1,5 roku więzienia w zawieszeniu i ponad 30 tysięcy złotych grzywny - taki wyrok usłyszał znany producent filmowy Lew Rywin. Warszawski sąd skazał go za udział w korupcji i fałszowaniu dokumentacji medycznej.
Sąd uznał, że Marcin Rywin zapłacił w ratach Konradowi T. 210 tys. zł za załatwienie zaświadczenia lekarskiego dla ojca o dyskopatii, co miało uniemożliwiać jego pobyt w więzieniu. Lew Rywin czynnie uczestniczył w tych działaniach - uznał sąd.
Sąd uznał, że Konrad T. jest wiarygodnym świadkiem oskarżenia. Obrona kwestionowała wiarygodność zeznań tego świadka koronnego - według nich jako agent CBŚ miał on dopuszczać się niedozwolonej prowokacji. - Zeznania świadka koronnego są zgodne z zeznaniami innych świadków i korespondują z chronologią pism procesowych i dokumentacją medyczną - uzasadniała sędzia Agnieszka Jarosz. Dodała, że orzeczone kary są adekwatne do zawinienia i szkodliwości społecznej działania podsądnych.
Na ogłoszeniu wyroku nie stawił się żaden z oskarżonych - odpowiadali z wolnej stopy.
Prokuratura chciała 3,5 roku więzienia, obrona - uniewinnienia.
Jeden z adwokatów zapowiadał apelację