MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 16 maja 2016 r.
Poniedziałek - Łk 1, 26-38.
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami».
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swojej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa». Wtedy odszedł od Niej anioł.
‘Zmieszała się na te słowa’ – a raczej wstrząsająca była to dla niej informacja! Usłyszeć taką wieść o swojej misji dla ratunku całego świata i nie mieć złudzeń, że to nie bajka, ale rzeczywistość!...
Zobaczmy na podawane nam treści współczesnej popkultury. Filmy, literatura, w której ukazywany jest konkretny bohater, jakiś człowiek postawiony przed zadaniem uratowania świata… Dlaczego właściwie takie filmy trafiają w gusta wielu? Musi za tym stać jakiś sens!
Otóż każdy człowiek ma wpisaną szczególną i niepowtarzalna w swoją naturę misję, której w głębi serca pragnie. To, co czynimy, jakich dokonujemy wyborów, ma w rzeczywistości wpływ na bardzo wielu ludzi, choć niejednokrotnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ratujemy siebie nawzajem dobrymi czynami, nieugiętym przykładem trwania w Bogu naprzeciw doczesności… Opowiadają o nas innym, dokładnie tak samo jak i my opowiadamy sobie nawzajem historie znanych nam ludzi…
Naprawdę mamy wpływ na wiele osób, które o naszych wyborach się w różny sposób dowiadują. Oddziałujemy na siebie w przeróżny sposób. Im bardziej to dostrzegamy, tym bardziej staramy się nie krzywdzić człowieka swoim przykładem, ale ratować. Tak jak nas ratują przykłady wielu ludzi, pociągają nas do dobra, są wsparciem i inspiracją dla nas na różnych etapach naszego życia.
Przychodzi jednak w końcu taki moment w życiu każdego z nas, kiedy żadne inspiracje ludzkimi historiami nic nie dają. Otwiera się całkowita odmienność i niepowtarzalność naszej własnej misji. Właśnie w tych momentach Maryja rozumie nas najbardziej. Jej misja była niepowtarzalna dokładnie tak samo jak nasza misja jest niepowtarzalna. Jej oddanie Bogu było wyjątkowe, bo ratowało i ratuje do dziś i zawsze wszystkich ludzi, jeśli tylko otworzą się prawdziwie na relacje z Matką Boga.
Nasze misje są niepowtarzalne, bo w nasze historie wpisani są ludzie, których mamy ratować, wspierać, dokładnie tak samo, jak nas wspierają inni i jak nas ratują w różnych życiowych sytuacjach.
To jest miłość, troska wzajemna. Chrześcijaństwo polega na tym, że widząc własną niemoc takiego wspierania, opieramy się na Bogu. Dlatego naturą każdej dobrze wypełnionej misji jest oddanie się Bogu i Maryi.
Wtedy nawet z największych naszych pomyłek, Bóg wyprowadzi dobro!
Maryja przeżywała wszystko tak samo jak i my, dlatego gdy z Nią rozmawiamy o naszych sprawach, mamy w Niej delikatność współodczuwającej z nami prawdziwej Opiekunki. A prawdziwa jest dlatego, że realnie niesie nas Bogu, nigdy nie zatrzymując nic dla siebie!
Źródło: prawy.pl