Rada Ministrów przyjęła projekt tzw. ustawy o opodatkowaniu supermarketów

0
0
0
/

images_nowe_stories_media_felietonisci_kuzmiuk_zbigniew1Wczoraj podczas posiedzenia Rady Ministrów po długich konsultacjach ze środowiskami przedsiębiorców zajmujących się handlem, został przyjęty projekt ustawy dotyczącej podatku od sprzedaży detalicznej. Rząd zdecydował o przyjęciu skali progresywnej tego podatku składającej się dwóch stawek:0, 8% wartości obrotu od przychodu pomiędzy 17 mln zł, a 170 mln zł miesięcznie i 1,4% wartości obrotu od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie (oznacza to, że przychody poniżej 204 mln zł rocznie nie podlegają temu podatkowi). Ważnym rozwiązaniem przyjętym przez Radę Ministrów jest to, że wspomniany przychód dotyczy tylko sprzedaży detalicznej (a więc sprzedaży na rzecz osób fizycznych nie prowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych), przy czym przychód nie będzie obejmował wartości podatku należnego VAT (czyli opodatkowana będzie wartość sprzedaży netto, bez podatku VAT). Jak wspomniałem przyjęty przez rząd projekt powstał po wielomiesięcznych konsultacjach i po uwzględnieniu uwag zgłaszanych przez środowiska handlowców. Przypomnijmy tylko, że według pierwszego projektu ustawy przygotowanego przez rząd pod koniec poprzedniego roku, podatnikami nowego podatku miały być wszystkie sieci handlowe oraz sprzedawcy detaliczni, których obroty netto (bez podatku VAT) przekraczały 1,5 mln zł miesięcznie (a więc tylko 18 mln zł rocznie, przyjęta wersja zakłada blisko 12-krotnie większą kwotę obrotów zwolnioną z tego podatku). Podstawowa stawka tego podatku miała wynosić 0,7% wartości obrotów netto i miała obowiązywać od kwoty powyżej 1,5 mln zł do 300 mln zł miesięcznie, obroty powyżej tej kwoty miały być opodatkowane stawką 1,3%, a sprzedaż sklepów sprzedających także w soboty, niedziele i święta, stawką 1,9%. Podatkiem miała być nie objęta sprzedaż leków i wyrobów medycznych refundowanych, definicją towaru objętego tym podatkiem nie zostały objęte posiłki przygotowane przez zbywcę, gaz ziemny, woda, ciepło systemowe i energia elektryczna. Przypomnijmy także, że nowe obciążenie podatkowe ma na celu zdaniem rządu, oprócz przyniesienia dodatkowych dochodów podatkowych do budżetu, także wyrównanie szans pomiędzy wielkimi sieciami i sieciami dyskontów, a mniejszymi przedsiębiorstwami handlowymi, a także wsparcie dla rodzimych producentów żywności, którzy sprzedają swoje produkty głównie w lokalnych sklepach małych i średnich przedsiębiorstw. Podatek ma również na celu doprowadzenie do efektywnego opodatkowania sieci wielkopowierzchniowych, które unikają pełnego opodatkowania w Polsce, transferując część zysków za granicę, a w konsekwencji powstrzymania ekspansji sklepów dyskontowych i wielkich zagranicznych sieci sklepowych. Bowiem jeszcze w 2008 sklepy małoformatowe w Polsce stanowiły jeszcze 51% wszystkich placówek handlowych, a według szacunków na koniec 2015 roku tego rodzaju sklepy stanowiły już tylko 37% wszystkich sklepów. Konsultacje dotyczące ostatecznego kształtu projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej trwały bardzo długo, ponieważ rząd chciał aby to obciążenie było wprowadzane w porozumieniu z przedsiębiorcami zajmującymi się działalnością handlową. Większość zgłaszanych przez to środowisko postulatów zostało do tej pory przez rząd uwzględnionych, między innymi rozstrzygnięto na korzyść handlowców problem sklepów franczyzowych, wszystkie w których nie ma powiązania kapitałowego z franczyzodawcą, zostały wyłączone ze wspólnego opodatkowania tym podatkiem i będą podlegały opodatkowaniu jako odrębne podmioty, zrezygnowano także z dodatkowego opodatkowania handlu w niedzielę. Jest więc duża szansa, że od jesieni tego roku także właściciele supermarketów będą składali się na dochody polskiego budżetu (w tym roku rząd spodziewa się około 0,7 mld zł dodatkowych wpływów budżetowych z tytułu tego podatku).

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną