Kozłowska-Rajewicz uczulona na rodzinę? Próbuje zarażać innych!

0
0
0
/

Według minister ds. równości w podręcznikach szkolnych zbyt często „preferowany jest rodzinnocentryczny typ społeczeństwa", a państwo powinno przeciwdziałać przemocy rodzinnej wobec gejów… Sprawę opisuje "Rzeczpospolita".

 

Jak podaje „Rzeczpospolita” minister ds. równości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz przedstawiła program jaki ma obowiązywać w ministrów. Powyższe zdanie to jedno z jego zaleceń. Już wiadomo, że są protesty wobec wytycznych. „Rz" podaje, że dotarła do tabeli, w której to biuro minister ds. równości odnosi się do poszczególnych uwag. Wynika z niej, że nie chce ona ustępować w kluczowych kwestiach.


Opór konserwatywnych ministrów budzi m.in. zobowiązanie ich do szybkiej ratyfikacji podpisanej w ubiegłym roku przez Polskę konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet. Dokument skrytykowali m.in. polscy biskupi. Ich zdaniem z konwencji wynika, że źródłem przemocy „są religia, tradycja i kultura".


Przeciw szybkiej ratyfikacji opowiedziały się resorty pracy i sprawiedliwości. Zdaniem tego drugiego wcześniej trzeba wykonać analizę skutków ratyfikacji. Minister nie zgodziła się z ich uwagami. Z tabeli wynika, że nie chce też ona ugiąć się pod protestem Ministerstwa Pracy, które uważa, że przepisów o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nie trzeba uzupełniać o problematykę agresji wobec gejów.


Wyjątkowo ostry spór dotyczy treści w podręcznikach. MEN zaprotestowało przeciw sformułowaniu, że w podręcznikach obecnie „preferowane są stereotypowe układy rodzinne: mama, tata, dwoje dzieci".


- Sformułowanie może sugerować, że powszechny w Polsce „rodzinnocetryczny typ społeczeństwa” jest gorszy niż inne formy – ripostuje wiceminister Joanna Berdzik. Kozłowska -Rajewicz zgodziła się zmienić zapis, jednak wciąż uważa, że „należy dążyć do rozszerzenia sposobu prezentacji treści dotyczących np. (...) rodzin alternatywnych, osób homoseksualnych".


Porozumienia – jak wynika z ustaleń „Rz" - nie udało się osiągnąć m.in. z resortem pracy, który najgłośniej protestuje przeciw programowi.


Zdaniem specjalisty od wizerunku dr. Norberta Maliszewskiego na kłótni o idee PO może stracić. – Spory będą starały się wykorzystać poszczególne frakcje przed wyborami na szefa partii w 2014 r. – tłumaczy.


Obowiązek opracowania programu równościowego na najbliższe lata na minister ds. równości nakłada ustawa uchwalona w 2010 roku. Z jej przepisów wynika, że program ma głównie „podnosić świadomość społeczną". Jednak Kozłowska -Rajewicz postanowiła dodatkowo zobowiązać ministrów do zmian w prawie.


Agata Bruchwald
Źródło: rp.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną