MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 5 czerwca 2016 r.

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_stories_wiara_ewangeliaNiedziela - Łk 7, 11-17.

Ewangelia

Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego, jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta.

Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli, i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań». Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.

A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas i Bóg łaskawie nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

Oto słowo Pańskie.

Pan Jezus współodczuwa! Współodczuwa z każdym człowiekiem w każdej chwili. Ulitować się to znaczy współodczuwać. Tylko Ten, który potrafi współodczuwać, to znaczy Jezus Chrystus, potrafi ożywić, bo dotyka się tego wszystkiego, czego inni mogliby już się nie chcieć dotknąć. Jezus nie cofa się przed dotknięciem wszystkiego w każdym człowieku, w Tobie. W tym miejscu, w którym pozwolisz się Mu dotknąć, usłyszysz: „Nie płacz” – a Jego od razu się spełniają. Płacz się kończy, bo jest zmartwychwstanie.

Jeśli pozwalasz się dotknąć Twoich mar, przestajesz płakać, bo właśnie to miejsce zamieniane zostaje w Miłość. Jakie to miejsce w Tobie? Pozwolisz się dotknąć? Ty – siebie samego, w swoich wszystkich miejscach duszy i uczuć, umysłu.

Jezus nieustannie współodczuwając z Tobą, cierpliwie czeka, bo Miłość inaczej nie może… Cierpliwie czeka aż pozwolisz się Jej dotknąć w kolejnych swoich miejscach…

Aby radość była pełna! Bo tak obiecał Bóg! Ma być pełna i będzie!

Pierwsze czytanie z dnia - 1 Krl 17, 17-24 :

Po tych wydarzeniach zachorował syn kobiety, będącej głową rodziny. Niebawem jego choroba tak bardzo się wzmogła, że przestał oddychać. Wówczas powiedziała ona Eliaszowi: «Czego ty, mężu Boży, chcesz ode mnie? Czy po to przyszedłeś do mnie, aby mi przypomnieć moją winę i przyprawić o śmierć mego syna?»

Na to Eliasz jej odpowiedział: «Daj mi twego syna». Następnie wziąwszy go z jej łona, zaniósł go do górnej izby, gdzie sam mieszkał, i położył go na swoim łóżku. Potem wzywając Pana rzekł: «O Panie, Boże mój! Czy nawet na wdowę, u której zamieszkałem, sprowadzasz nieszczęście, dopuszczając śmierć jej syna?» Później trzykrotnie rozciągnął się nad dzieckiem i znów wzywając Pana rzekł: «O Panie, Boże mój! Błagam Cię, niech dusza tego dziecka wróci do niego!»

Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, i ożyło. Wówczas Eliasz wziął dziecko i zniósł z górnej izby tego domu, i zaraz oddał je matce. Następnie Eliasz rzekł: «Patrz, syn twój żyje».

A wtedy ta kobieta powiedziała do Eliasza: «Teraz już wiem, że naprawdę jesteś mężem Bożym i słowo Pana w twoich ustach jest prawdą».

Oto Słowo Boże.

Każda wina ma swoje przypomnienie. Kiedy jednak to się dzieje? Jeśli nie została ona oddana Bogu! W Miłosierdziu Boga Ojca każda wina zostaje wybielona nad śnieg.

Syn Człowieczy to sprawił, został zabrany z łona Jego Matki i oddał za to życie. Nie ponosimy konsekwencji naszych win. Nie dalibyśmy rady. Dlatego Syn Boga został posłany na świat, aby dać się ukrzyżować za nasze winy. Nie umarł On dla śmierci, ale dla zmartwychwstania.

On umarł sam, a zmartwychwstanie jest dla wszystkich. Jeden umiera a zmartwychwstają wszyscy!

Jezus umiera, abyś Ty nie umarł nigdy, ale abyś zmartwychpowstawał z Nim.

Patrz – syn Boży Żyje! Jego Ciało jest na ołtarzu. Patrz.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną