Czerwiec ‘76 był kolejnym etapem wielkiego polskiego przebudzenia

0
0
0
/

duda_plockPodczas wizyty w Płocku w niedzielę Prezydent RP złożył kwiaty przy Pomniku Ofiar Protestów Robotniczych i bł. ks. Jerzego Popiełuszki, a następnie uczestniczył we Mszy św. w intencji uczestników Czerwca'76. Publikujemy pełną treść jego wystąpienia.     Szanowni Państwo Ministrowie, Ekscelencjo Księże Biskupie Ordynariuszu, Szanowni Państwo Posłowie, Senatorowie, Szanowny Panie Przewodniczący NSZZ „Solidarność”, Szanowny Panie Przewodniczący płockiej „Solidarności”, Szanowny Panie Prezydencie Miasta Płocka, Szanowny Panie Wojewodo Mazowiecki!   Ale przede wszystkim wszyscy Bohaterowie tamtych wydarzeń sprzed 40 lat, Bohaterowie płockiego, radomskiego Czerwca 1976 roku! Bohaterowie Ursusa, Bohaterowie wielu innych miejsc, w których wtedy robotnicy powiedzieli twarde „nie”! Dlaczego w tym czasie małej stabilizacji, trochę bogacenia się, kiedy wydawało się, że epoka gierkowska to lepszy PRL, ludzie nagle tak zdecydowanie powiedzieli „nie”? Otóż proszę Państwa, myślę, że powiedzieli „nie” przede wszystkim z tego właśnie względu, o którym mówił przed chwilą pan przewodniczący Piotr Duda. Powiedzieli „nie”, bo uznali, że władza depcze ich godność. Robotnicy Płocka, Radomia, Ursusa stanęli w obronie swojej godności. Na czym polega ta godność? Dla zwykłego człowieka przede wszystkim na dwóch elementach. Na możliwości godziwego życia, w sensie jego warunków materialnych, w sensie szans na utrzymanie swojej rodziny na przyzwoitym poziomie. Po drugie, na tym, co tak mocno zawsze podkreślał nasz Ojciec Święty Jan Paweł II, czyli na pracy, która stanowi element godności życia człowieka. Problem przede wszystkim polegał na dwóch rzeczach. Po pierwsze, na drastycznej podwyżce, co do której nie prowadzono żadnych konsultacji społecznych, którą wprowadzono z zaskoczenia, a podwyżka była od 60 do 150 procent i była to podwyżka cen podstawowych artykułów żywnościowych, a więc tego, co warunkuje tak naprawdę poziom naszego życia. Po drugie, dlatego, że wokół siebie cały czas widzieli roztaczającą się propagandę sukcesu, która opowiadała im o państwie, w którym tak naprawdę nie żyli. Mówiło się o szacunku do robotników, a jednocześnie cały czas nawoływano do przekraczania wszystkich norm. Nawoływano do tego, żeby budować Polskę nie poprzez unowocześnianie przemysłu, nie poprzez zwiększanie wydajności pracy, poprzez zwiększanie nowych technologii, tylko poprzez coraz cięższą pracę, coraz bardziej ponad siły. Ludzie powiedzieli „nie”, stanęli, wyszli na ulice, strajkowali. Znów spadły na nich milicyjne pałki, prześladowania, procesy, więzienie, ale się nie przestraszyli. Bo wydarzenia Płocka, Radomia, Ursusa i innych miast, przed wydarzenia z 1968 roku, kiedy protestowali studenci, po wydarzenia z 1970 roku na Wybrzeżu – gdzie polało się morze krwi, także krwi robotniczej – były kolejnym etapem wielkiego polskiego przebudzenia. Przebudzenia, którego kulminacją był ten moment w którym Polacy spotkali się w 1979 roku ze swoim papieżem, który powiedział: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze, Ziemi, Tej Ziemi”. I co się stało w tym momencie? Zrealizował się proces, który narastał przez lata. W 1968 roku studenci, czyli młoda inteligencja byli sami, robotników udało się namówić władzy do tego, by ich zaatakować, żeby protestować przeciwko „warchołom i nieukom”. W 1970 roku wyszli sami robotnicy. Władza zaatakowała ich, strzelała do nich. Mówiła znów o warchołach, nierobach. To samo było tutaj w ‘76 roku. I stało się wreszcie to, że powstał sojusz między robotnikami a inteligencją. Powstał Komitet Obrony Robotników we wrześniu 1976 roku. Tworzyli go wtedy Antoni Macierewicz, Jacek Kuroń, Jan Józef Lipski czy obecny tu dzisiaj z nami pan minister Piotr Naimski. To była polska inteligencja, która stanęła w obronie robotników. To była taka mała solidarność, by pomagać tym, których rodziny znalazły się bez środków utrzymania albo mężowie znaleźli się w więzieniu. Zaraz potem powstał ROPCiO z Andrzejem Czumą i Leszkiem Moczulskim. Narastał ten sprzeciw, także inteligencji z robotnikami, choć jeszcze cały czas mały. Właśnie jego kulminacją stał się ten moment, kiedy Polacy zobaczyli, że są razem, bo stanęli wokół ołtarzy, na których msze święte odprawiał Nasz Papież. I zobaczyli, że są miliony tak samo myślących ludzi. To były kolejne kroki ku wolnej Polsce. Ona została zdobyta nie bronią, została zdobyta twarda postawą, pokojową postawą, pokojowym protestem, obroną podstawowych praw obywatelskich. I za to bohaterstwo, za tamto cierpienie, za to wszystko, co doprowadziło nas do wolnej Polski, za waszą nieugiętość wtedy, chciałem wam dzisiaj serdecznie podziękować, w imieniu państwa polskiego, w imieniu Polaków. Zwłaszcza w imieniu tych młodych, którzy nie wiedzą co to znaczy komunizm, co to znaczy brak praw, co to znaczy, że ojciec znalazł się w więzieniu, dlatego, że chciał żyć godnie. Nie wiedzą, bo urodzili się w wolnej Polsce. Dziękuję wam za to, bo doprowadziliście do niej. Dziękuję wszystkim tym, którzy się wtedy poświęcili. Każdy ten krok był jednakowo ważny. O każdym z nich musimy pamiętać. Bo to właśnie te protesty właśnie spowodowały, że powstały związki zawodowe, że powstała „Solidarność”. „Solidarność” powstała właśnie po to, żeby stanąć w obronie robotników, ich podstawowych praw, praw pracowniczych, prawa do godnej pracy. Dziękuję „Solidarności”, dziękuję panu przewodniczącemu za to, że cały czas utrwalacie to w pamięci, także i młodego pokolenia. Dziękuję Wam za to, że cały czas stoicie na straży tych samych wartości; uczciwości pracy, uczciwości relacji pomiędzy państwem a obywatelami, pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, godnych, bezpiecznych warunków pracy. To niezwykle ważne. W państwie, które chce być państwem prawdziwie silnym i nowoczesnym (a to dzisiaj warunek silnego państwa) nie może być tak, że ciężka praca warunkuje dobrobyt społeczny. Nie, dobrobyt społeczny warunkuje wydajność tej pracy. A wydajność pracy, to jej bezpieczeństwo, to rozsądne godziny pracy, to odpowiednie traktowanie pracownika, to czas dla pracownika do wypoczynku, to pracownik, który ma poczucie bezpieczeństwa nie tylko w znaczeniu samych warunków pracy, ale także i tego bezpieczeństwa socjalnego, pewności pracy, która jest uczciwie wykonywana i wtedy wiadomo, że jest pewna. To wszystko jest dzisiaj ważne i od tamtego czasu w tym zakresie niewiele się zmieniło. Od ‘76 roku nieprzerwanie zawsze trzeba i trzeba będzie dbać o te elementy. To jest warunek budowania dobrobytu w przyszłości. Dlatego dziękuję „Solidarności” i dziękuję wszystkim tym, którzy dzisiaj prowadzą prawdziwy dialog. Dziękuję ministrom, którzy uczestniczą w Radzie Dialogu Społecznego, dziękuję „Solidarności” za inicjatywę, aby ta Rada Dialogu powstała. To jest niezwykle ważne forum. Trzeba uzgadniać i trzeba konsultować wszystkie takie rozwiązania, które ludzi pracy i polskiego społeczeństwa dotyczą. Wierzę w to, że jesteśmy w stanie razem budować dalej silną, wolną i suwerenną Polskę, korzystając z tego wielkiego osiągnięcia, jakie dali nam bohaterowie ‘76 roku. Dziękuję jeszcze raz serdecznie. Szczęść Boże.    Źródło: Prezydent.pl Fot. Krzysztof Sitkowski/KPRP  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną