Z
Marianem Kowalskim, byłym kandydatem na prezydenta, liderem Narodowców RP rozmawia Anna Wiejak.
Jak Pana zdaniem polski rząd powinien zareagować na propozycję Niemiec i Francji stworzenia europejskiego superpaństwa pod dyktatem Niemiec?
- Z tego co wiem, to minister Waszczykowski ten pomysł całkowicie odrzucił, z czego się bardzo cieszę. W każdym razie widzimy, że formuje się całkowicie nowa sytuacja polityczna, czyli Wielka Brytania wiąże się ze Stanami Zjednoczonymi, a tutaj miałaby powstać jakaś IV Rzesza z Polską i regionem jako Generalną Gubernią. Na to nigdy nie możemy sobie pozwolić.
Minister Witold Waszczykowski, a przynajmniej tak wynika z notatki MSZ dostępnej na stronie internetowej resortu, mówi, że trzeba rozmawiać na temat nowego kształtu UE. Dla mnie taka reakcja jest nieadekwatna, za mało ostra.
- To znaczy rozmawiać można, ale ja cały czas jestem zwolennikiem stworzenia tego porozumienia polsko-węgierskiego plus okolic – ja to nazywam nową Jagiellonią – i na wypadek dalszego takiego postępowania z nami, zwłaszcza przez Niemcy, podziękować za uczestnictwo w Unii Europejskiej na rzecz tego nowego tworu politycznego z ważną rolą Polski w tym projekcie. Należy już używać tego argumentu wobec państw starej Unii, że jeżeli będą nas traktować w sposób niepartnerski, to my mamy własną koncepcję. Tylko nie wiem, na ile są gotowi nasi partnerzy z Grupy Wyszehradzkiej do realizacji tego projektu.
A czy uważa Pan, że polski rząd jest gotowy do realizacji takiego projektu?
- Cóż, kontakty z Węgrami, Czechami, Słowakami są bardzo obiecujące. Ja nie wiem, jakie deklaracje rządy złożyły sobie w cztery oczy. W każdym razie większa nadzieja jest na realizację tego projektu przy udziale tego rządu polskiego niż poprzedniego. To chyba oczywiste. Gdyby dzisiaj w Polsce rządziła pani Kopacz, to już byśmy byli załatwieni na dobre.
Pani premier Beata Szydło zapowiada zmiany w traktacie o Unii Europejskiej. Mówi, że ponieważ nie ma Unii Europejskiej w takim kształcie, jak była dotychczas, to trzeba stworzyć nowy traktat. Jak ten traktat Pana zdaniem powinien wyglądać? Co powinien zawierać?
- Powinien zawierać to, że wszystkie państwa zachowują własne prawodawstwo, pozostają przy własnej walucie i systemach prawnych i rządzie. To oczywiste. Musimy utrzymać własną autonomię, ponieważ skapitulowanie wobec Niemiec grozi nam dalszą kolonizacją gospodarczą, a co najgorsze – wepchnięciem nam tzw. uchodźców, a to jest rzecz kluczowa. Ja dlatego mam duży sentyment do tego rządu, bo obiecuje, że nie wpuści żadnych uchodźców. Jak długo będzie dotrzymywał słowa, tak długo będzie cieszył się moim poparciem, ponieważ obawiam się powrotu do władzy Platformy, czy szerzej, takiego KODziarskiego tworu politycznego, który przekreśli nasze ambicje suwerennościowe na zawsze.
Dziękuję za rozmowę.