sympatykiem komunizmu był Stefan Boguszewski działacz BBWR. W 1922 roku komuniści zdobyli dwa mandaty z Warszawy i Będzina (oraz 121.448 głosów) z listy Związku Proletariatu Miast i Wsi, w 1928 (7 mandatów i 217.502 głosy) i 1930 (4 mandaty z poparciem 232.000) z listy Jedność Robotniczo-Chłopska. W sumie w II RP komuniści mieli 19 mandatów, które pełniło 23 posłów (niektórzy posłowie rezygnowali z mandatu w czasie kadencji, i ich miejsce zajmowała kolejna osoba z listy). Komunistyczni posłowie zazwyczaj nie mieli wykształcenia i byli zawodowymi działaczami politycznymi. Inni komunistyczni posłowie (w 1922 roku czterech Ukraińców i w 1930 roku siedmiu Żydów) uzyskiwało mandaty z listy Białoruskiej Włościańskiej Robotniczej Hromady, Selb Rob lewica, Niezależnej Partii Chłopskiej i innych ugrupowań. Frakcja komunistyczna w sejmie oficjalnie występowała pod szyldem komunistycznym. Miała swoje pomieszczenia w sejmie, telefon opłacany przez sejm. Współpracownicy posłów mieli przepustki do sejmu. Posłowie mieli immunitet, dzięki czemu mogli bezkarnie organizować wiece, rozpowszechniać komunistyczną propagandę w postaci ulotek i pism. Sekretarzem i posłem Komunistycznej Frakcji Poselskiej był Jerzy Czeszejko Sochacki. Frakcja komunistyczna współpracowała z Niezależną Partią Chłopską, Hromadą, klubami białoruskimi i ukraińskimi, oraz poza parlamentem z Niezależną Socjalistyczną Partią Pracy i Ukraińskim Zjednoczeniem Socjalistycznym Sel Sojuz. KPP była ścigana w II RP jako obca agentura. Jej członków karano wiezieniem, jeżeli udowodniono im przynależność partyjną. Co było trudne bo zachowywali oni konspiracje i przed sądami nie przyznawali się do przynależności partyjnej. Publicznie wiedziano kto jest komunistą, ale władze nie miały dowodów na przynależność do partii. W KPRP i KPP były dwie frakcje: większościowa rozważająca możliwość współpracy z socjalistami i bundowcami jako etap na drodze do komunistycznej dyktatury (uważali, że komuniści w Polsce nie są gotowi do rewolucji komunistycznej), i mniejszościowa odrzucająca możliwość współpracy zresztą lewicy (wierzyli, że komuniści w Polsce są gotowi do rewolucji). Obie frakcje łączył program i cel, a dzieliła metoda jak do tego celu dotrzeć. Konflikt wśród komunistów generowała potrzeba zabiegania o względy Moskwy, czyli o dostęp do kasy. Szeregowi działacze nie angażowali się w konflikty między liderami partii. W pierwszych latach III RP międzynarodówka komunistyczna nakazała KPRP udział w polityce, współprace z lewicą i mniejszościami narodowymi. Po śmierci Lenin, Stalin w 1924 roku poparł frakcje mniejszościową. KPRP zaostrzyła swój kurs co wywołało reakcje policji. W 1925 do władzy wróciła frakcja większościowa. W 1926 roku komuniści poparli zamach majowy licząc, że Piłsudski zlikwiduje narodowców i prawicowych ludowców. Po wycofaniu się z poparcia dla Piłsudskiego, władze znowu przejadła frakcja mniejszościowa. Walka frakcyjna trwała w KPP do końca istnienia partii, zlikwidowanej na polecenie ZSRR przed wybuchem II wojny światowej. Komuniści mieli silne wpływy też w związkach zawodowych. Kolejną swoją ekspozyturę polityczną na ziemiach polskich powołali sowieci w 1942 roku. Tym razem Polska Partia Robotnicza podzielona była na dwie frakcje, jedną działającą pod niemiecką okupacją i drugą działającą w Moskwie (byli to w większości Żydzi nie rozumiejący polskich realiów). Grupa inicjatywna PPR została przerzucona z ZSRR na ziemie polskie w grudniu 1941. Jej członkowie byli przeszkoleni przez NKWD i Komintern. Od razu podzielił ich konflikt. Szef PPR Marceli Nowotko skłócony był z, oficerem Armii Czerwonej, kombatantem walk w Hiszpanii, dowódcą Gwardii Ludowej, Bolesławem Mołojcem. Mołojec chciał by GL dominowała nad PPR, i miał ambicje zostać liderem komunistów w Polsce. W sierpniu 1942 sowieci polecili utworzenie w PPR tajnego dla członków partii wywiadu, który miał podporządkować sobie wywiad GL (Wydział II Informacyjny), który był nadzorowany przez GRU (wywiad wojskowy Armii Czerwonej). Na czele wywiadu GL stał młodszy z braci Mołojców. Starszy brat Mołojec polecił mu zlikwidować Nowotkę i przejąć władze w PPR. KC PPR zdecydowało o likwidacji braci Mołojców (jednym z likwidatorów był Janek Krasicki). W 1943 władza w PPR była w rękach działaczy krajowych: Władysława Gomułki, Franciszka Jóźwiaka, i pracownika Kominternu Bolesława Bieruta. Szefem partii był Gomułka, który powołał Krajową Radę Narodową (rzekomą reprezentacje polskich partii politycznych). W tym też czasie zapewne Moskwa nie miała kontroli nad tym co się dzieje w PPR. Moskwa poleciła Leonowi Kasmanowi by podporządkował sobie PPR i Armie Ludową (powstałą z Gwardii Ludowej). PPR się na oczekiwania Kasmana nie zgodziła. W 1944 PPR zyskało stałą łączność radiową z Moskwa. Władza nad PPR była w rękach ludzi którzy nie byli do tego zadania wyznaczeni przez Moskwę. Na przełomie 1943 i 1944 roku sowieci powołali w Moskwie Centralne Biuro Komunistów Polskich w ZSRR. Na jego czele stał Jakub Berman i Hilary Minc. Członkami Biura był też Karol Świerczewski, Stanisław Radkiewicz i Wanda Wasilewska. Mieli oni kontakt z zrzeszającym komunistów Związkiem Patriotów Polskich i polskojęzyczną armią podporządkowaną sowietom. Biuro planowało nową komunistyczną Polskę nie uwzględniając w niej ani PPR, ani AL, ani KRN. Moskwa nakazała Gomułce szeroką koalicje zresztą wszystkich sił politycznych w Polsce. Gomułka znając antykomunizm Polaków uznał ten pomysł za niemożliwy do realizacji. Dopiero w lecie 1944 kiedy armia sowiecka dotarła na ziemie które pozostały w Polsce po wojnie władze PPR poznały komunistów z Moskwy z CBKP. W tym też czasie odebrano Berlingowi dowództwo nad polskojęzycznymi wojskami bo był w konflikcie z Wasilewską, Bermanem i Mincem. Po wojnie PPR przekształciła się w PZPR. Więcej informacji o historii ruchu komunistycznego na ziemiach polskich można znaleźć w publikacji Instytutu Zamieci Narodowej „Elity komunistyczne na prowincji polskiej w latach 1975–1989". Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną